Hołownia jeszcze nie raz zapłacze...

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Siedzieli my ze starą w chałupie. Był wieczór: ja żem coś majstrował we smartfonie, co by wykasować dostawców fotowoltaniki, stara zaś oglądała „wtyle wizji”, zaśmiewując się co rusz z cicha. Ciszę naszej podmiejskiej chałupy rozerwał nagły dzwonek do bramki. „Pali się, czy co? – pomyślałem a stara aż telewizor wyłączyła...

Na ekranie monitora ujrzałem przerażoną twarz starego Maciaszczyka,...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)