Generalissimus? B. Komorowski - nasz (ich) Namiestnik?...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Witam

"Generalissimus (z łac. Generalissimus - najgłówniejszy, najbardziej nadrzędny, jest to najwyższe stopniowanie od generalis ) - w niektórych państwach tytuł (stopień) nadawany generałowi lub marszałkowi pełniącemu obowiązki naczelnego wodza, zwłaszcza na czas wojny, związany z szerokimi pełnomocnictwami. Nadawany też dowodzącym armiami sojuszniczymi, a także w wielu wypadkach w przeszłości osobom z rodzin królewskich i działaczom państwowym jako stopień (tytuł) honorowy". (http://pl.wikipedia.org/wiki/Generalissimus, pogrubienia moje)

 

B. Komorowski zachowuje się wprost po dyktatorsku.

Nie dość, że już w dwie godziny po katastrofie, kiedy nie było (?) wiadomo, czy L. Kaczyński żyje, przejął Jego obowiązki.

Później robił co chciał... A to włamania do mieszkań i pokoi tragicznie zmarłych w tragedii smoleńskiej. Innym razem szybko powołując swoich małych "namiestników" w instytucjach, których szefowie zginęli (m.in. BBN i Kancelarii Prezydenta). Dalej pacyfikacja RPP i NBP. O działaniach wokół wyjaśnienia przyczyn tragedii już nie będę mówił... bo za każdym razem muszę emocje rozładowywać rzucając woreczkami z piaskiem o ścianę (a'propos miałem trzy: w kolorze UE z gwiazdeczkami, w kolorze czerwonym z sierpem i młotem... może ktoś wie, gdzie można zakupić taki z wizerunkiem "klepacza" i "pleco-klepaczo-odbieracza"?).

Wracając do tematu... B. Komorowski podpisał haniebna ustawę o IPN-e, którą śp. Lech Kaczyński chciał skierować do TK. Dobrze... niby miał takie prawo, ale jego argumentacja, że... (ze słuchu) "... On nie wie nic o obiekcjach byłego Prezydenta... no, bo jakby L. Kaczyński takowe miał, toby tą ustawę skierował do TK...".

Ta wypowiedź jest oburzająca! Przecież ustawę przyjęto w piątek przed katastrofą! Prezydent śp. Lech Kaczyński miał więc tylko jeden dzień na jej skierowanie do TK (lub zawetowanie), a potrzebne przecież jest sporządzenie wniosku z uzasadnieniem!

Ta wypowiedź dyskwalifikuje Namiestnika do pełnienia funkcji publicznej w jakimkolwiek kraju demokratycznym!

Jest lekceważąca, obłudna, pełna ignorancji, kpiny, hipokryzji i... no właśnie.... cechująca butę chyba Dyktatorów wszelkiej maści... szukałem dobrego przykładu i znalazłem: Generalissimus (na wspomnienie o J. Stalinie, ale nie jako porównanie!).

Ale stała się rzecz równie niebywała tylko utwierdzająca mnie w tej nazwie. Otóż dziś odbywało się posiedzenie Komisji Hazardowej, na której miano podjąć decyzje o terminie zakończenia jej prac. Posłowie debatowali, debatowali i w czasie debaty dotarła do nich wiadomość, że Namiestnik?, Generalissimus?,już ogłosił w Sejmie, ze Komisja zakończy prace do końca września 2010... (sic!)...

Poseł Kempa poirytowana zapytała więc Przewodniczącego Komisji: (ze słuchu) "... Panie Przewodniczący to po co my w ogóle debatujemy?..." - w domyśle... skoro decyzja już jest i była podjęta przed posiedzeniem komisji....

Farsa z Parlamentu i Parlamentarzystów, Farsa z Państwa Polskiego! Kpina z Polaków, wyborców.... B. Komorowski ma nas wszystkich w wielkim "poważaniu"... On ustali, poinformuje i zrealizuje lub powierzy realizację swoim bezwolnym podwładnym.... jak Prawdziwy Generalissimus!

Pamiętajmy więc, ze dla Dyktatorów (a Namiestników tym bardziej) demokracja i wybory to tylko narzędzie utrzymania władzy... a sposobów jest mnóstwo, tak jak sposobów manipulacji wynikami sondaży....

Brak głosów