Słodkie piętno Krzyża
Dzisiaj, we wszystkich kościołach katolickich Stanów Zjednoczonych odbędą się Msze święte, po których każdy naznaczony zostanie piętnem Krzyża. Bo przeciwnie niż w Polsce, gdzie na głowy sypie się popiół ze spalonych palm, tam naznacza się czoła olejem, zmieszanym z popiołem…
Wychodząc z Kościoła, spoglądałem na Amerykanów z naznaczonymi czołami. Nikt nie próbował tego znaku zmazać chusteczką, przeciwnie: widać było u niektórych wyraz dumy na twarzy, że zostali naznaczeni piętnem Krzyża. Idąc tak ulicami Waszyngtonu w ten lutowy wieczór – mogłem z łatwością wskazać na uczestnika niedawnej Mszy świętej w katedrze. Oni, siedząc z przyjaciółmi lub samotnie w kawiarni Sturbucks – z piętnem Krzyża na czole – wydawali się ten Krzyż manifestować wśród wątpiących w Pana - na czterdzieści dni przed Jego śmiercią i chwalebnym Zmartwychwstaniem - w najbardziej skomercjalizowanym kraju Świata.
“Prochem jesteś i w proch się obrócisz” – to najważniejsza z prawd, którą trzeba dzisiaj ujawnić i manifestować pośród wierzących w fałszywych proroków, w ich nadprzyrodzone możliwości uczynienia świata lepszym, gdy wyzbędziemy się Krzyża i wiary w Boga żywego. Oni zamienią się w proch razem ze swoimi chorymi ideami. Nic z tego nie zostanie, poza smrodem spalenizny.
Ten słodki znak Krzyża trzeba dziś nie tylko demonstrować, ale i bronić przed ludźmi, którzy jeszcze wierzą w szatańskie idee nieskonczenie bogatej Europy czy Ameryki - bez Boga. Dlatego, wychodząc z amerykańskiego Kościoła, naznaczony piętnem Krzyża – nie czułem wstydu lecz radość przed nadchodzącymi dniami Wielkiego Postu, których zwieńczeniem będzie Zmartwychwstanie Jezusa Chrytusa.
Bo dzięki tej wierze mam szansę także zmartwychwstać, choć także w proch się obrócę. Bo to On ujawnił świętej Faustynie kim jest i jak wielkim miłosierdziem ogarnia mnie i wszystkich grzeszników tego świata:
„Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili Serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną”. (Dz 1728)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1319 odsłon
Komentarze
słodkie piętno krzyża
22 Lutego, 2012 - 11:40
mieszkam w małym miasteczku na podkarpaciu i bardzo często rozmawiam z naszym panem Krzysiem (który u nas na osiedlu sprząta) na tematy polityczne o aktualnie rządzącej koalicji PO-PSL. Pan Krzysio bardzo się wkurza i mówi czy ludzie nie mają oczu jak ci rządzą a oni na nich głosują. W tedy jemu powiedziałem,panie Krzysiu niech pan się nie denerwuje to wszystko jest od Boga nawet złe rządy i w cytacie św.Faustyny "a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną" znalazłem potwierdzenie moich słów. Tak jest właśnie dzisiaj w Polsce i wszystkich krajach postkomunistycznych, że ludzie zachłysneli się wolnością i wierzą w bożka "pieniądza" i dla niego zrobią wszystko,nawet wyrzekną się Boga prawdziwego. Jestem rodowitym Warszawiakiem i widziałem w latach 90 jak ludzie młodzi z małych miejscowości i wsi po przyjeździe do Wa-wy, stawali się innymi.To co działo się na Krakowskim Przedmieściu z obrońcami krzyża jak ich ludzie młodzi poniżali jest najlepszym przykładem, na upadek ludzi wiary. I potrzebna jest tu Boska interwencja, ludzie sami sobie gotują ten los, cała Europa zachodnia w którą młodzi ludzie z państw postkomunistycznych są zapatrzeni już jest bardzo blisko pozbycia się krzyża i Boga prawdziwego a my podążamy za nimi jak ślepiec...Dlatego Polska ma bardzo ważną rolę do spełnienia,tak jak obronił Sobieski pod Wiedniem Europę przed zalewem islamskim a Piłsudski przed zalewem komunizmu tak my dzisiaj przed zapomnieniem krzyża i Boga prawdziwego. I nie wstydźmy się tego, trzeba głośno o tym mówić. Pozdrawiam Kapitana Nemo,bardzo piękny tekst.
Gdyby nie krzyż,
22 Lutego, 2012 - 13:18
nie byłoby i nadziei - na zwycięstwo dobra, prawdy i sprawiedliwości, na miłosierdzie i zmartwychwstanie.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Dzięki za te słowa -Kapitanie
22 Lutego, 2012 - 15:50
JP II wierzył ,że to my Polacy będziemy dawać Świadectwo Wiary.
Tymczasem, znowu musimy czegoś się nauczyć od innych.
Katolicka Ameryka już zrozumiała ,że nie tędy droga.
Europa jeszcze nie , choć starsza ale coraz mniej katolicka.
Nie zawsze starszy oznacza mądrzejszy a za błędy przyjdzie nam zapłacić.
Dobrze ,że jest taka Środa Popielcowa.
Pozdrawiam z 10.
Re: Słodkie piętno Krzyża
22 Lutego, 2012 - 16:22
Popielec
Chyba myślą, że będą wieczni
i przetrwają jeden dzień dłużej.
Zadufani i niebezpieczni.
Zamieszanie kochają i burze.
A najbardziej kochają siebie.
A u innych cenią poddaństwo.
Strojne w wielki czerwony grzebień
kolesiostwo i wielkopaństwo.
Włosienica jest dobra dla innych.
Dla nich wszystkie zaszczyty, ordery.
Miłosierni bardzo dla winnych,
ale tylko - dla tych z pewnej sfery.
Posyp głowę popiołem narodzie!
Sam się pchałeś łokciami do zdjęcia!
Teraz będziesz o chlebie i wodzie
pościł długo za swoje zwycięstwa.
Założyłeś worek pokutny!
Jęczysz teraz. Biczują twój grzbiet.
Pan namiestnik drwi z ciebie okrutny,
żebyś zamilkł i z drogi mu zszedł.
Ceremonia nie kończy się jeszcze.
Uderzenia są dobrze liczone.
Poświstuje od bata powietrze.
Cyrografy będą wypełnione!
Marek Gajowniczek