Nagi Tusk, ale z pałą….

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Michał Karnowski w dzisiejszej wPolityce.pl pisze o nagim królu, czyli o Tusku Donaldzie, który , „wykona każdy manewr byle tylko - jak to ujął kiedyś - nie oddać Polski (Polakom?)”…….

http://wpolityce.pl/dzienniki/jak-jest-naprawde/56941-ten-krol-jest-nagi-donald-tusk-nie-ma-polakom-juz-nic-autentycznego-waznego-czy-chocby-prawdziwego-do-powiedzenia

I choć opinie Karnowskiego na temat wystąpienia Tuska na zjeździe Platformy Obywatelskiej w zasadzie podzielam, to nie mogę się zgodzić z tezą ogólną, że Tusk nie miał nic do powiedzenia na zjeździe. Konkluzję red. Karnowskiego: „…po prostu nie rozumiem o czym Donald Tusk do mnie mówi. Rozglądam się wokół i u innych widzę to samo…” - usprawiedliwiam tylko młodym wiekiem redaktora i jego kolegów, którzy nie rozumieją, o czym mówi Tusk, gdyż w zasadzie nie przeżyli pierwszych sekretarzy, których przemówienia my ludzie trochę starsi od red. Karnowskiego i jego kolegów – potrafiliśmy doskonale zrozumieć.

Dopiero gdy ustawimy Donalda Tuska w panteonie władców PRL i ich przemówień - poczynając od tow. Edwarda Ochaba, przez Józefa Cyrankiewicza, Gomułkę, Gierka a kończąc na gen. Jaruzelskim – wtedy doskonale zrozumiemy, co nam chciał powiedzieć obecny szef partii i rządu. On chciał nam powiedzieć dokładnie to samo, co przez ponad 40 lat mówiła do Polaków PZPR. A mianowicie, że „raz zdobytej władzy partia nie odda” i że „ręka podniesiona na władzę zostanie obcięta”, skoro „dobrobyt jest już na horyzoncie”. Wiadomo jednak, że do uciekającego horyzontu nikt się nigdy nie zbliży, stąd ludzie z doświadczeniem zyciowym z czasów komuny potrafią odczytać sens każdego przemówienia Donalda Tuska. Znamy przecież określenie z czasów PRL i PZPR, że gdy „partia obieca, że dokręci śrubę – to dokręci, a gdy obieca, że będzie nam się żyło lepiej – to obieca”. Donald Tusk mówi zatem dokładnie to samo, co mówili dawni sekretarze PZPR, choć ukrywa to w słowotoku barwnych, europejskich słów - niczym żmiję w tulipanach z Holandii.

Stąd słowa Tuska, że Platforma Obywatelska jest „gwarantem polskiego optymizmu wbrew okolicznościom” należy rozumieć, jako zapewnienie Tuska, że tak długo jak rządzić będzie PO i pierwszy sekretarz tej partii – tak długo członkowie tej partii będą mogli z optymizmem patrzeć w przyszłość – wbrew katastrofie finansowej, demograficznej, służby zdrowia i gigantycznemu bezrobociu. Zawsze się przecież znajdzie w tym kraju, rządzonym przez waszą lemingii partię, jakieś stanowisko dla Józefa Bąka i członków rodzin koalicji. Czy to na lotnisku, w spółce skarbu państwa, na placówce zagranicznej, w urzędzie państwowym czy samorządowym – rządzonym przez PO lub koalicjanta. Rządy Tuska oznaczają także, że żaden sąd, czy urząd skarbowy nie doczepi się do ludzi sponsorujących partię, za co otrzymują lukratywne kontrakty. Lody nadal będą bezkarnie kręcone, gdyż nikt nie ruszy członków i rodzin członków partii, których stać jest na zakup apartamentów i luksusowych samochodów – wbrew okolicznościom, że nie mogli takich pieniędzy zarobić z pracy. Z kolei - zgodnie z tymi „okolicznościami” - państwo Tuska może wykończyć przy pomocy swoich służb, urzędów, prokuratorów i sądów każdego, kto podnosi rękę na partię, która jest „gwarantem optymizmu wbrew okolicznościom” ….

