Jak świętował zakochany Donald ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Kraj

Słowo „miłość” już nie jest na ustach Donalda, choć zaledwie trzy lata temu Donald ogłosił politykę miłości, jako fundament powrotu do III RP. Powrót do źródeł III RP wymagał wielu miłosnych zabiegów, w które ochoczo włączyły się media i politycy PO, piętnujący wszystkich, którzy nie kochają tak, jak potrafi kochać tylko Donald. Szeregi zafascynowanych polityką miłości Tuska zaczęły rosnąć, powtarzając za swoim idolem te wszystkie zabiegi, które miłość wzmacniały z jednej strony, z drugiej zaś osłabiały śmiertelnych wrogów miłości Donalda.

Dziś, po ponad trzech latach od ogłoszenia programowej miłości, miłosny szlak Tuska muszą więc wyznaczać liczne ofiary (także śmiertelne) przeciwników tej polityki. Bo nie da się kochać bez wyrzeczeń i bez ofiar (zwłaszcza cudzych), o ile miłość ma być nie tylko autentyczna, ale w dodatku postępowa, czyli likwidująca wszystkie przejawy zacofania na drodze do spełnienia. I to spełnienie, ten tryumf polityki miłości Donalda Tuska symbolizuje katastrofa pod Smoleńskiem i miłosny akt Tuska z Putinem przy wraku samolotu TU-154M….

Brak odniesień Tuska do polityki miłości, po katastrofie TU-154 pod Smoleńskiem można więc wyjaśnić tylko tym, że główne cele jego polityki zostały osiągnięte. Wprawdzie usiłowano zastrzelić J. Kaczyńskiego w biurze PIS w Łodzi, a jeden z orędowników polityki miłości, niejaki Palikot, namawiał jeszcze do kontynuacji zabiegów miłosnych, sugerując zabicie i wypatroszenie Jarosława Kaczyńskiego – ale tego wątku ani media, ani też dotychczasowi wyznawcy polityki miłości już nie podjęli. Wniosek jest prosty: polityka miłości Donalda Tuska została już zrealizowana, więc trzeba teraz realizować krok następny w naszej drodze do źródeł III RP.

Tę nową politykę, ale już bez zbytniego rozgłosu, realizuje druh Bronek. Jest to polityka wybaczania i wywyższania tych, którym wybaczono. Zaproszenie generała na obrady Rady Bezpieczeństwa Narodowego, wysokie odznaczenia dla twórców III RP i przeciwników lustracji , w tym wybaczenie i wywyższenie prokuratora z okresu stanu wojennego – to widome znaki nowej polityki, po zrealizowaniu polityki miłości.

Nie oznacza to bynajmniej, że w dzień św. Walentego z kancelarii premiera i prezydenta nie zostały wysłane czerwone serduszka z napisem „I LOVE YOU” do tych, których Tusk z Komorowskim naprawdę kochają….

Brak głosów

Komentarze

Dobosz
Wiem , że Bronisław mówi świetnie po angielsku ale lepiej ma opanowany język radziecki i to wyznanie powinno być w tym języku nie byłoby przekłamań a i Dymiryj poczułby się jak w domu
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

Dobosz

#135478