Język Targowicy i lewacko-liberalnej międzynarodówki

Nałożona przez Komisję Europejską procedura nadzoru praworządności w Polsce oraz zmniejszenie ratingu Polski przez agencję Standard&Poor’s spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem przez nową Targowicę, a więc przez opozycyjne partie lewacko-liberalne. Przedstawiciele nowej Targowicy, do których zaliczyć trzeba występujących w TVN, Superstacji i Polsacie (ale już coraz rzadziej w TVP) redaktorów i ich ekspertów, eksploatują te dwa zdarzenia w taki sposób, jakby na Polskę zostały zrzucone dwie bomby atomowe. A właściwie nie na Polskę, tylko na PIS. Tak to się w lewacko-liberalnych mediach tłumaczy, jakby to nie PIS rządziło Polską !

Ze starannie dobranych słów ma wynikać, że Jarosław Kaczyński „oszukał Polaków” i dokonał „zamachu stanu”, odbierając władzę legalnie wybranym władzom, które przestrzegały „wartości europejskie” i z którymi „liczyła się Europa”. W istocie zaś były to władze okupacyjne na które mogły liczyć Niemcy, gdyż posłusznie wykonywały wszystkie europejskie zalecenia i nie reagowały na neo-kolonizację i eksploatację Polski.

Przy pomocy języka i starannie dobranych słów (powtarzanych z lubością przez polityków PO, PSL i Nowoczesnej) usiłuje się wywrzeć na widzach i słuchaczach wrażenie, że Komisja Europejska nałożyła procedurę kontroli na PIS a nie na Polskę. Bo przecież Martin Schulz bardzo Polaków kocha tym bardziej, że jego żona urodziła się w Polsce, zaś komisarz Frans Timmermans otrzymał od Polski dwa odznaczenia ! Jednak prawda jest taka, że KE nie ma prawa nałożyć jakichkolwiek procedur na jakąkolwiek partię z krajów Unii Europejskiej, a nawet na żaden kraj ! Te działania Komisji są pozatraktatowe, gdyż żadne z państw Unii Europejskiej nie zgodziło się na kontrolę swojej legislacji przez KE. - Trudno sobie wyobrazić, by procedura ochrony praworządności została wszczęta wobec Niemiec czy Francji. Bo w Unii panuje przekonanie, że te egzotyczne wschodnioeuropejskie kraje od czasu do czasu trzeba upomnieć. Kazać im się zamknąć. Bo w Unii są ci prawdziwi Europejczycy i te niegrzeczne dzieciaki, kraje, które niedawno dołączyły do klubu - tak sprawę wszczęcia przez Komisję Europejską wobec Polski procedury państwa prawa komentuje w rozmowie z RMF FM Charles Crawford - były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce.

Okazuje się także, że Komisja Europejska nie odważyła się i nigdy nie odważy się wszcząć wobec Wielkiej Brytanii podobnej procedury, jak w przypadku Polski. Oznaczałoby to cios śmiertelny w całą Unię, gdyż Brytyjczycy nie znieśli by kolejnego mieszania się w ich sprawy. A przecież w Wlk. Brytanii dawno temu też „dokonano zamachu na Trybunał Konstytucyjny”, naruszając przy tym „wartości europejskie” – mówiąc językiem europejskiego liberalnego lewactwa, do którego zalicza się koalicja PO-PSL-Nowoczesna ! Jak tłumaczy Charles Crawford w radiu RMF FM, w Wlk. Brytanii nie tylko nie istnieje Trybunał Konstytucyjny, to brytyjski Sąd Najwyższy ma znacznie mniejsze uprawnienia niż polski Trybunał : „Weźmy na przykład polski Trybunał Konstytucyjny, który może unieważniać przepisy prawne. Brytyjski Sąd Najwyższy nie może tego robić - czy oznacza to, że Londyn powinien trafić na wokandę Komisji Europejskiej? W stanowisku Brukseli denerwuje mnie to, że ocena Polski wyrwana jest z kontekstu całej Unii Europejskiej. Tworzące ją kraje często indywidualnie traktują swój system prawny i strukturę mediów publicznych. Czy zatem Polska aż tak bardzo oddaliła się od głównego europejskiego nurtu? Wydaje mi się, że za wcześnie na takie konkluzje.

