Jestem patriotą, ale patriotą prawdziwym, nie jakimś tam, za przeproszeniem kotylionowym.
Na przykład nie gotuję na gazie.
To znaczy, jako jedyny w budynku odmówiłem doprowadzenia do mieszkania instalacji gazowej i wszystko mam „na prąd”.
Polski prąd.
Bo polskie elektrownie są na węgiel – kamienny i brunatny. Popieram zatem czynnie polskie górnictwo.
Gaz jest, jak wiadomo, w ogromnej większości...