Antoni Macierewicz: oskarżony przez pro-rosyjską agenturę

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Po wizycie Tuska w Moskwie w lutym 2008 roku jeden z największych rosyjskich serwisów internetowych tak określił polskiego premiera: „Nasz człowiek w Warszawie”. Dzisiaj, gdy koalicja PO- PSL straciła władzę, a rząd PIS nie ma zamiaru kontynuować „modelowych” stosunków z Rosją – rosyjska agentura wpływu wykorzystuje polityków b. koalicji a zwłaszcza antypolską, polskojęzyczną prasę i telewizję – do wojny hybrydowej z Polską...

Warto przypomnieć (nie wspominając nawet o katastrofie samolotu TU-154 M, w której zginął prezydent Polski, który sprzeciwiał się układowi z Gazpromem), że to Donald Tusk i jego partia doprowadzili do takiej „modelowej” współpracy z Rosją, że Państwowa Komisja Wyborcza odbyła szkolenie w Moskwie. 12-osobowa delegacja PKW wyjechała do Moskwy na zaproszenie Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej i jej szefa Władimira Czurowa. Czurow nazywany był przez rosyjską opozycję "czarodziejem", gdyż potrafił doprowadzić do odpowiedniego wyniku wyborów.

Widać, że to szkolenie bardzo się przydało członkom PKW, czego potwierdzeniem były sfałszowane wybory samorządowe w 2014 roku. Chaos w obliczeniach, liczba głosów nieważnych nie stały się jednak przyczyną interwencji Trybunału Konstytucyjnego, jak to się stało niedawno w Austrii – przy znacznie mniejszej skali nieprawidłowości. Dla Trybunału było bowiem wszystko w porządku, skoro wbrew sondażom – siły „postępu”, zacieśniające współpracę z Rosją – utrzymały się przy władzy.

Nawiązanie przez Tuska i koalicję PO-PSL „bratnich” stosunków z Rosją dotyczyło także współpracy kontrwywiadów Polski i Rosji, a decyzję o podpisaniu porozumienia o współpracy i współdziałaniu kontrwywiadowczym FSB z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego podjął sam Władimir Putin!  Putin w ten sposób zademonstrował, że odzyskał Polskę, jako strefę swoich wpływów i to w sferze najważniejszej, bo dotyczącej działalności wywiadu FSB. Ale to przecież nie wszystko.

Człowiek Putina ds. strategicznych prywatyzacji, czyli Mosze Kantor – spokojnie grasował po Polsce, zaproszony przez wiernego przyjaciela ZSRR Aleksandra Kwaśniewskiego. Nic więc dziwnego, że dziś gdy koalicja PO-PSL utraciła władzę, a popierające ją media - dostęp do budżetowego koryta – „ludzie Putina w Warszawie” robią wszystko, by władzę PIS-u obalić. Wystarczy zobaczyć, kto się pojawia na manifestacjach KOD-u, by z łatwością stwierdzić, że są to ludzie, którzy stracili władzę w Polsce. Ale czy nadal działają pod dyktando Moskwy ?

Im już nie wystarczy straszenie Majdanem, Trybunałem i sankcjami Unii. Już nie wystarczy skarżenie się do Angeli Merkel i Fransa Timmermansa, lub do UNESCO w sprawie „wycinania” Puszczy Białowiejskiej!  Teraz trzeba było uderzyć w podstawy suwerenności Polski !

