Uwaga na animalizację myśliwych - pasjonatów!
Witam
Swego czasu Pan Tomasz Matkowski napisał książkę "Polowaneczko", w której poddał ostrej krytyce pasję jaką jest
- często okrutne - zabijanie i unicestwianie bezbronnych zwierząt.
Autor ten napisał też w listopadzie 2009 roku w wp.pl artykuł z okazji "Dnia Myśliwego" pt.: "Gratuluję tym, którzy mieli krótką, bezbolesną śmierć". Zastanawiał się w nim komu może pogratulować z tej okazji. Było mu trudno, co wyraził m.in. słowami:"...Nie mogę niestety, mimo najszczerszych chęci, pogratulować tym, które zostały ranne, którym pocisk urwał łapę, albo dostały w wątrobę, w nerkę, w jelita, i teraz ciągną za sobą po ziemi wnętrzności, wnętrzności które wypłynęły przez przestrzelinę (...) Bo trudno jest nawet wybitnie inteligentnemu człowiekowi zrozumieć chorą, zboczoną pasję jaką jest myślistwo. Normalnemu człowiekowi. Tym bardziej zwierzęciu (...) Komu jeszcze mam gratulować? Zadowolonym z siebie, brzuchatym i wąsatym chłopom śpiewającym przy ognisku ucieszne pieśni hubertowskie i przyznającym sobie nawzajem medale za sadyzm? A może grafomańskim poetom sławiącym niezapomniane chwile kontaktu z przyrodą, jakie daje upajanie się rykiem jelenia w rui, zanim się go rozpirzy pociskiem o sile rażenia małego granatu? A może tym myśliwym, którzy należą do elity naukowej, towarzyskiej, artystycznej, politycznej, i którzy przez jakąś dziwną schizofrenię mają część osobowości normalną, a część chorą? A może tym pseudonaukowcom, którzy dorabiają sprytne teorie "uzasadniające" myślistwo i przypominają żywo nazistowskich ideologów - morderców zza biurka. A może gratulacje należą się producentom i dystrybutorom sprzętu myśliwskiego i niezliczonych gadżetów? (...)."
Podsumowania dyskusji internautów pod tym artykułem dokonała Pani M. Szafrańska z wp.pl w artykule pt.: "Chora i zboczona pasja - internauci oburzeni zabijaniem". Wskazała w nim na fakt, że internauci w większości byli oburzeni zabijaniem niewinnych zwierząt. Przytoczyła m.in. ich opinie: " HeRoInkaa nie potrafi zrozumieć tego hobby, ponieważ dla niej "Zabijanie zwierząt dla przyjemności to czysty sadyzm. Także De Marc uważa, że "całe to myślistwo wypełnione jest dodawaniem spokojnej ideologii i splendoru do pokrycia krystalicznie czystej żądzy zabijania". (...) "Jeżeli jest to sport, jak pisze xyz, to chyba tylko dla urodzonych psychopatów i morderców!!!". Stąd też Stg proponuje (...) "aby kiedyś zwierz zapolował na nich" (...) Ratownik zarzuca myśliwym, że "przytępione umysły nie widzą nic poza żarciem i chlaniem wódy". Na te zarzuty B.M odpowiada, że "wśród myśliwych znajdzie się paru oszołomów, ale są też tacy, którym nie jest obojętny los zwierząt". (...) Myśliwych broni także L, który wyjaśnia wszystkim przeciwnikom, czym jeszcze się zajmują. "Poza zabijaniem zwierząt, myśliwi dokarmiają zimą zwierzęta, sadzą lasy, odławiają zwierzęta chore np. na wściekliznę. Myślistwo jest częścią selekcji". (...) Kirsz natomiast daje gwarancję, że nie zrezygnuje z polowań. "Mam to we krwi i lubię jeść dziczyznę. Zwierzyna jest dla nas ludzi, a nie odwrotnie". (...). Jednak najbardziej wstrząsającą wypowiedź zamieszcza Bartek. "Jest to świetna rozrywka dla prawdziwych mężczyzn i NIC nie zastąpi widoku konającego zwierzęcia proszącego o śmierć" (...). Cenny głos w dyskusji zabiera Przyrodnik, który przyznaje się do pracy na rzecz ochrony środowiska. Krótko wyjaśnia swoje obserwacje na temat szkód, jakie jest w stanie wyrządzić zwierzyna: "chroniąc zwierzęta trzeba pamiętać o ochronie ludzi"...".
