Michał Kamiński: rzecz o męskiej prostytucji

Z przykrością podejmuję temat obrzydliwości tego świata, ale w sytuacji gdy w zawłaszczonym przez „siły postępu i modernizacji” kraju obrzydliwość jest nagradzana – nie sposób przejść wobec tego obojętnie. Jest bowiem faktem, że pedofilia i męska prostytucja zaliczane są do najbardziej obrzydliwych rzeczy na tym świecie, podczas gdy „najstarszy zawód świata”, czyli prostytucja „normalna”, nikogo specjalnie nie kręci...

Bo przecież ktoś, kto na kogoś przez większość „zawodowego” życia polityka ujada, nagle liże go po rękach ( że nie wspomnę o innej części ciała) i łasi się – trudno nazwać nawet kundlem. Jak znam kundli – żaden by tego nie zrobił ! Ale zrobi to męska prostytutka, za nawet niewygórowaną cenę. Michał Kamiński (obecnie Polska Jest Najważniejsza, kiedyś z PiS), bo o nim mowa – wziął się za lizanie tyłka „siłom postępu i modernizacji”, za co otrzymał stanowisko w Radzie Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. Jego kandydaturę zgłosił Radosław Sikorski, choć Kamiński nie pamięta z czyjej inicjatywy został zgłoszony do rady Fundacji.

Tak się dobrze dla Kaminskiego składa, że członek rady fundacji nie musi niczego pamiętać. To jest nawet warunek „wiarygodności” męskiej prostytutki, która najpierw plując na „siły postępu i modernizacji”, by potem tym siłom się oddać – robić  to musi „bez opamiętania”. Wie o tym doskonale także Radosław Sikorski, uchodzący kiedyś za walczącego „anty-komunistę” i podporę PIS-u, by potem z czułością ściskać Łukaszenkę, którego (już, jako minister w rządzie „sił postępu i modernizacji) chciał nawrócić na demokrację. Klasycznym przykładem jest też psychopata Stefek, który za najmarniejsze stanowisko, demonstrować będzie swoje przywiązanie do męskiego burdelu.

Trzeba podkreślić dużą rolę mediów w lansowaniu „męskiej prostytucji”, w tym znanego wszystkim żurnalisty, znanego jako Pavka Morozow, że nie wspomnę o MO, czyli Monice Obywatelskiej. Tam Kamiński był przez ponad rok lansowany, jako kandydat do męskiego burdelu, plując na partię, dzięki której w ogóle zaistniał. W końcu - dostrzegł go Radek Sikorski, który przeszedł podobną drogę i mianował Kamińskiego do Rady Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie.

O tej obrzydliwości nie pisałby w ogóle, gdyby miała ona charakter jednostkowy. Ale jest to modelowy przykład dla innych męskich prostytutek, których w tym kraju są tysiące. Ta obrzydliwość jest bowiem warunkiem istnienia „sił postępu i modernizacji”, które opanowały cały niemal kraj. Przecież każdy leming, każdy wykształciuch musi się sprostytuować, jeśli chce objąć nawet najniższe stanowisko w jakimkolwiek urzędzie, opanowanym oczywiście przez te siły. Jest to sytuacja nawet gorsza, niż w czasach oficjalnej prostytucji za PRL-u, gdzie tylko przed objęciem ważnego stanowiska, kandydat poddawany był testowi, po którego pozytywnym zdaniu – mógł wejść do komunistycznego burdelu.

Jednak podobnie jak w czasach komunistycznego burdelu – zestaw pytań kontrolnych jest obecnie niemal identyczny. Wtedy pytano o to, kto był winny zbrodni katyńskiej, a teraz pyta się kto był winny katastrofy pod Smoleńskiem. Każdy wykształciuch – np. kandydat na asystenta referenta w urzędzie wojewódzkim wie, że winnym był Lech Kaczyński, pijany generał i mgła. Tak jak w czasach komuny, każdy kandydat na stanowisko dyrektora wiedział, że winnym zbrodni katyńskiej byli Niemcy. Wiadomo też wtedy było, że winnym naszej klęski gospodarczej był Reagan, który wydusił polskie kurczaki. Teraz – za wszystkie klęski Donalda Tuska odpowiada Jarosław Kaczyński, czego przykładem jest rozmowa z kandydatem na stanowisko ochroniarza w jednym z urzędów skarbowych…

Szefowa kadr urzędu mówi: - No, tak…Odpowiedział pan prawidłowo na wszystkie pytania. Ale na koniec zadam panu jeszcze jedno…Co by pan zrobił, gdyby spotkał na ulicy Kaczyńskiego ?

Kandydat na ochroniarza, bez zająknięcia odpowiada: - Walnął bym go od razu w ten rudy czerep !