Rasa Panów, która ma wyższą kulturę prawną.
Wydawałoby się, że ktoś kto ma tytuł profesora powinien swoimi wypowiedziami, postawą i zachowaniem prezentować poziom przynależny profesorowi.
Ale co sądzić o profesorach prawa, którzy są zafascynowani prawem niemieckim, oto kilka wypowiedzi, którzy uważają, że prawo „rasy panów” jest nadrzędnym nad prawem polskim i co za tym idzie jest lepszym od prawa polskiego (takim bardziej europejskim).
Prof. Andrzej Rzepliński: „Bez wątpienia kultura prawna niemiecka i polityczna jest wyższa”. Prof. Fryderyk Zoll: „Wszyscy jesteśmy ofiarami prawa niemieckiego. Przeżywamy fascynację nim”. Prof. Marek Zubik: „W Niemczech panuje wyższa kultura prawna”. Sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz: „Nie sądzę, żeby Niemcy zweryfikowali swoją krytykę, i nawet bym tego nie oczekiwała”.
Jeżeli do tych wiernopoddańczych w stosunku do Niemców i ich prawa wypowiedzi prawników profesorów dodamy wypowiedź prawnika, profesora Popiołka z UŚL, że suwerenem jest konstytucja nie naród, to mamy obraz profesorstwa prawniczego. W tym świetle nie dziwi 5 setka najlepszego polskiego uniwersytetu w światowych rankingach.
Wracając do prawa „Rasy Panów”, to bardzo wielu prawników osądzających w III Rzeszy, miało swoją ciągłość prawniczą w RFN poza nielicznymi wyjątkami.
Bardzo wielu zbrodniarzy hitlerowskich w tym ludobójstwa jak Heinrich Friedrich Reinefarth zbrodniarz hitlerowski, który popełnił zbrodnie wojenne, podczas tłumienia powstania warszawskiego. Mało tego po wojnie w latach 1951–1967 był burmistrzem miasta Westerland , w okresie 1958–1967 poseł do Landtagu Szlezwika-Holsztynu.
Tak jak Niemcy zachowali ciągłość w systemie prawniczym i zawodach prawniczych, tak III RP nie dała zrobić krzywdy nawet tym którzy dokonywali zbrodni sądowych jak np. prokurator Krzyżanowski oskarżający „Inkę”, nie dość, że dożył w spokoju swoich dni, to jeszcze był chowany z asystą wojskową za czasów Komorowskiego i rządów PO w 2014 r., co jest niewyobrażalnym skandalem, a takich przykładów jest znacznie więcej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1847 odsłon
Komentarze
Na ile znam prof. Popiołka (był moim wykładowcą przed laty)
31 Stycznia, 2020 - 11:35
ta jego wypowiedź była sarkastyczna po prostu. Konstytuta Kwaśniewskiego jest bowiem tworem ułomnym, czasem wewnętrznie sprzecznym, a na dodatek gwarantującym nam prawa "o ile ustawa tak stanowi".
Humpty Dumpty
31 Stycznia, 2020 - 13:30
Tak samo jak sarkastycznie występuje przeciwko prof. która ma konserwatywne podejście do rodziny, a działa na skutek donosu bodajże 4 studentów homoseksualistów.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Humpty Dumpty nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Sprostujmy. To nie jest żadna profesor, ale dr hab. Poza tym31 Stycznia, 2020 - 16:28
doniesienie było podpisane przez 12 studentów w tym 0 homoseksualistów etc.
Humpty Dumpty
31 Stycznia, 2020 - 19:18
Dr hab. czyli profesor uczelniany, ja słyszałem, że 4 studentów, ale może masz racje. A skąd wiesz, że tam nie było homosiów, jak nie homosiów, to ateistom, którym przeszkadza rodzina.
Humpty Dumpty
31 Stycznia, 2020 - 19:18
Dr hab. czyli profesor uczelniany, ja słyszałem, że 4 studentów, ale może masz racje. A skąd wiesz, że tam nie było homosiów, jak nie homosiów, to ateistom, którym przeszkadza rodzina.
Dr hab. Ewa Budzyńska jest profesorem uczelnianym,
31 Stycznia, 2020 - 19:55
bliską przyjaciółką jednej z moich Sióstr.
A zeznania, o ile pamiętam, złożyło czterech studentów, podpisów pod donosem było 12.
Przyznam, że nie śledzę szczegółów tej historii, zwłaszcza że dziś niepoprawne politycznie jest podtrzymywanie dotychczasowej opinii o dwu płciach, dwu osobach tworzących małżeństwo, o wiodącej roli rodziny w wychowaniu dzieci. A także - o porównaniu rozwoju intelektualnego dzieci wychowanych w warunkach domowych i w warunkach żłobkowo-przedszkolnych. Sama pamiętam moją Córę - cierpiącą podczas pobytu w przedszkolu. I ostatnie doświadczenia dzieci mojej Siostrzenicy, które przez krótki czas przebywały w przedszkolu i "walczyły" o powrót pod opiekę Mamy. Starsza dziewczynka jest teraz w "zerówce", i nie ma problemów adaptacyjnych. W dodatku - jest chyba najlepiej "zaadaptowanym" dzieckiem w swojej klasie. W przedszkolu natomiast mała Joasia (Asia) - "ustawiała" opiekunki - zgodnie ze swoimi "priorytetami", nie dawała się "zunifikować" czy "zgleichszachtować". Zwłaszcza gdy wychowawcy najbardziej lubią dzieci "grzeczne", a nie inteligentne. A żłobki i przedszkola, bez względu na to, co twierdzą różne "opracowania psychologiczne" - promują "grzeczność".
Stąd - dyskusje na temat "racjonalności" nowej seksuologii czy współczesnej psychologii wydają się fałszywą propagandą, czyli stratą czasu.
Pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
katarzyna.tarnawska
31 Stycznia, 2020 - 20:17
Nie wyszedł marksistom tzw. człowiek radziecki, to próbują na inne sposoby.
Tutaj pisałem o tym. Wierzcie mi, jestem na prawdę blisko. ;)
31 Stycznia, 2020 - 20:29
https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/uniwersytet-slaski-odgrzewana-afera