Niepojęte!

Tu nie ma nic niepojętego. Prawda jest jedna PZPO jest partią nierobów i lodziarzy, w zasadzie bez żadnego programu. Istnienie PZPO uwarunkowane jest jedynie od istnienia Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby nie PIS PZPO rozpadła by się natychmiast, bo by wyszła na wierzch cała prawda o tej kanapie lodziarzy i aferzystów. Jak wielkie pieniądze idą na utrzymywanie zaprzyjaźnionych mediów widać na przykładzie stadionu Legii. Dlatego wdzięczne media zajmują się tylko atakami na PIS i osobiście Jarosława Kaczyńskiego, zamiast zająć się brakiem działań nierządu Tuska. To ochronie Tuska służa ataki na krzyż w celu rozpętania nowej wojny, bo tylko wojna i inne tematy zastępcze (w99% ataki na PIS) pozwalają na utrzymanie się przy władzy. Inaczej król jest nagi i do tego jaki obrzydliwy bez fatałaszków.

Dzisiaj przeciwnicy Kaczyńskiego się cieszą, że włączył się on do walki, do polemiki. Dla nich nie może być większej radości, albowiem teraz znajdą się powody do ataku na Kaczyńskiego. Uderzcie w pasterza, a rozproszą się owce stada. Upadnie autorytet Kaczyńskiego, to upadną i szanse PiS-u na zwycięstwo.

Przeczytałem powyższy tekst o "radach fałszywych"...

...i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, bo akurat te rady przeciwników Jarosława Kaczyńskiego są trafne! Tylko prawa strona czyta je z przyzwyczajenia na odwrót, popełniając tym samym błąd. Dajecie się nabierać jak dzieci na dezinformację, jak dzieci!

Myślałem, że dla prawicy to oczywiste, że jeśli Kaczyński zaraz po wyborach zmieni retorykę, to ten jego wcześniejszy wizerunek zostanie odebrany jako fałszywy, co będzie szkodliwe. Myślałem, że to będzie oczywiste, ale się grubo myliłem. Dzisiaj Kaczyński włącza się w polemiki i znów można go oskarżyć o "jątrzenie", a prawa strona się temu przygląda i bije jeszcze brawa, gdyż jest święcie przekonana, że Kaczyński dobrze robi!!!

Litości.

Nie wiem czy jest tutaj ktoś, kto mnie rozumie, ale jeśli jest, to go bardzo proszę o napisanie stosownego wpisu, a jeśli nie ma, to niech dobry Bóg ma nas w swej opiece. /:

Otóż w państwie rządzonym polityką miłości, rola opozycji jest ściśle zdefiniowana. Opozycja nie może mieć innego zdania niż rząd, nie wolno jej krytykować tego rządu.Krytyka rządu jest przez propagandę zdefiniowana jako dzielenie społeczeństwa i wzniecanie niszczącej wojny. To nowa definicja ma na celu zakneblowanie opozycji. Przez opozycję nie należy rozumieć SLD - to tylko rezerwa w planach WSI , na wypadek gdyby PO przerżnęło kolejne wybory. Rola opozycji polega na zbieraniu batów w przypadku niezadowolenia społecznego. Rząd nic nie robi - winna opozycja, rząd źle coś zrobił również winna opozycja. To genialny pomysł by źle rządził rząd ,  a spadało poparcie dla opozycji. Tak się przecież udało z śp Prezydentem Lechem Kaczyńskim,  wmówiono sporej części wyborców że to właśnie Prezydent odpowiada za nieróbstwo rządu. PiS musi jasno powiedzieć że gdyby nie istniało już mielibyśmy drugą Irlandię i na najbliższym konwencie partii ogłosić uchwałę o samorozwiązaniu , oraz zwrócić się z apelem do większości sejmowej by partie takie jak PiS były delegalizowane z mocy prawa.

A poza tym  nazywa się to kuku na muniu.

A niech sobie pismaki pisza...

pozdro

A dla mnie jest to tak zrozumiala reakcja anty - pisowcow, na cokolwiek i kogokolwiek, kto ruszy temat Smolensk. Nie byloby takiej reakcji, gdyby nie istnialy takie zawarte w przyslowiach prawdy:
"uderz w stol nozyce sie odezwa" i "na zlodzieju czapka gore".
Ta reakcja potwierdza prawde w tych dwoch przyslowiach.
Gdyby jej nie bylo, wtedy by bylo "niepojete";-)
Pzdr.

W Ewangelii  jest mowa o nastawianiu drugiego policzka a nie serca pod nóż.

Bezczelność rządzącej partii przekroczyła granice tolerancji. To już był najwyższy czas przejawić zdecydowanie. 

Ludzie którzy są ogłupieni i obojętni tak że dotąd nie przejrzeli są też całkowicie obojętni na "wizerunkowe" wysiłki z otoczenia Kaczyńskiego. Ludzie inteligentni i tak wiedza że nie Kaczyński się zmienił tylko tematy związane z kampania prezydencką  były  inne niż temat , który ma ilustrować "agresywnego" Kaczyńskiego.

Nawet pomijając plugastwa Palikota - to przecież mamy do czynienia z brutalną propagandową nagonką. Reżimowe media rzuciły się do ataku na kozła ofiarnego- pilota. Tym razem nie towarzyszy temu żadne dementi. Żaden wstrzemiężliwy komentarz rzecznika rządu czy prokuratury - a przeciez to rewelacje z nieczytelnej taśmy , których żaden sąd nie przyjmie za dowód. 

Aktualna , po wyborach linia platformy to nie jest linia zastępczych tematów i ogłupiania naiwniaków, to jest linia bezczelnej arogancji władzy i zastraszania. Do przeciętnego odbiorcy nie ma dotrzec sygnał :poprzyj postęp ale daj se spokój bo i tak nic nie zmienisz. Doskonale zdaja sobie sprawę że wygrać parlamentarne wybory moga tylko przy bardzo niskiej frekwencji. 

Nie można się temu przeciwstawić nie będąc wyrazistym.