Dwa fakty z życia Bantustanu

Obrazek użytkownika rewident
Kraj

  Jedyna osoba skazana w aferze Rywina, Jadwiga S. została znaleziona w swoim mieszkaniu martwa. Oczywiście nie było to morderstwo. Jak wiadomo ludzie dość często umierają w swoich domach w wyniku, na przykład nagłego ataku zwierząt domowych lub uderzenia głową o drzwi lodówki. Pod rządami koalicji PO-PSL  społeczeństwo jest bezpieczne, więc śmierć oskarżonej i jednocześnie głównego świadka knowań sldowskiej kliki mogła nastąpić tylko w wyżej opisany sposób.

Establishment III RP jest przyzwyczajony do tego, że czasem trzeba kogoś pożegnać na cmentarzu. Sekuła, Baranina, zabójcy Olewnika - niezbadane są wyroki boskie. Szkoda tylko, że niektórzy ludzie są tak nieostrożni jak pewien restaurator z Sopotu, który zadzwonił do pewnego młodego obywatela, po tym jak tamten publicznie zaśpiewał piosenkę piętnujące korupcyjną działalność prezydenta miasta Jacka Karnowskiego. Rzeczony biznesmen proponował młodocianemu buntownikowi przymusowy spływ Motławą. Dodajmy, że pierwszą reakcją policji na doniesienie o popełnieniu przestępstwa było tylko wzruszenie ramionami. Cóż, takie czasy.

Warto wrócić tutaj do szeroko omawianej na S24 i przemilczanej przez mainstream kwestii zeznań marszałka Komorowskiego. Uważam, że pewien fragment protokołu powinien zostać właściwie udokumentowany.:

„Lichocki przyszedł sam. W rozmowie z nim nikt więcej nie uczestniczył. Pan Lichocki w rozmowie ze mną sugerował możliwość dotarcia albo do tekstu, albo do treści całości lub fragmentu dotyczącego mojej osoby-aneksu do raportu WSI...Ja wyraziłem wstępnie zainteresowanie jego propozycją . Umówiliśmy się, że on odezwie się gdy będzie na pewno miał możliwość dotarcia do tych dokumentów"

Oznacza to ni mniej ni więcej, że Lichocki oferował ujawnienie ściśle tajnego dokumentu, co w świetle obowiązującego prawa jest przestępstwem, a marszałek Sejmu Rzeczpospolitej na tę propozycję wstępnie przystał. Czy złodziej samochodów, który szuka kupca na jakąś fajną bryczkę też może znaleźć zrozumienie u posła PO? A może coś mocniejszego? Extasy czy kokaina? Z tych zeznań wyłania się przerażający obraz elit III RP. Na pocieszenie dodajmy tylko, że fakt ujawnienie tych szemranych układów w zeznaniach, nie świadczy najlepiej o poziomie inteligencji pana marszałka. Czego zresztą można oczekiwać po pasjonacie prasy jamajskiej.

http://www.tvn24.pl/-1,1563738,0,1,nie-zyje-jedyna-skazana-w-aferze-rywina,wiadomosc.html

 

Brak głosów

Komentarze

..tematu się nie dotkną. Tematu się boją. Wstyd, że takimi rzeczami musi zajmowac sie blogosfera. Jak nisko można upaść panowie dziennikarze..?

My głupi łudzimy się, że będzie z tego sprawa. Są równi i równiejsi.. Gdyby chodziło o Kaczyńskiego to mielibyśmy do czynienia z wielką aferą. Pamiętacie taśmy Begger? Pamiętacie tamten wrzask? A teraz? ciszaaaa... Swoją drogą nawet gdyby cala Polska o tym wiedziała, a media nie zainteresowały się, to nie byłoby afery. Stada baranów sterowane z telewizora nie myślą niestety samodzielnie.

Psst! Bo się ktoś dowie..

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#3795