Dlatego zachętę Tuska do członków partii: „bądźmy jak jedna pięść” - należy odczytać dosłownie. Czy oznacza to utworzenie Zmotoryzowanych Oddziałów Platformy Obywatelskiej do rozbijania manifestacji anty-rządowych ? Być może nie od razu, choć partia i rząd nie pozwolą odebrać sobie raz zdobytej władzy, korzystając z usług podległych jej służb. Mówił o tym już tow. Józef Cyrankiewicz: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny”.

Dlatego Tusk nie zejdzie z drogi budowanego z mozołem dobrobytu, pokazując na razie wrogom naszej ojczyzny zaciśniętą pięść, a za chwilę już pałę w ręku. Tak, jak tow. Gomułka, który już w 1945 roku przestrzegał: „Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi”….

Każdy, kto rozumiał przemówienia sekretarzy PZPR dostrzegł, że w ramach dalszej demokratyzacji naszego życia, Donald Tusk na zjeździe partii zapowiedział dalszą intensyfikację nachalnej propagandy sukcesu, nawołując działaczy partii „do dialogu z wyborcami, którzy mają do Platformy pretensje”. Nawet jeśli - jak mówił - „wśród nich są zawodowi zadymiarze”. Każdy, kto przeżył komunę doskonale wie na czym ten „dialog” będzie polegać. On będzie polegać na monologu zawodowych oszustów, gremialnie zapraszanych do chronionych przez strażników i policję studiów telewizyjnych – tak, jak to już było w stanie wojennym, wychwalanym przez zawodowych funkcjonariuszy reżimu. Jest oczywiste, że żaden Halicki, czy Niesiołowski nie pojawią się w publicznym miejscu – ot choćby na otwartym dla publiczności spotkaniu przed-wyborczym. Tak więc już nie tylko płk. Lasek zostanie zatrudniony przez Tuska do obrony partii i rządu !

W czasie tego „dialogu” z telewizorem, każdy obywatel naszej ojczyzny dowie się, że partia Donalda Tuska jest za dalszą demokratyzacją naszego życia, ale przeciwna jest wypaczeniom, które tylko ona może przezwyciężyć, gdyż je sama stworzyła. Bardziej doświadczeni życiowo od red. Karnowskiego i jego kolegów natychmiast zrozumieją, że Tusk nas cofnął do czasów sprzed sierpniowych strajków i hasła: Socjalizm tak – wypaczenia nie ! Dlatego już dziś mogę zaproponować zawodowym oszustom, których Tusk wypuszcza do obrony raz zdobytej władzy i nieśmiertelnego liberalizmu, poniższy tekścik, który spokojnie będzie można powielać w trakcie „dialogu” z przeciwnikami reżimu. Tekst ten wprawdzie był już wygłoszony, ale dzisiejszą młodszą publiczność można złapać na tę samą, zgniłą już rybkę. Tekst ten nieznacznie zmodyfikowałem, dzięki czemu jest tak samo aktualny jak w czasach tow. Gomułki: „W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee liberalizmu, przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki trud klasy średniej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców. Wierzę głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie w przeszłość. Od nas samych, od tego, jak cały naród podporządkuje się ściśle wskazaniom kierownictwa partii i rządu, zależeć będzie realizacja naszych celów wytkniętych na ostatnim zjeździe naszej partii w Chorzowie”….

Jaki więc morał ze zjazdowego przemówienia Tuska wynika ? Otóż taki, że reżim Tuska może być tylko siłą obalony, gdyż jest tożsamy z władzą PZPR, która nie mogła sobie pozwolić nawet na oddanie społeczeństwu telewizji. Bo „kto ma telewizję, ten ma władzę”. Paradoksem jest, że reżim Tuska wszystko ma i to wszystko zamienia w zwyczajne gówno. I to jest sedno cudów nagiego króla, któremu już tylko pała pozostała… Jak najbardziej realna.

Brak głosów

Komentarze

Król nie tylko jest nagi ale ......golusieńki.
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#366988

Tą swoją pałą to ten rudy oszust może się pobawić z niejakim-biedroniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#366994

 .... w Polsce faszyzm, nietolerancję, wzajemną nienawiść. Szkodnik nr 1 realizujący koncepcję michnikowskiej" demokracji"," praworządności i wolności". Trudno jego zachowań i wypowiedzi komentować po prostu NIE WARTO ! Jedno wielkie pustosłowie, który poprzez straszenie chce trwać przy korycie. Nic innego nie potrafii. Taki ot hitlerek naszych czasów!

Vote up!
0
Vote down!
0
#367000