Dżentelmeni nie rozmawiają o (należnych im) pieniądzach, oni je egzekwują!
Zgodnie z przewidywaniami, UE nałożyło na Polskę nowe sankcje: zagłodzą Polskę ludźmi uciekającymi z Ukrainy.
Czy zamiast żebrać po korytarzach w Brukseli nie lepiej wreszcie wyegzekwować należne Polsce środki! Przecież - do cholery - nie jesteśmy bezsilni, trzeba się niestety postawić lewakom, a sprawa jest prosta:
Po pierwsze należy zwrócić się, nie do UE, gdyż to żaden "partner" (albowiem nie posiada podmiotowości prawnej), lecz do każdego kraju unijnego z osobna, o bardzo konkretnie wyliczone świadczenia na rzecz przebywających w naszym kraju ludzi. Jest cała armia urzędników więc potrafią to zrobić np. kluczem według dochodu narodowego, ilości mieszkańców w poszczególnym państwie (jak Rząd nie potrafi to mogę pomóc), lub jakimś innym kluczem dającym się wybronić w sądzie.
Gdyż po drugie, po wyznaczeniu terminu wpłaty na naszą rzecz (od poszczególnych unijnych państw), wystąpić do sądu - tak, tak proszę się nie śmiać - trzeba wystąpić do sądu z roszczeniami, ale do czasu uzyskania środków na utrzymanie kilku milionów ludzi, należy wstrzymać wpłaty do Eurokołchozu. Ile by nie było, ale zawsze to są jakieś pieniądze i jednocześnie presja. Eurokołchoz nie robi łaski, wszak powstał po to (teoretycznie), aby solidarnie, kraje europejskie postępowały z maksymą: jeden drugiemu ciężary noście, należy tę zasadę jedynie wyegzekwować.
Rząd jak widać potrafi nawoływać do ruszenia na Rosję z widłami, potrafi postawić się w kwestii samolotów, więc niech się nie chowa pod spódnicą u mamuśki, lecz zacznie skutecznie rządzić.
Rządzie nasz Kochany przestań żebrać!
Ps. Czy wyobrażacie sobie Państwo, jaki będzie obciach na świcie, gdy Polska wystąpi z takim pozwem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 154 odsłony
Komentarze
Wyrwanie pieniędzy z UE to istotnie prosta sprawa, tylko chcieć!
31 Marca, 2022 - 15:21
Na chłopski rozum odmawianie Polsce zwrotu kosztów utrzymania milionów ludzi uciekających do nas od wojny, jest tylko i wyłącznie kwestią polityczną, gdyż każde €-ro wydane Polsce ma już teraz pokrycie i zabezpieczenie w pieniądzach zablokowanych Rosji, a jeśli zabraknie to UE wystąpi do agresora o zwrot kosztów pomocy Polsce, pomagającej uchodźcom. Więc główna teza, powyższego wpisu jest nie pozbawiona uroku, ze lewacy unijni czekają, iż tym razem to Polska nie wytrzyma finansowo i wreszcie pisowski rząd zostanie obalony.
W tym wypadku UE miałoby roszczenie do Rosji, my nie. My nie możemy domagać się odszkodowania od Rosji, gdyż ani Rosja nam nie zlecała udzielania pomocy, ani to nie są nasi obywatele, ale Unia swobodnie te pieniądze odzyska razem z odsetkami.
Więc, aby odzyskać (bez łaski) koszty jakie poniosła i poniesie Polska (czyli my wszyscy tak czy siak) trzeba oddać sprawę dużej kancelarii żydowskiej w Nowym Jorku z przewidywaną opłatą cirka ebałt 1% od odzyskanych pieniędzy. To kancelaria znajdzie odpowiedni sąd - spokojna głowa - sporządzi odpowiedni pozew i "stanie" w sprawie, gdyż sprawa jest o wiele miliardów dolarów więc i honorarium będzie w miliardach!
Polska powinna przygotować dokumenty (w porozumieniu z kancelarią). Sporządzenie pozwu przeciwko UE (za pośrednictwem państw - członków), wymaga określenia wysokości odszkodowania za poniesione koszty oraz za przewidywane, a następnie wystosowania żądania do poszczególnych państw - to my przed pozwem.
Jak określić koszty? Przede wszystkim, należy przyjąć, iż Polacy (prywatne osoby) nie mają obowiązku altruistycznego utrzymywania obcych sobie osób w nieskończoność, więc należy przyjąć, iż wcześniej czy później koszt zakwaterowania, wyżywienie a następnie leczenia, kształcenia itd, itp będzie zmuszone ponosić państwo (czyli i tak i tak my wszyscy). Do wyliczenia można przyjąć cenę zakwaterowania w pensjonacie (wikt, opierunek i zakwaterowanie), plus koszty towarzyszące, a to już stosunkowo prosta sprawa.
Pytanie jak zwykle jest, czy my, Polacy (poprzez swoich przedstawicieli) potrafimy żądać, czy tylko się łasić o jałmużnę i żebrać (bo: "Co ludzie powiedzą!") i powtarzać czemuś biedny? - bo głupi, a czemuś głupi? - bo biedny.
Apoloniusz