Wyszła kura na podwórze...
Witam serdecznie...
Jakoś tak... jak już wcześniej mówiłem... trudno mi poważnie traktować niejakiego B. (k...). Nawet przecież jakiejkolwiek krytyki warta jest jakaś WARTOŚĆ! Pustka i nicość zasługuje na milczenie... no może na lekko humorystyczne politowanie...
Zapalonemu Myśliwemu i Oglądaczowi Nowych Żyrandoli dedykuję więc wyliczankę, którą pewnie zrozumie, ale... też mam wątpliwości:
"Wyszła kura na podwórze
Wyszła kura na podwórze,
spodobało się tam kurze.
Na podwórzu dużo kurzu,
piórko, trawka i sadzawka
Kamyk, kwiatek i dżdżownica
- jaka piękna okolica
Drapu drap jedną z łap,
jest robaczek to go cap!
Drapu drapu łapką w kurzu,
jak tu pięknie na podwórzu!"
I w tym miejscu przypomniały mi się kultowe dialogi/zwroty z filmu: "C.K. Dezerterzy":
1) "to jest kura panie generalne!"
2 "Pójdziesz zaraz do von Nogaja i powiesz, że go wzywam. Aaaaa... i niech się wykąpie, nie znoszę zapachu stajni..."
Pozdrawiam
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1856 odsłon