A co się Polakom wmawia przez lewacko-liberalne media i nową Targowicę? Słowo „zamach” towarzyszy każdym wystąpieniom posłów PO i Nowoczesnej, a najłagodniejszym określeniem jest „sparaliżowanie działalności Trybunału”. Jakie sparaliżowanie, skoro przewodniczący Trybunału dowolnie ustala sobie skład orzekający, a ostatnio nawet dobrał sobie dwóch z pięciu wybranych przez nowy Sejm posłów, choć (jak mówią przedstawiciele nowej Targowicy) ten wybór był sprzeczny z Konstytucją ?! Oczywiście – nikt nie precyzuje, jaki przepis Konstytucji został złamany licząc, że głupi leming kupi każdą brednię.

Podobnie dobiera się słowa i określenia, by wyolbrzymić negatywne znaczenie najnowszego ratingu dla Polski. Fakt, że „po raz pierwszy od 1990 roku ten rating został zmniejszony” – to przecież nie przez wszystkie agencje ratingowe i nie jest ten rating gorszy niż w odniesieniu do Włoch, czy Hiszpanii. Pokazywane przy tej okazji na ekranach TVN notowania walut w stosunku do złotówki są zapowiedzią nadchodzących żniw finansowych dla spekulantów walutowych. Zapewne spora część przestraszonych przez liberalne lewactwo Polaków zacznie masowo skupować dolary, euro i franki, których wartość niebawem spadnie o 5% !

Jest już bezsporne, że najnowszy rating Polski ma charakter polityczny a nie ekonomiczny. To próba pogrożenia palcem Polsce, aby pozwalała nadal na okradanie swoich obywateli przez banki i korporacje zachodnie. Nie bez przyczyny ogłoszenie tego ratingu zbiegło się z podpisaniem przez prezydenta Dudę ustawy nakładającej na banki podatek od aktywów, oraz ogłoszenie projektu ustawy dotyczącej tzw. frankowiczów. Sami bowiem członkowie Rady Polityki Pieniężnej oraz szef NBP wskazują, że zmniejszenie ratingu Polski przez Standard&Poor’s nie ma żadnej podstawy ekonomicznej, gdyż złotówka jest niedowartościowana, zaś fundamenty ekonomiczne Polski stabilne!  

Nowa Targowica, która wspierała i nadal wspiera eksploatację Polski przez zachodnie banki i koncerny załatwiła zatem spekulantom walutowym dopływ świeżej gotówki na głupich i przestraszonych Polakach, którzy swoje drobne oszczędności zamienią na euro lub dolary. W tym samym czasie bowiem spekulanci walutowi wyzbędą się nadmiaru waluty do czasu, aż kurs walut spadnie ! Gigantyczna spekulacja odbędzie się także na polskich obligacjach. Przypominam, że w podobny sposób – ale bez większego rozgłosu – wypompowano z kieszeni Polaków miliardy złotych, którzy nabrali się na giełdę i na fundusz OFE.

Nacjonalizacja OFE to był majstersztyk jawnego złodziejstwa dokonanego na Polakach i przy pełnej bierności Komisji Europejskiej. Nie zapominajcie, że promotorem funduszy OFE był obecny przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru ! Petru także doradzał b. członkowi PZPR a zarazem pracownikowi Instytutu Marksizmu i Leninizmu przy KC PZPR Balcerowiczowi, którego działania doprowadziły do upadku większości firm państwowych. Nie zapominajcie, że to Balcerowicz i jego doradcy wprowadzili tzw. popiwek po to, by Polacy pozostali biedakami w „wolnej” Ojczyźnie. Ale wtedy – na początku lat 90-tych - świadomość Polaków rujnowano zapewnieniami Balcerowicza i jego doradców, że dzięki tej szokowej kuracji już za parę lat będziemy żyć na podobnym poziomie, jak Niemcy.