Sprawa odwołania ministra obrony Antoniego Macierewicza – twórcy sukcesu największych od 1989 roku manewrów wojskowych na terytorium Polski Anakonda 16 – nie pojawiła się więc przypadkowo. To skoordynowana akcja, mająca na celu osłabić obronność Polski, zdezorganizować szczyt NATO, a w konsekwencji – pozwolić na dalsze, „modelowe” stosunki z Rosją…

Antoni Macierewicz nie jest tylko twórcą niezwykle udanych manewrów wojskowych NATO, co potwierdzają amerykańscy dowódcy. Sukces Anakondy 16 to początek jeszcze ściślejszej współpracy Polski z NATO, co nie może podobać się Rosji i jej agenturze. Wkrótce bowiem naszych, a zarazem europejskich granic, w tym najbardziej narażonych na hybrydową agresję państw bałtyckich – chronić będą międzynarodowe siły NATO. Tego sukcesu nie mogła odpuścić ministrowi PIS-u Rosja i jej ludzie w Warszawie. Tym bardziej -  w perspektywie szczytu NATO w Warszawie, którego gospodarzem będzie właśnie Antoni Macierewicz…

Sygnał do ataku na Macierewicza dała Gazeta Wyborcza – organ antypolski, kierowany przez Adama Michnika – brata komunistycznego oprawcy, który przez lata zatrudniał w swojej gazecie wyjątkową esbecką kanalię – Lesława Maleszkę. „Rewelacyjna”, odgrzana sprzed 12 lat informacja,  miała na celu zdyskredytować ministra Macierewicza sugerując, że skoro utrzymywał kontakty z osobą, która okazała się być esbeckim agentem – sam tym agentem Macierewicz był: ”„Antoni Macierewicz przez wiele lat blisko współpracował z Robertem Luśnią. Luśnia ma 54 lata, jest byłym posłem i milionerem. W czasach PRL współpracował z SB jako TW „Nonparel”. W latach 80-tych donosił na swoich kolegów ze studiów i brał za to pieniądze. Sąd lustracyjny uznał go za płatnego informatora SB i kłamcę lustracyjnego"  - podała GW

Michnik, jako stary propagandysta, biorący nauki u gen. Kiszczaka („człowieka honoru”) i broniący zbrodniarza Jaruzelskiego („odp……. się od generała”) nie pomylił się. Na rzucony przez jego organ paszkwil natychmiast rzuciły się post-komunistyczne hieny, które zostały odsunięte od koryta pt. Polska. Były minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL Siemioniak stwierdził: „Ostatnie publikacje utwierdziły nas w przekonaniu, że (Macierewicz) nie jest właściwą osobą na tym miejscu. Każdy dzień Macierewicza w fotelu szefa MON jest ze szkodą dla Polski. (…) Polacy powinni wiedzieć, kim jest polski minister obrony. Nie powinno być żadnych niedomówień!

Jeszcze dalej posunął się poseł PO Andrzej Halicki sugerując za Urbanem, że żona ministra Macierewicza także była agentem SB ! W radiu ZET Halicki przypomniał, że również żona ministra Macierewicza była oskarżana o współpracę z SB. Halicki oczywiście nie wspomniał, że były to sugestie Goebbelsa stanu wojennego -Urbana – Ta wiedza jest. Pan minister Macierewicz ją ma. Skoro ją ma, a tak bardzo deklaruje, że trzeba walczyć z wpływami służb, to dlaczego we własnym otoczeniu nie walczy, tylko wspiera te osoby? – sugerował Halicki, wzorem oskarżycieli żołnierzy „wyklętych” w czasach stalinowskich. Rozgrzany Halicki – niczym prokurator Stefan Michnik, orzekający w procesach politycznych, ciągnął jednak dalej: - Coraz gęściej wokół Antoniego Macierewicza. On nie może być ministrem obrony narodowej. On jest opleciony osobami nie tylko z SB, ale tam w tle jest również GRU i pan Rękas. To jest również złamanie ustawy o mandacie posła. Powinna tu wkroczyć prokuratura – powiedział Andrzej Halicki w Radiu ZET...

Jeszcze w piątek MON wydało oświadczenie, w którym podkreślono, że "minister Macierewicz nie utrzymuje żadnych kontaktów z Robertem Luśnią. Natychmiast po uzyskaniu wiedzy o współpracy pana Luśni został on wydalony z Ruchu Katolicko-Narodowego (RKN), było to kilkanaście lat temu. Od tamtego czasu minister Macierewicz nie widział się i nie rozmawiał z Robertem Luśnią" - głosi oświadczenie.

