IDĘ ZA PANEM

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Udając się na obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego Kościół będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa – spoglądam za siebie i na nędzę tego kraju, kierowanego przez fałszywego proroka. Proroka, który by tylko dorzynał opozycję i składał obietnice, o których zapomina następnego dnia. Ale także cierpiał fałszywie …

Ten fałszywy prorok istnieje tylko dlatego, że ma za sobą zastępy równie fałszywych aniołów, które przy pomocy oręża telewizji i mediów wszelkiej maści – usiłują bronić osobnika, który w normalnym kraju musiał by nadal kominy malować. Jeszcze wczoraj widziałem i słyszałem próbę obrony fałszywego wodza przez atak na opozycyjną partię. Oczywiście – widziałem to w wiodącej telewizji i w programie niezastąpionego redaktorka, przypominającego postać Pawki Morozowa. Bo cóż się takiego stało, że armaty znowu zostały wycelowane na jedyną opozycyjną partię w tym zdegenerowanym kraju ? Otóż, współczesnym nam Morozowem wstrząsnęła sprytnie wyreżyserowana kolejna akcja , w której Morozow odegrał rolę wstrząśniętego dziennikarza. Akcja ataku na jedyną opozycję, w związku z męką i cierpieniami, na które został narażony fałszywy prorok. Tym razem za pomocą SMS-ów wysyłanych do córeczki naszego fałszywego wodza i proroka...

Te SMS-y nasz wódz i prorok fałszywy osobiście odczytał na konferencji prasowej i to wprost z telefonu. Po prostu dlatego, żeby jego męka była jeszcze bardziej wiarygodna – tak jak i niewątpliwa odpowiedzialność partii opozycyjnej partii za mękę proroka….

Ze względu na niewyobrażalną nędzę fałszerstwa w kontekście nadchodzącego Triduum Paschalnego – nie będę cytować tych SMS-ów, które miały uwiarygodnić męki, jakie rzekomo przeżywa fałszywy prorok i jego rodzina. Ogólnie mówiąc, chodzi tu o wielokrotne groźby morderstwa w związku z rzekomą odpowiedzialnością fałszywego wodza za katastrofę pod Smoleńskiem. A przecież, jak wszyscy wiemy, fałszywy prorok nie miał nic wspólnego z katastrofą pod Smoleńskiem ! On nawet osobiście oddał śledztwo swemu najbliższemu przyjacielowi, do którego zapałał miłością na zgliszczach wraku samolotu ! Nie ulega więc wątpliwości, że odczytane przez fałszywego wodza i proroka groźby pod jego i jego rodziny adresem to sprawka jedynej opozycji, z którą – chciał, czy nie chciał - wódz i prorok będzie się musiał tak samo rozprawić, jak  jego przyjaciel z faszystami z Majdanu…

Ta sprytnie wyreżyserowana akcja męki fałszywego wodza i proroka, w celu rzucenia odpowiedzialności za tą mękę na jedyną opozycyjną partię – została już obnażona. Okazuje się bowiem, że fałszywy wódz i prorok w ogóle nie złożył zawiadomienia do prokuratury o wysyłanych groźbach pod jego adresem i adresem jego rodziny ! Choć wiadomo, że znalezienie sprawcy gróźb na podstawie SMS-a to dla prokuratury kwestia paru godzin….

Ta sprytnie wyreżyserowana akcja fałszywych SMS-ów i męki proroka z zatroskanym Pawką Morozowem w tle, oraz gronem wybitnych aktorów, odgrywających role niezależnych dziennikarzy i komentatorów w tzw. polskich mediach – obnażyła nędzę świata w którym żyjemy. Świata, który sami sobie stworzyliśmy: wybierając fałszywych proroków i wierząc fałszywym autorytetom, których „prawdy” nie są w stanie dożyć następnego ranka.

Obmywam twarz wodą i idę za Panem. On moim jedynym światłem i jedyną Prawdą. Prawdą, którą choć Żydzi ukrzyżowali - Ona zmartwychwstała. W to tylko wierzę, choć Jezus Chrystus nadal zawisa nad naszymi głowami. Bo czymże jest ta rechocąca dookoła, postępowa ciżba ? To marność nad marnościami…

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 4 (7 głosów)

Komentarze

 

„Wojny ideologiczne”

Ulubionym tematem lewicy są wojny religijne: uosabiają one w mniemaniu niektórych zagrożenie, jakie immanentnie niesie z sobą wiara. Pożywką są odrażające akty terroru, dokonywane w imię religii przez bojowników islamskich, w których giną przypadkowi, niewinni ludzie. Nie negując ewidentnego zła tych czynów ani tego, że każdy z nas powinien reagować na zło, przyjrzyjmy się temu, czy lewica ma prawo eksponować tak bardzo temat wojen religijnych.

