Czy krasnal uratuje Donalda ?

Wystarczyło, by Donald Tusk zapowiedział sojusz z SLD, a już wszystkie męty okrągłostołowe przystąpiły do faktycznego jednoczenia sił postępu i modernizacji - pod przewidywaną już dawno nazwą Polska Zjednoczona Partia Obywatelska.

Wiadomo, że nic tak lepiej nie jednoczy jak strach przed utratą władzy i wspólny wróg. Dlatego już w lipcu – przed sejmowymi wakacjami - dojdzie do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. Tak jak układ okrągłostołowy robił wszystko przez 24 lata, by nie postawić przed Trybunałem Stanu komunistycznych morderców – lipcowe przesłuchanie będzie kolejnym krokiem w kierunku postawienia byłego premiera i byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. PO zarzuca im naruszenie konstytucji i uprawnień Rady Ministrów podczas "walki z układem i budowania IV RP", zaś sojuszniczy SLD i Ruch Palikota – morderstwo męczennicy wszelkiego lewactwa III RP, czyli Barbary Blidy.

Odpowiedzialny tylko przed Tuskiem szef komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, czyli poseł Halicki z PO podkreśla, że jeśli nawet Kaczyński i Ziobro nie ustosunkują się do zarzutów, to nie blokuje to kolejnego kroku, czyli wezwania ich przed komisję. Myślę, że w lipcu może być takie posiedzenie – przyznał przewodniczący Halicki, który aż pali się do rozpoczęcia nowych igrzysk, w miejsce ubiegłorocznego euro-szału.

"To straszenie PiS-em, by odwrócić uwagę od fatalnego rządzenia. Stary scenariusz i jeszcze pewnie nie raz odgrzewany" - odpowiada Joachim Brudziński. "Ten festiwal będzie trwał do samych wyborów, ale ten straszak panu Donaldowi Tuskowi nie zaskoczy" - dodaje. Przyznaje także, że prezes PiS chętnie podzieli się swoją wiedzą, która będzie kompromitująca dla obecnej władzy. Są jednak dwa warunki, które stawia - musi być zwolniony z tajemnicy, jaka ciąży na byłym premierze, a posiedzenie komisji musi być jawne.

Wniosek o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu podpisało 150 posłów PO, SLD i Ruchu Palikota, którym marzy się zjednoczenie wszystkich sił postępu III RP, na wzór zjednoczenia sił komunistycznych w 1948 roku, gdy powstała PZPR. Powstaniu PZPR towarzyszyły czystki w szeregach, czego nie uniknie partia Tuska, pozbywając się wszystkich elementów anty-socjalistycznych, godzących w przyszły sojusz z socjaldemokracją i lewactwem Palikota. Jednak do pełni zwycięstwa wyborczego w 2015 roku braknie jeszcze siłom postępu i modernizacji ostatecznego pozbycia się wrogów. Problemem jest bezsporny fakt, że Jarosław Kaczyński nie tylko nie zamierza udać się z wizytą do Rosji, to także nie udało się go nakłonić do przelotu ostatnim już samolotem TU-154M. Zatem pozostaje już tylko Trybunał Stanu, ze słodką perspektywą wysłania Kaczyńskiego i Ziobry do kolonii karnej na Kamczatkę - dzięki modelowym stosunkom III RP z Rosją. Te kalkulacje sił postępu biorą jednak w łeb w innej perspektywie. W perspektywie udziału w wyborach Ruchu Narodowego, o czym zapowiedzieli jego liderzy podczas sobotniego kongresu w Warszawie. Ich zdaniem, celem Ruchu jest "obalenie republiki okrągłego stołu" i "wojna z lewactwem".

Rezultatem rozpadającego się na naszych oczach państwa będzie zatem totalna wojna ze złodziejskim, postkomunistycznym układem, czego nie ukrywano podczas warszawskiego Kongresu: „Trzeba sobie powiedzieć jasno. Albo my albo oni. To jest wojna” - podkreślił lider ruchu Robert Winnicki dodając, że Ruch narodowy zepchnie "to lewactwo" na "kulturowy, społeczny i polityczny margines". Bo czy nie zachęcająco brzmią zapowiedzi liderów Ruchu Narodowego, skierowane do twórców naszego raju ?: „Chcemy powiedzieć bardzo wyraźnie dzisiejszej klasie politycznej, elitom republiki okrągłego stołu: wasz czas już minął, wasz czas dobiega końca !”

Przy całym moim umiarkowaniu, gorąco zachęcam Ruch Narodowy do udziału w wyborach, gdyż już nie ma czasu na jakiekolwiek kompromisy. Kompromisy zbyt wiele Polskę i Polaków kosztowały, zwłaszcza zaś tych – którzy walcząc o wolną Polskę zostali perfidnie oszukani. Dziś, gdy upada polska gospodarka pod ciężarem gigantycznego zadłużenia – każdy dzień rządów tego układu przybliża Polskę do nieuchronnej katastrofy.

Tusk z Millerem i Palikotem – zamiast ratowania Polski – wymyślili więc kolejne igrzyska pod nazwą Trybunał dla Kaczyńskiego i Ziobry, zaś w reżimowych mediach trwają nerwowe poszukiwania światełka w tunelu dla III RP….

Dwa dni temu przeczytałem, że szansą dla spadającego PKB Polski jest….wzrastający PKB Niemiec! Nasi pseudo-ekonomiści uznali, że skoro PKB Niemiec w kwietniu br. wzrósł o 1,8 proc. (nasz tylko o 0.4%), że skoro wzrósł także import niemiecki – to widać już ratunek dla rządów Tuska ! Jest bowiem oczywiste, że bogaci Niemcy zaczną teraz coś importować od coraz biedniejszych Polaków, dzięki czemu i Polakom będzie się żyło lepiej ! Mam jednak poważne wątpliwości, czy rosnący eksport do Niemiec krasnali ogrodowych będzie tym światełkiem w tunelu, który uratuje III RP Donalda….