Jednak w sobotę szef Platformy Schetyna - na specjalnie zwołanej konferencji prasowej - powiedział, że klub PO oczekuje i żąda informacji na ten temat na wtorkowym posiedzeniu Sejmu. - Oczekujemy utajnienia posiedzenia Sejmu i tego, żeby wszyscy posłowie otrzymali pełną informację ze strony pani premier Szydło odnośnie oskarżeń, które dzisiaj pojawiły się w mediach (...) Uważamy, że premier Szydło powinna natychmiast zawiesić, do wyjaśnienia tej kwestii w sposób stuprocentowy i pełny, ministra Macierewicza - dodał Schetyna.

Istotnie. Sprawa kapturowego sądu politycznego, gdzie oskarżonym stał się minister Antoni Macierewicz powinna zostać nagłośniona w świecie, jako przykład działającej w Polsce rosyjskiej agentury wpływu – w oparciu o ludzi tworzących tzw. totalną opozycję, oraz sprzyjające jej polsko-języczne media. A o Antoniego Macierewicza się nie martwię. To człowiek ze stali i to z najwyższej próby...

Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Krzysztofa Wyszkowskiego z wywiadu we wPolityce. Wyszkowskiemu ta cała post-sowiecka hołota może po prostu „skoczyć”(podobnie zresztą, jak i autorowi nin. tekstu). Wyszkowski, odnosząc się do bolszewickiej prowokacji, opublikowanej w Gazecie Wyborczej (ciekawe, kto tę prowokację wymyślił?) mówi:

Dała o sobie znać starotestamentowa mściwość Adama Michnika, o której kiedyś mówił syn stalinowskiego poety Jastruna. To mściwość bezgraniczna i absolutna. Cyngle Michnika wyprzedzając sławę, która ma po szczycie NATO spaść na Macierewicza, wypuścili smrodliwą bombę w przeddzień wydarzeń, które pokażą szefa MON jako polityka rangi europejskiej odnoszącego wielkie sukcesy, jakich jego poprzednicy nie byli w stanie osiągnąć.

„Gazecie Wyborczej” nie przeszkadzał Kiszczak, Jaruzelski, nie przeszkadzał długoletni współpracownik SB Lesław Maleszka, który na jej łamach przez lata publikował?

Michnik jest człowiekiem, który niczego się nie brzydzi, powiedział, żeby „odpie….ć” się od generała Jaruzelskiego. Doszlusował do Jaruzelskiego, Kiszczaka oraz zdrajców i agentów sowieckich, współpracował z nimi, żeby komunizm nie upadł i przybrał formę postkomunizmu. Za pieniądze RSW, które było własnością KC PZPR Michnik zbudował imperium finansowe i medialne, które od lat dezinformuje, dezintegruje i prowadzi dywersję informacyjna wobec polskiego społeczeństwa. Te zadania Michnik przejął po „Trybunie Ludu” i za nie otrzymał wysokie wynagrodzenie ze strony właścicieli PRL. Dzięki oportunizmowi Michnika, właściciele PRL włączyli go do obozu kolaboracji, dzięki temu stał się współwłaścicielem III RP. Na tym tle wiarygodność oskarżeń Michnika i jego cyngli jest tak wiarygodna, jak kiedyś oskarżenia Urbana, Goebbelsa stanu wojennego.

Andrzej Halicki powiedział, że żona Antoniego Macierewicza miała mieć kontakty z SB...