Od tego czasu minęło ponad 25 lat, jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie w wysokości średnich zarobków, dług Polski przekroczył bilion złotych (czyli pięciokrotnie więcej niż za Gierka!), a Polska stała się jednym z 20 najbardziej wyzyskiwanych w świecie krajów ! Jedynym takim, spośród wszystkich krajów UE…

Oglądając TVN a w nim występujących przedstawicieli nowej Targowicy – zwróćcie zatem uwagę na słowa i skojarzenia. Wiem, że coraz więcej Polaków zaczyna się orientować, że to kolejna próba ich ogłupienia przy pomocy zapowiedzi o cenzurze, inwigilacji, o drugiej Grecji i nadciągającym kataklizmie, gdy nadal rządzić będzie PIS – który rządzi przecież zaledwie dwa miesiące !

Z tym kataklizmem to prawda. Ale to będzie kataklizm dla neo-kolonizatorów, którym kolejny po Węgrzech kraj wymyka się z rąk. Polacy zaczynają się orientować, że opcja reprezentująca w Polsce „wartości europejskie” i zachodni kapitał to nowa Targowica, która sprowadziła Polskę do roli państwa neo-kolonialnego. Po wyprzedaniu polskiego przemysłu Polska stała się krajem uzależnionym od zachodniego kapitału i zachodnich „inwestycji”, gdzie Polak zarabia trzy- czterokrotnie mniej niż w krajach skąd ten kapitał pochodzi. Dodam, że jednym z najważniejszych elementów promującym Polskę, jako miejsce dla zachodnich inwestycji była informacja, że jest tu "tania i dobrze wykształcona siła robocza" ! Ta „tania i dobrze wykształcona siła robocza” zaczęła więc to „teoretyczne państwo” masowo opuszczać...

Teraz jest jedyna szansa, by Polska stała się krajem suwerennym. Nie będzie to proste i łatwe, gdyż polska nowa Targowica ma swoich sprzymierzeńców zagranicą. Bo to właśnie zagranica, a zwłaszcza Niemcy - najbardziej stracą na tym, że Polska stanie się „nieprzewidywalna”. Bo na nowej Targowicy Angela Merkel mogła zawsze polegać. Koalicja zdrajców Polski zgadzała się ze wszystkim, co im nakazano. Kazali likwidować stocznie – to zlikwidowali. Kazali sprywatyzować banki – to je oddali w obce ręce. Koalicja PO-PSL była także „prymusem w Unii”, jak często słyszymy z ust liberalno—lewackich polityków. Jako „prymus Europy” nakładali na Polaków ciągle nowe podatki, tłumacząc to „wymogami Unii” i nic nie robili w sprawie dekarbonizacji energetyki oraz najwyższych w Europie kosztów bankowych, dodatkowo zwalniając z opodatkowania zachodnie koncerny. Oni oddali Niemcom prawie cały rynek prasowy, a na dokładkę – nie postawili nawet Polaka na czele Europejskiego Centrum Solidarności ! W notce biograficznej dyrektora Centrum Basila Kerskiego czytamy, że mieszka w Berlinie i w Gdańsku, lecz publikuje liczne komentarze i eseje głównie w prasie niemieckiej, tj. w „Neue Zürcher Zeitung”, „Der Tagesspiegel”, „Berliner Zeitung”, „Süddeutsche Zeitung”, „Die Welt”….

Czy ktokolwiek sobie wyobraża, by na czele niemieckiego Centrum Wypędzonych stanął polsko-niemiecko-arabski internacjonał publikujący w prawicowej prasie polskiej ?