Wszystkie śledcze komisje są dęte...

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

            Wszystkie sejmowe komisje śledcze, jakie zafundowała Polakom nowa władza są dęte. 

            W sprawie Pegazusa - minister swprawiedliwości Bodnar powiedział, że nie zna przypadku, by zainstalowanie odbyło się bez zgody sądu. Skądinąd wiadomo, że sędziowie się teraz tłumaczą (przed kim, przed władzą premiera Tuska?), że nie wiedzieli na co wyrażają zgodę. Pierwszy oświadczył to chyba sędzia Tuleja. Moim zdaniem w przypadku braku wiedzy sędzia powinien się dokształcić, albo powołać rzeczoznawcę. Jeżeli wyraża zgodę na coś o czym  nie ma pojęcia, to nadaje się na czyściciela kloak, a nie na sędziego.

          W sprawie nadmiernej ilości wydawanych wiz. Wizy ydają wszystkie państwa świata, a im państwo jest znaczniejsze, tym tych wiz jest więcej. Jest międzynarodowy ruch turystyczny, jest wymiana naukowa, wymiana studentów, a przede wszystkim jest osobowy ruch w sprawach gospodarczych, w tym angażowanie zagranicznych pracowników do wykonania konkretnej pracy w konkretnym terminie. Przypadkowo wśród takich zaangażowanych na krótki termin pracowników był ponoć rosyjskojęzyczny obywatel z Białorusi (czy skądś tam), co do którego jest podejrzenie podpalenia hali targowej w Białołęce. To wystarczający powód, by zafascynowani swoją prokuratorską władzą członkowie komisji obwiniali o to prezesa J. Kaczyńskiego. Śmiechu warte...

          Wybory kopertowe; Te wybory to (jak się chwaliła M.Kidawa-Błóńska - sama je "uwaliła"). Pomógł w tym marszałek senatu przetrzymując przyjęcie ustawy cały m-c. Rzecz była w tym, by opóźnić wybory w celu wylansowania nowego kandydata na prezydenta państwa (Trzaskowskiego), gdyż M K-B w sondażach szorowała po dnie. Ostatecznie, jeszcze przeszkodził w doprowadzeniu do wyborów kopertowych J. Gowin. Koszty poniesione przez Pocztę Polskę trzeba było ponieść. Nie było tu żadnej winy PIS, nikt na tym nie zarobił...

          A teraz coś w stylu"a u was biją murzynów". Otóż D. Tusk zafascynowaqny piłką nożną doprowadził do wydania ponad 10 mld zł. na fanaberyjne stadiony i infrastrukturę z okazji mistrzosstw Europy w Polsce. Chciał się sam przy okazji wylansować. Ponadto, jako premier latał co tydzień do Gdańska by pograć w piłkę. Pracownikowi państwowemu należy swę darmowa podróż do rodziny co m-c (premierowi - niech będzie samolotem, czy śmigłowcem), o ile nie ma mieszkania służbowego w miejscu pracy. D. Tusk takie mieszkania w W -wie miał - zatem NIC mu się nie należało. Łaczny koszt tych podróży to przynajmniej kilkaset milionów - DT powinien je zwrócić wraz z ustawowymi odsetkami....

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)