Nie wiem, nie umiem odnieść się do sedna tej dyskusji. Nigdy nie byłem myśliwym i nie znam żadnych emocji z tym związanych. Natomiast nie wiem jak można upajać się widokiem konających zwierząt i czerpać przedziwną satysfakcję z powodu pozbawiania - ich z zimną krwią - życia. Kocham zwierzęta, kocham psy. Uwielbiam przyrodę. Wiem też, że jadam mięso... też zwierząt... Tylko chyba jest subtelna różnica między hodowlą na potrzeby przeżycia gatunku a tropieniem dzikiej zwierzyny dla samej satysfakcji późniejszego jej zastrzelenia a nieraz i okrutnego dobicia... nie wiem, ale wyobrażając sobie takie tropienie, strzelanie i dobijanie widzę obraz htlerowskiego więźnia , któremu chory Niemiec-Hitlerowiec każe uciekać... tenże biegnie jak zwierzyna a Myśliwy-Hitlerowiec z upojną satysfakcją mierzy do niego z pistoletu i strzela... a ubiwszy tego "podludzia" (niczym zwierzaka) doznaje spazmów rozkoszy i satysfakcji...
Może takie porównanie jest drastyczne i obraziłem myśliwych, ale - gdy zastanawiam się nad fenomenem myślistwa - jakoś trudno mi pozbyć się owych natrętnych myśli i obrazów. Rozumiem ludy pierwotne, które polowały, aby przeżyć, nie umrzeć z głodu, ale teraz myśliwi zabijają dla samego zabijania! Rozumiem też ewentualne zabijanie chorych zwierząt czy też (już trudniej) planową selekcję zwierząt będących dla ludzi "szkodnikami" lub też w jakiś inny sposób zagrażają ludzkiej populacji lub też poszczególnym ludziom. Ale nie rozumiem traktowania zabijania jako pasji, której ucieleśnieniem jest chociażby wieszanie na ścianach "trofeów" myśliwskich!
Niezależnie jednak od wszystkiego chyba bardzo niebezpiecznym jest umożliwianie oddawania się takiej przedziwnej pasji (dawania broni do ręki) ludziom, co do których nie jesteśmy pewni stanu ich ducha wyrażanego bezpośrednio w terminologii myśliwskiej: "dorżniemy watahy", "wyginiecie jak dinozaury" czy też pośrednio poprzez lekceważenie innych ludzi: "jaka wizyta taki zamach", "chyba nie jesteś Poznaniakiem, Krakusem ani Szkotem" albo też wywoływaniem wojen i ośmieszaniem innych narodowości (z innych narodowości już kiedyś jedni się naśmiewali i też wywołali skutecznie wojnę!)...
...Kiedyś J. Palikot i jemu podobni mówili o obowiązkowych badaniach członków władz państwowych z Prezydentem na czele... może ten pomysł należałoby jednak wprowadzić w życie, co by nie było za późno... bo może jakiś "myśliwy" dokona na swoich przeciwnikach animalizacji (nadania rzeczom lub osobom cech zwierzęcych) i ich POWYSTRZELA?
A może przesadzam i moje obawy są płonne, propozycje bezsensowne a moja awersja do myślistwa niczym nie uzasadniona (ze zwykłej niewiedzy)?
Pozdrawiam
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1139 odsłon
Komentarze
@krzysztofjaw
17 Maja, 2010 - 12:09
Witam,
jeżeli cokolwiek mogło w moich oczach pogrążyć do reszty Bronia, to właśnie wiadomość, że poluje na zwierzęta. Na tym tle jestem bardzo czuła. Ten, który ze strzelbą w dłoni staje do "walki" ze zwierzęciem, które nawet nie może się do niego zbliżyć to nie "prawdziwy mężczyzna", a prawdziwy dupek - najgorszego sortu. Tchórzliwy pomiot, który czerpie satysfakcję z krzywdzenia słabszych.
Pozdrawiam serdecznie - to smutny, ale ważny wpis.