Toast

  To tylko jedna lampka wina, a w głowie szumi niczym w starej kniei. I nie wiem, czy to za przyczyną alkoholu, czy z oszołomienia sukcesem partii, na którą głosowałam.

 Prawo i Sprawiedliwość  zwycięża! Wiwat Polonia! Wiwat wszystkie stany!

 W sercu radość i nadzieja, ale w zakamarkach duszy lęk i niepewność. Na ustach uśmiech, ale gaszony grymasem zwątpienia.

Czy się uda? Czy pozwolą? Czy nie zniszczą? Nie skompromitują? Nie zabiją skrycie?

 Człowiek, raz sparzony, dmucha na zimne. Oszukany, obawia się powtórnego zawodu. Okradziony, lękliwie skrywa uciułane grosze. Sponiewierany, wstrzemięźliwie okazuje zaufanie.

 Dlaczego PiS wygrał? Nie temu, że obiecywał zgodę i współpracę z każdym chętnym, niezależnie od jego dotychczasowej przynależności, ale dlatego, że zapowiadał zmiany i odcięcie się od polityki, którą tamci prowadzili.

 Wino szumi… Ponoć, co trzeźwy myśli, pijany ma na języku…

Zmiany, drogi Prezesie! Zmiany!

Od Ukrainy na krok w bok, dopóki nie posprzątają tam po banderowcach!

Zrewidować ustalenia, jakie zapadły w Brukseli, odnośnie przyjęcia imigrantów!

Wydalić propagandzistów z mediów publicznych!

Zweryfikować wszelkie komitety i inne publiczne instytucje, które z pieniędzy podatników finansują antypolskie produkcje i fundują prestiżowe nagrody!

 Przeprowadzić dokładny remanent we wszystkich państwowych instytucjach, od najwyższego szczebla, po najniższy! Wszelkie nieprawidłowości piętnować, a sprawców rozliczać!

Zmienić Polskę!

Tego oczekuję ja. I na trzeźwo, i po kieliszku wina.

Szczęść Boże, Panie Jarosławie!

 Siły, wytrwałości i sukcesów, Pani Beato!