Atak działacza Platformy Andrzeja Halickiego to targowicka podłość, bo to nie chodzi tylko o walkę z politykiem z innej partii politycznej. Najbardziej oburzające jest, że w tej walce z interesem Polski, używa się najpodlejszych chwytów. Ci ludzie niczego się nie wstydzą, imają się każdego świństwa. Uderzenie w tę kobietę jest działaniem na poziomie rynsztoka. Urban to kiedyś robił i teraz Halicki ucieka się do tych metod. Kiedyś w telewizji Andrzej Halicki powiedział, że uczył się ode mnie polityki. Rzeczywiście znaliśmy się. Wtedy nie zareagowałem na te słowa, bo uważałem, że to zupełnie bez znaczenia, zrobiłem to dopiero teraz, kiedy Halicki w niegodny i chamski sposób podważa postawę wspaniałej kobiety, żony Antoniego Macierewicza. Szef MON jest wybitnym politykiem, a jego żona jest wybitną kobietą, która zapewnia mu możliwość politycznego działania. Halicki nigdy się niczego ode mnie nie nauczył, jest uczniem Urbana, Goebbelsa stanu wojennego...

Kończąc swój felieton mam już pełne przekonanie, że katastrofa TU-154M nie była dziełem przypadku. Za tą katastrofą stali ludzie bezwzględni, podobni do sowieckich katów. Oni przetrwali 27 lat naszej  iluzorycznej wolności i są pośród nas. Oni są zdolni do każdej prowokacji i podłości. Oni z faktu, że ktoś kontaktował się 12 lat temu z człowiekiem, który został uznany za współpracownika SB, potrafią wywieść wniosek, że ta osoba sama była agentem. I jego żona także – choć sami bronili agentury, nie pozwalając rozliczyć komuny a nawet nominując na najwyższe stanowiska agentów SB. Takich choćby, jak TW „Znak” – były minister w rządzie PO-PSL a obecnie europoseł !  O TW Bolku – symbolu walki kodziarstwa o powrót post-komuny do koryta pt. Polska nawet nie wspominam…

Jak obrzydliwy to sort ludzi, obrazuje przykład Michał Setlaka – członka zespołu Macieja Laska, który otrzymywał spore pieniądze z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za propagandę raportu MAK i tzw. komisji Millera. W rocznicę 67 urodzin Jarosława Kaczyńskiego, która minęła w ubiegłą sobotę, Setlak nie pohamował się przed ujawnieniem na Twitterze swej prawdziwej natury, pisząc: „Z okazji urodzin życzę Panu Prezesowi i przede wszystkim Polsce, aby były ostatnie”…

Takie kanalie – ludzie najniższego moralnego sortu nadal mają wpływ na Polaków, rozsiewając za pomocą mediów swoją nieukrywaną nienawiść do tych, którzy przepędzili w wyborach zdrajców i oszustów.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

Łysiak nazywał celnie takich rosyjskich agentów wpływu - milczącymi psami.Bo to ludzie stojący za kulisami co jakis czas ciągna za sznurki konfidentów - PO-szustów - Gregora, Halickiego, Siemoniaka a tym pustakom wydaje się,że robia -politykę...

Vote up!
10
Vote down!
0

Yagon 12

#1515263

 Witaj Kapitanie! To są sowieckie czerwone psy szczekające na odbudowę Polskiej suwerenności! Oni już wiedzą,że po następnych wyborach ślad po nich zaniknie.Są przerażeni tak szybkim wzrostem świadomości społeczeństwa.Już nie mają szans na POprawną złodziejską działalność. Dlatego jak glodne wilki walczą już nie o kęsy ,ale o kości tarzając sie w swoim błocku! Widzą swiatło w tunelu zwieńczone kratami i to napawa ich przerażeniem.Był czas na wyrzynanie Watachy,teraz nadchodzi czas na Targowicę! Pozdrawiam!

Vote up!
10
Vote down!
0

ronin

#1515266

Vote up!
3
Vote down!
0
#1515369

przecież min. Macierewicz kontaktował się również z agentem SB o pseudonimie Radek. I nie o zdRadka Sik. tym razem "biega", a o Radka-Szetynę. I co? Oczywiście - co z Szetyną?

Pzdr!

Vote up!
4
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1515372