Wyborcza cenzuruje.Dziennikarka Gazety Wyborczej dyktuje z kim rozmawiać

Obrazek użytkownika Kowalsky
Artykuł

Wczoraj do siedziby Klubu Jagiellońskiego zadzwoniła dziennikarka „Gazety Wyborczej”. Powodem jej telefonu było zaproszenie przez nas na Akademię Dobrego Państwa jednego z liderów Ruchu Narodowego, Artura Zawiszy. Komunikat był jasny: nie możecie z nimi rozmawiać, a jeżeli to zrobicie utożsamimy was z zadymiarzami z Marszu Niepodległości. Kulminacją rozmowy była zabawna groźba: „Zapraszając Zawiszę bierzecie odpowiedzialność za to, że kiedyś zostanie on Premierem RP”. Podobne telefony zostały wykonane do innych zaproszonych panelistów, by zniechęcić ich do udziału w tym wydarzeniu.

Moglibyśmy zlekceważyć tę sprawę i pominąć ją milczeniem. Jest ona jednak syndromem największej zarazy III RP. Tą chorobą jest dyktowanie przez pewną wąską grupę osób z kim można rozmawiać, a z kim nie. „Mistrzowie stylu i elegancji” idąc w ślady swojego mistrza Adama Michnika, oczywiście w imię pluralizmu i tolerancji, wykluczają całe grupy społeczne z debaty publicznej. Podobnie dzieje się z ideami: człowiek „wykształcony” wie, że są poglądy, których głosić nie można. Ta praktyka jest to dużo groźniejsza od wydarzenia we Wrocławiu, kiedy to narodowcy zablokowali wykład prof. Baumana. Pomijam fakt, że Bauman był członkiem zbrodniczej organizacji mordującej polską elitę. Zawisza jest „tylko” członkiem ruchu, którego poglądy wykraczają poza mainstream. Tamto wydarzenie było jednorazowym zajściem, do tego nieskutecznym (wykład Baumana ostatecznie się odbył), a protestujący ponieśli odpowiedzialność prawną i wizerunkową za swój czyn. Taktyka, jaką stosuje „Gazeta Wyborcza”, a w ślad za nią inni „mistrzowie stylu i elegancji”, jest znacznie gorsza: prowadzi do upośledzenia dyskursu publicznego, do wykluczenia wielu poglądów i środowisk, które nie mogą w nim uczestniczyć. Co najważniejsze, wszystko odbywa się poza świadomością opinii publicznej, poprzez setki tego typu rozmów, nacisków, uśmieszków, miękkich sugestii, czasem twardszych nakazów. Formalnie jest wolność i „róbta co chceta” – w rzeczywistości granice są jasno określone.

http://jagiellonski24.pl/2013/11/20/maciejewski-mazur-nie-bedziecie-nam-dyktowali-z-kim-mamy-rozmawiac/

Brak głosów

Komentarze

się nagrywa takie rzeczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#416563

Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#416564