Rzeczywisty szef kampanii wyborczej koalicji dał w końcu głos
"Król" Europy (żeby nie ubliżyć tytułując bardziej adekwatnym mianem: "Spiker") dał w końcu głos w sprawie wyborów do PE w Polsce. Oczywiście "wyjaśnił" ex katedra powody dlaczego koalicja przegrała (dlaczego oni z tej koalicji przegrali), Rzecz jasna "był to sukces polegający na uzyskaniu tak znacznej ilości mandatów do PE". Tyle tylko, że przeciwnicy uzyskali więcej, bo mieli obiektywnie na to większe szanse.
W rzeczywistości był zaangażowany całą duszą i ciałem, wręcz przewodził kampanii wyborczej tej koalicji. "Jeżeli oddamy władzę, to nasze dzieci i wnuki tego nam nie wybaczą". Zresztą przy każdej okazji, która mogła się rozwinąć w sytuację przewrotową - D. Tusk pojawiał sie w kraju -przemawiał i zagrzewał do walki. Mówiąc "nasze dzieci" zupełnie mimo woli nie minął się z prawdą; przecież szło mu o jego własne dzieci i wnuki, no może jeszcze dzieci i wnuki czołówki politycznej tej koalicji.
Teraz, po porażce, już nie jest jej "ojcem" (gdyby koalicja wygrała - byłby niewątpliwie "ojcem" sukcesu). Teraz tylko analizuje i wychodzi mu, że z PIS nie można wygrać, gdyż przy dobrze funkcjonującej gospodarce władza może sobie pozwolić na atrakcyjny program socjalny, a tego nie może zrobić koalicja.
Całość komentarza tego "króla" Europy sprowadza się do mądrzenia się besserwissera siedzącego we wieży z kości słoniowej i dawania z jej perspektywy cennych wskazówek, których ich adresaci nie potrafią wykonać...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1089 odsłon
Komentarze
Siedź mi tu teraz cicho na
28 Maja, 2019 - 21:38
Siedź mi tu teraz cicho na dupie i nawet nie wypisuj bzdetów na TT. Ja ci k.... dam białego konia partaczu. Marsz mi zaraz do garderoby buty pucować, tylko znów nie pomyl brązowego z czarnym.