Rosyjscy agenci w służbie propagandy III RP

TVN – czyli postępowa telewizja, na usługach reżimu Tuska - przez przypadek ujawniła, że opinię Polaków o katastrofie pod Smoleńskiem – już od 10 kwietnia 2010 roku, kształtują agenci Rosji. To już wtedy usłyszeliśmy opinie „niezależnych ekspertów” o winie polskich pilotów, którzy lądowali pod jakoby naciskiem ś.p. Lecha Kaczyńskiego i gen. Błasika.

Wczorajsza wideokonferencja rosyjskich ekspertów, która jak zwykle zaskoczyła polski rząd i komisję Jerzego Millera – bynajmniej nie zaskoczyła „polskiego” eksperta Tomasza Hypkiego, który już 10 kwietnia 2010r. doskonale wiedział, kto jest winny - oczywiście z wyłączeniem Rosji i rosyjskiej obsługi lotniska Sewiernyj!

Ekspert lotniczy i wydawca pisma "Skrzydlata Polska" przyznał w TVN24, że kilka tygodni temu "ktoś z rosyjskiej ambasady" poinformował go o planach takiej prezentacji. Hypki dodał, że został na to spotkanie zaproszony. Dlaczego nie zdecydował się wystąpić? "Nie miałem czasu" - tłumaczył w programie "Tak Jest".

Zrozumiałe jest, że agentura rosyjska w Polsce jest bardzo zajęta od czasu, gdy Donald Tusk pokochał Putina. Zapewne też była zajęta wcześniej - zanim doszło do pierwszych zbliżeń Tuska z Putinem. Ten ogrom zajęć wynika z faktu, że rosyjscy agenci mogą w Polsce pracować bez żadnych przeszkód, gdyż nawet do ABW nie dotarła wiadomość o planach organizacji wideokonferencji w Moskwie, gdy Tomasz Hypki wiedział o tym od kilku tygodni. I to wprost z ambasady rosyjskiej ! 

Wbrew różnym opiniom, nie jest mi obojętne, że Rosja wali po gębach Tuska i Komorowskiego. Nieszczęściem dla każdego, nieodmóżdżonego przez propagandę III RP jest fakt, że ci łaszący się do Putina i Miedwiediewa osobnicy rządzą dziś Polską, a na opinię Polaków – ale także świata – w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej, mają wpływ rosyjscy „eksperci”, generałowa Anodina i agenci Rosji – zapraszani do postępowych telewizji, jako „polscy” eksperci.

Występując w programie „Tak jest”, Tomasz Hypki ocenił moskiewską wideokonferencję dobrze. Stwierdził, że była "całkiem przyzwoita pod względem merytorycznym" – wzmacniając tym samym głos Moskwy o winnych katastrofy pod Smoleńskiem i braku winy rosyjskich nawigatorów z „wieży” lotniska Sewiernyj. Bo jak stwierdził jeden z rosyjskich „ekspertów”, nie byłoby różnicy, gdyby TU-154M z polskim prezydentem naprowadzały szympansy, co wskazuje na „merytoryczną przyzwoitość” nie tylko samej konferencji, ale i całego śledztwa rosyjskiego.

Wiadomo, że od Rosji niczego nowego w sprawie katastrofy już się nie dowiemy, poza dalszym ośmieszaniem Polski i Polaków, którzy wybrali sobie takich przywódców, z których nawet rosyjskie szympansy mogą sobie robić przysłowiowe „jaja”. I to w dodatku na wideokonferencji zorganizowanej przez rosyjską, państwową agencję RIA NOWOSTI! Mam jednak nadzieję, że przyjdzie czas, gdy Polska się obudzi… Chyba, że zdegraduje się do roli planety czerwonych małp.