Niespodziewany Donald na Adwent…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Dzisiaj premier wraz z małżonką niespodziewanie pojawili się w sopockim samie, gdzie także niespodziewanie pojawiła się tam nasza odpolityczniona telewizja, tuż przy czekającej na premiera przypadkowej wolontariuszce, stojącej obok skrzyni „Świąteczna zbiórka żywności”. Scenka telewizyjna była 1,5 minutowa, czyli w sam raz, aby oglądające ją społeczeństwo przekonało się, że los ludzi biednych jest dla naszego premiera na pierwszym miejscu, chociaż ich już praktycznie nie ma w państwie Tuska - po zapowiedzianym w 2007 roku cudzie gospodarczym na Zielonej Wyspie.

Wystarczy przecież spojrzeć na kwotę premii, które w tym roku wypłaciła tylko Kancelaria Premiera (ponad 2,5 mln zł), by stwierdzić, że biedy u nas nie ma. Jest pewne spowolnienie gospodarcze, gdyż urzędnicy kancelarii spodziewali się premii na poziomie minimum 3 milionów złotych, podobnie do innych ministerstw i kancelarii. Premier jednak postanowił niespodziewanie pojawić się w sopockim samie, czemu zapewne towarzyszyła ewakuacja części Sopotu i wielogodzinne (jeśli nawet nie półroczne) sprawdzanie sprzedawanych kiełbas na obecność trotylu. Zapewne dla pewności – działy pasty do butów oraz perfum zostały wywiezione na czas niespodziewanej wizyty premiera - na pobliski poligon wojskowy.

Ale wszystko się udało, gdyż w wysłanych do Moskwy próbkach kiełbas trotylu nie stwierdzono, więc premier mógł się zupełnie niespodziewanie pojawić wraz z małżonką w opustoszałym samie. Oczywiście opustoszałym, aby uniknąć groźby przypadkowego wybuchu entuzjazmu klientów na widok premiera i jego małżonki. Traf  jednak chciał, że ten wyczyn odważnego premiera zdołała zarejestrować telewizja – całkiem przypadkowo przejeżdżająca obok sopockiego samu wozem transmisyjnym wraz z ekipą filmową....

Licząc koszty produkcji półtora-minutowego filmiku pt. „Niespodziewany Donald na Adwent”, w tym użytych do tego celu rekwizytów w postaci wypełnionych dwóch toreb - można by za to utrzymać przez rok przytułek dla bezdomnych. A gdy doliczymy koszty ochrony premiera, który zupełnie niespodziewanie pojawił się wraz z małżonką w starannie sprawdzonym przez BOR samie – na dodatek można by utrzymać z kilka noclegowni. Per saldo wynik może jednak wyjść na zero, gdy się okaże, że poparcie dla premiera wzrosło o 1 procent.

Program jednak wypadł super, czyli na zdecydowanie wyższym poziomie niż wczesne dzieła kinematografii radzieckiej pt. :”Jak tow. Stalin kocha dzieci”, że nie wspomnę o wybitnych dziełach telewizji polskiej, po ogłoszonym stanie wojennym. Widok w okresie przedświątecznym rozładowywanych ciężarówek z bratnią pomocą przyjaciół radzieckich, do dziś porusza każdego, kto to widział w Dzienniku telewizyjnym. Nie wspomnę już o smaku poszukiwanych przez społeczeństwo radzieckich byczków w zalewie pomidorowej, które do dziś pozostają dla wielu symbolem wiecznej przyjaźni między naszymi narodami...

Na koniec krótkiego filmiku pt. „Niespodziewany Donald na Adwent”, główny bohater zwrócił się z apelem do rodaków, by poszli jego śladem, gdyż „to nic nie kosztuje”. Ależ doskonale wiemy, że ta niespodziewana wizyta premiera wraz z małżonką w sopockim samie nic go nie kosztowała, gdyż za propagandę państwa Tuska my wszyscy płacimy i to coraz więcej. Mimo to, wielu z nas – których nie sfilmuje niespodziewanie przybyła na tę okoliczność ekipa telewizyjna – bez apeli politruków, pochylających się nad coraz większą biedą – świętujemy Adwent i dzielimy się z innymi chlebem i czym nam zbywa. I akurat na te święte Święta najmniej nam jest potrzebny widok premiera, który liczy, że mu zafundujemy pod choinkę nasze poparcie, które kupił sobie za nasze pieniądze propagandówą nie gorszą od rozładunku radzieckich byczków w zalewie pomidorowej w przeddzień Bożego Narodzenia A.D. 1981.

Brak głosów

Komentarze

niż propagandowa wizyta Tuska w Sopocie, która na pewno odnotują kolorowe pisemka. Ot chociażby wizyta J. Kaczyńskiego na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, gdzie zostało zapowiedziane ukrócenie praw rozbuchanej mniejszości niemieckiej. Zasada: tyle praw dla Niemców w Polsce ile dla Polaków w Niemczech wydaje się być ze wszech miar słuszna. To są,moim zdaniem, sprawy istotne, zwłaszcza, kiedy weźmiemy pod uwagę pociągnięcia polityki zagranicznej ekipy Tuska. Ważne, bo o polskość chodzi, o narodową tożsamość, której ten rząd każe nam się wypierać i wstydzić.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#312727

to zamieszczaj komentarze pod tekstami poświęconymi tym ważniejszym sprawom.
Jeśli takich tekstów nie ma, to sam/a je napisz.
Ale odpuść sobie tak niedorzeczne komentarze, jak powyższy.

Moje wrażenia są takie, że pod jednym z fajniejszych tekstów, jakie na niepoprawnych w ostatnich dniach przeczytałem, trafiłem na najgłupszy w tych dniach komentarz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312728

Komentarz jest głupi z powodu pouczeń o ważniejszych sprawach. Z powodu swojego niedostosowania do sytuacji. Może zacznij pod tekstami Brixena przypominać, że nie czas na śmichy chichy, kiedy w Afryce miliony dzieci głodują, w Meksyku szaleją gangi narkotykowe, a na Białorusi i w Zimbabwe są łamane prawa człowieka.

Ja nie kwestionuję tego, że wizyta Kaczyńskiego na Śląsku i tematy podczas niej poruszane, są ważniejsze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312729

Traube - a przeczytaj Ty sobie swój własny komentarz - mam na myśli jego pierwsze i ostatnie zdanie - i podaj instrukcję jak go rozumieć. Na coś należałoby się zdecydować by nie "lecieć" Wałęsą z jego - nie ale tak.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312732

Już zacząłem pisać wyjaśnienia, ale uznałem, że to obraza inteligencji jest.
Skoro nie rozumiesz, że komentarz mika54 jest, po prostu, niedostosowany do sytuacji, to już trudno.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312739

Myślę, że każdy nieco inaczej widzi ważność spraw. Internet jest bardzo pojemny. Jest w nim miejsce i dla opisywania ważnej wizyty Kaczyńskiego na Dolnym Sląsku i dla obnażania hipokryzji Tuska. Tych ważnych spraw jest wiele, a nie da się w jednej notce ustosunkować do wszystkich. Jest nas naprawdę dużo, więc piszmy, co kto uważa, a mając na uwadze prawa statystyki - myślę, że żadna ważna sprawa nie zostanie pominięta.
Pozdrawiam Autora za świetną notkę i wszystkich pozostałych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312754

... właśnie tekstom (i oczywiście działaniom tych #$%%, dającym do tego pretekst) znowu jesteśmy najweselszym baraczkiem. Tym razem pewnie w Unii, choć może nie tylko.

Problem w tym, że mnie to już powoli przestaje bawić.

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#312878