CHORĄGWIE WOLNOŚCI
każde jak święta rana żyje dziś w pamięci... którą odgrzebujemy czule z popiołu i krwi... listopadowym…płaczem…gęstym lasem krzyży... Styczniowe…w katordze drogi syberyjskich dni....
CHORĄGWIE WOLNOŚCI…
każde jak święta rana żyje dziś w pamięci
którą odgrzebujemy czule z popiołu i krwi
listopadowym…płaczem…gęstym lasem krzyży
Styczniowe…w katordze drogi syberyjskich dni
Wielkopolskie i Śląskie… gorycz i nadzieja
że już nigdy nie rzucimy ziemi skąd nasz ród
że guzika nie oddamy od polskiego płaszcza
że nam sprzyja wiatr historii czasy oraz Bóg
i Warszawskie…Święta Góra popiołu i krwi
i ta okrutna prawda co trwoży przez wieki
że ten wróg jest śmiertelny z Zachodu i Wschodu
i nie wolno nam opuszczać zmęczonej powieki
bo znowu będzie wracał zimny wiatr ze wschodu
oraz pogarda wsparta traktatem i zmową
Październiki i Grudnie…znowu będą boleć
i będziesz Polsko znowu krwawiła na nowo
więc każda święta rana żyje dziś w pamięci
i Smoleńsk nas wciąż boli… to ta sama droga
którą dźwigamy z trudem wszystkie nasze rany
niosąc naszą Ojczyznę…Honor…oraz Boga
składam bliznę do blizny w polskie pamiętniki
Listopady i Grudnie…Stycznie oraz Krzyże…
Październiki i Sierpnie…zwycięstwa i klęski
by Chorągwie Wolności wznosić coraz wyżej
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 459 odsłon
