Kocham Pana, Panie Tusku…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Był już późny wieczór lutowy, gdy Pan Tusk w swoim gabinecie czytał z mozołem jakieś dzieło, przerywając od czasu do czasu czytanie siarczystym: „cholera jasna!” W blasku lampki biurowej widać było także niemłodą już panią Posłankę, siedzącą na taborecie, która zrzuciwszy żakiecik, odsłoniła miejscami ponętne jeszcze ciało… Wpatrując się w swojego ukochanego wzrokiem pełnym miłości i pożądania, drżącym głosem wyznała:

- Kocham Pana, Panie Tusku !

- Cicho, do jasnej cholery ! Ja tu się skupiam od godziny, żeby coś z tego zrozumieć, a ta mi tu znienacka przerywa – słowo honoru ! – zdenerwowany odrzekł pan Tusk

- A co Pan tam czyta, panie Tusku kochany ? – zalotnie zapytała pani Posłanka

- Co czyta, co czyta – cholera jasna !? Czy pani nie widzi, że mam przed sobą ACTA, z których nic nie rozumiem, a jutro będę z tego przepytywany na konferencji – słowo honoru !

- Z czego będą pana przepytywali, panie Tusku kochany, bo ja tego nie rozumiem - prawda ???

- No z tych ACTA, co pani mówię! Czyżby pani kompletnie ogłuchła ? Cholera jasna by to wzięła ! – groźnie wyrzucił z siebie pan Tusk

- Bo ja z tych aktów też nic nie rozumiem – prawda ? Nic a nic… A z pana jest mądry chłopiec, to pan ze wszystkim da sobie radę, panie Tusku kochany !  Kocham pana !

- Cicho ! Tylko przerywa mi pani czytanie, chociaż nic z tego ACTA nie włazi mi do głowy-słowo honoru ! Najgorsze, że na konferencji będą szantażyści, którzy lepiej się znają na tych ACTA niż ja ! Cholera by to wzięła !

- Jacy szantażyści, panie Tusku kochany ??! Któż by się ośmielił szantażować mojego chłopca ?

- Jak to kto ? Czy pani jest taka głupia, że nie widzi pani, jak mnie wszyscy szantażują: kibole, internauci, pisowcy, kierowcy, emeryci, lekarze, aptekarze… A teraz doszli nawet hakersi ! Jasny gwint – słowo honoru ! – żachnął się jeszcze bardziej podirytowany pan Tusk

- Jacy podli hakersi odważyli się pana szantażować, panie Tusku kochany ? Kocham pana !

- Cicho do cholery, bo jeszcze nas tutaj usłyszą i wtedy dopiero będzie bigos !

- Kto nas tutaj usłyszy, mój kochany chłopcze? Przecież jesteśmy tutaj sam na sam: pan i ja. Ja i pan - zakochani... Kocham pana, panie Tusku !

- Cicho ! Czy pani Posłanka jest naprawdę taka głupia, że nie wie, że hakersi są wszędzie !!!! Diabli by to nadali !

- Jak to są wszędzie, panie Tusku kochany ? Przecież oprócz pana, panie Tusku kochany, ja nie widzę tutaj nikogo! Prawda?

- Prawda- srawda, słowo honoru ! To pani nie wie, że ci hakersi mają podłączone wszędzie kabelki i wystarczy, że się tylko ruszę – oni już wszystko o mnie wiedzą ! Cholera jasna – słowo honoru!

- A czy do mnie też podłączyli jakieś kabelki, panie Tusku kochany ? Kocham pana !

- Cicho ! Gdzie by tam podłączali do pani jakieś kable! Przecież chodzi pani ciągle rozebrana, to te kable byłoby przecież widać - słowo honoru…

- Ale ja dla pana tak chodzę, panie Tusku kochany! Ale gdyby pan na mnie spojrzał, to zobaczył by pan od razu, że jestem też częściowo ubrana… Więc może ci podli hakersi tam mi podłączyli jakieś kabelki, prawda ?

- To możliwe - słowo honoru ! Tego nie przewidziałem… Hm - teraz wiem, że to przez panią oni wiedzą wszystko o mnie…Jasny gwint!

- To może by mi pan te ukryte w mojej bieliźnie kabelki odłączył, żeby nic już o panu ci podli szantażyści nie wiedzieli ? Nic a nic ! Prawda ? Kocham pana, panie Tusku !

- Cicho ! Cholera jasna, teraz będę jeszcze musiał znaleźć te kable, które hakersi do pani podłączyli ! A to mi się nie podoba, bo już nic nie przeczytam o tych ACTA, o które będą mnie jutro przepytywali na konferencji… Jasny gwint !

- Ale przynajmniej szantażyści nie będą wiedzieli, gdzie i z kim był pan wczoraj, mój kochany chłopcze ! Kocham pana, panie Tusku !

- Cicho! Czy pani Posłanka nie wie, że oni mają w tej chwili włączone te ich skanery i serwery, żeby to wszystko nagrać i potem mnie skompromitować ???  Niech pani siedzi cicho, a ja sprawdzę, czy jest pani okablowana – diabli by to nadali !

- Kocham pana, panie Tusku !
- Cicho, cholera jasna !

W trakcie sprawdzania okablowania, ciszę gabinetu pana Tuska przerywał tylko chichot pani Posłanki oraz jej stłumiony głos: „niżej, niżej panie Tusku ! O, tak !”  Niestety – akcję przeszukiwania okablowania ciała pani Posłanki nagle przerwał gwałtowny hałas, dobiegający z szafy, w której było tajne przejście podziemne z gabinetu pana Tuska do pałacu. W szafie stał gajowy Bronek z fuzją na ramieniu, który z przerażonym wzrokiem oświadczył, że szantażyści po demonstracji pod pałacem, kierują się w stronę gabinetu pana Tuska. Z chaotycznej relacji gajowego Bronka można było wywnioskować, że gajowy uratował się dzięki kaszalotowi, którego przezornie podłożył szantażystom, na tak zwanego „wabia”….

Brak głosów

Komentarze

No to Gajowy ma przerąbane!

Vote up!
0
Vote down!
0
#223612

Teraz gajowy Bronek będzie wisiał głową w dół uczepiony do żyrandola udając nietoperza ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#223618

Oj tam, oj tam Kapitanie:)
Przecież wszyscy wiedzą, że tam się wkręcił Kabel Boni...
Zaraz po tym jak się wykręcił od Sądu w sprawie Ursusa.
Takie pokrętne towarzystwo.
Pozdrawiam z 10

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#223625

Panią Elizą to chyba powinna być sama pani marszałek.
Tak sobie myślę,że chyba nie oceniamy gajowego Maruchy w całej tej historii.
Podrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#223640