W wojnach, wojnach domowych i terrorze w imię ideologii komunistycznejna całym świecie zginęło blisko sto milionów ludzi. Ideologia narodowo-socjalistyczna przyniosła II Wojnę Światową i hekatombę ofiar. Historia pamięta też terror rozpętany przez ideologów Rewolucji Francuskiej, której owocem był mord co najmniej stu siedemnastu tysięcy mieszkańców Wandei, oprócz przelanego morza krwi innych ofiar. Powyższe zbrodnie zostały popełnione w imię haseł, w których nie było miejsca dla Boga. Aktualnie również w różnych miejscach świata komuniści w imię swojej ideologii mordują niewinnych ludzi.Lewica powinna zatem przede wszystkim rozliczać się z własną przeszłością i teraźniejszością, która ciąży światu przerażającymi liczbami. Własny rachunek sumienia pomógłby w zmianie poglądu, że ideologia lewicowa immanentnie niesie z sobą zagrożenie dla całego świata. Naprawę tego świata każdy człowiek powinien zaczynać od siebie.

Z punktu widzenia ateisty człowiek wierzący jest wyznawcą jednej z wielu ideologii. Skoro nie ma Boga, to dla ateisty ludzie prowadzący wojnę religijną walczą w imię wymyślonej przez człowieka ideologii. Socjalizm,komunizmnarodowy socjalizmideały Rewolucji Francuskiej również wymyślili ludzie. Co więcej, jeden z przywódców Rewolucji Francuskiej Robespierre  wprowadził Kult Istoty Najwyższej, a kult jednostki w komunizmie inarodowym socjalizmie wyraźnie zastąpił kult Boga. Z tego punktu widzenia nieuprawnione jest mówienie przez ludzi lewicy o wojnach religijnych. Koncentrowanie się przez nich na tym temacie jest w dużej mierze zasłoną dymną, która ma przeszkodzić w obiektywnym postrzeganiu lewicy i zagrożeń, jakie światu przynosi poważny procent wyznawców lewicowych ideologii.

Oczywiście, że ze względu na fakty należy nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli wojnę wywołali ludzie w imię Boga, to powinno się mówić o wojnie religijnej, co pozwala na obiektywną ocenę. Jednak zauważalne jest bardzo widocznie, że eksponowanie tematu wojen religijnych przez lewicę jest niejednokrotnie instrumentem w wojnie ideologicznej z wierzącymi. Bardzo wyrazisty jest przykład Francji, gdzie lewica tuszuje sprawę masakr w Wandei. Podobnie w Polsce proces oczyszczania historycznych ran poprzez osądzanie komunistycznych zbrodniarzy nazywany jest „polowaniem na czarownice”. W tej perspektywie współczucie do ofiar oraz poczucie przyzwoitości domagają się, by lewica równo rozkładała akcenty. W innym przypadku poruszanie przez ludzi lewicy tematu wojen religijnych może i wielokrotnie musi być postrzegane nie jako szacunek do ofiar wojen religijnych, ale ich instrumentalne wykorzystanie dla walki ideologicznej.

Niezależnie od przyczyn wojna jest rzeczą straszną. Im bardziej rosną moje dzieci, tym wyraźniej to rozumiem i odczuwam. W imię tej świadomości ludzie z każdej opcji politycznej i każdej ideologii zamiast prowadzić wojny niech walczą o pokój. I zawsze w tej walce niech zaczynają od siebie.

Na koniec nutka ironii: lewica tak podkreśla neutralność światopoglądową państwa. Z tego ujęcia mówienie o wojnach religijnych zamiast ideologicznych jest naruszeniem tej neutralności. Religia jest poprzez takie rozgraniczanie w sposób nieuprawniony eksponowana w przestrzeni publicznej. Z punktu widzenia zagorzałego zwolennika neutralności światopoglądowej państwa powinno się zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić. Dlatego pojęcie wojny religijnej powinno się zastąpić pojęciem wojny ideologicznej. Będzie to ideologicznie słuszne z pozycji zapalonego wyznawcy lewicy. Zamknie się też w ten sposób usta tym, którzy twierdzą, że religia jest w przestrzeni publicznej dyskryminowana.”

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1423229

Bojcie sie Boga, Wy Ktorzy jestescie Kakolem. Przyjdzie czas, ze Pochlonie Was Ogien Piekielny I Wiecznie bedziecie Cierpiec Ogniste Katusze.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1423230

“W naszych czasach, bardziej niż kiedykolwiek dotychczas, największą siłą czyniących zło jest tchórzostwo i słabość ludzi dobrych, a cały wigor rządów szatana wynika ze słabości katolików. O gdybym mógł zapytać Boskiego Zbawiciela, jak uczynił to w duchu prorok Zachariasz: Czymże są. rany na Twoich dłoniach? Odpowiedź byłaby bez wątpienia następująca: Doznałem tych zranień w domu tych, którzy Mnie kochali. Zranili Mnie przyjaciele, którzy nie zrobili nic by Mnie bronić, oraz ci, którzy przy każdej okazji stają się wspólnikami moich przeciwników. Ten wyrzut można skierować do słabych i tchórzliwych katolików wszystkich krajów”.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1423232