Baran Shrek, sezon ogórkowy a wybuchy na Słońcu
W przeciwieństwie do Polski - są na świecie kraje, w których trzeba wymyślać jakieś plagi, by zainteresować ludzi oglądaniem telewizji w tzw. sezonie ogórkowym. W związku z ociepleniem klimatu, pierwsi wystartowali Niemcy, oskarżając hiszpańskie ogórki o plagę zakażenia groźnym dla zdrowia typem bakterii E.coli. Niemcy, jak to w przeszłości bywało, najpierw rozpoczęli wojnę, by potem próbować znaleźć uzasadnienie dla zagrożenia niemieckich interesów. Teraz okazuje się, że to nie ogórek jest winny, tylko niemieckie kiełki fasoli i ponoć to też nieprawda, gdyż bakterii E.coli nie znaleziono jak dotąd w żadnych warzywach.
Jednak rezultatem wcześniej rozpoczętego – i to z niemieckim wdziękiem - sezonu ogórkowego, jest powszechna już w całej Europie panika, przeniesiona na rosyjski zakaz importu warzyw z Europy, do której Polska też szczęśliwie należy. Teraz wszyscy polscy producenci ogórków i warzyw z napięciem czekają, kiedy nasz Donald zruga Angelę za spowodowane przez Niemcy straty dla polskich plantatorów. Bo to, że Donald zruga Angelę jest tak samo pewne, jak zrugał ją za rurę gazową w pobliżu Świnoujścia.
Jednak wcześniej Donald musi zrugać Chińczyków za autostradę A2, gdyż pieniędzy to on już żadnych nie odzyska, skoro wielkie konsorcjum wybrane przez małego grabarza polskiej infrastruktury – zwanego Grabarczykiem - nie istnieje nawet pod pekińskim adresem. Dlatego śmiercionośne ogórki nie są tematem numer jeden w polskim sezonie ogórkowym, tylko problem wyższości Platformy nad PIS-em w zakresie budowy autostrad.
W tym celu Donald musiał uruchomić wszystkie swoje barany, które codziennie tłumaczą narodowi, że mimo wszystko jest teraz lepiej, niżby rządził PIS. Dziwić może brak w tej dyskusji marszałka Schetyny, który przed wyborami samorządowymi, obiecał gliwiczanom bezpłatny przejazd autostradami na Śląsku. Wprawdzie jest już po wyborach samorządowych, więc Schetyna – zwany Shrekiem – nie musi już niczego obiecywać, aby nie narazić się Vincentowi, który podatnikom nie przepuści żadnego centa. Shrek mógłby się jednak pochwalić tym, że rząd Donalda jednak obietnice w zakresie drogownictwa spełnia.
Bo przecież najlepszy w dziejach polskiej państwowości rząd Platformy obiecał, że wszystkie autostrady będą płatne i to bez zbędnej zwłoki. Pierwszego dnia wakacji o ponad 100 km wydłuży się płatny odcinek A2 na trasie z Warszawy do Poznania. Kierowcy za każdy kilometr zapłacą 20 gr. Przejazd blisko 104-km fragmentem trasy będzie kosztować blisko 21 zł. Dziś jest darmowy. Kierowcy osobówek od dawna płacą za jazdę trzema odcinkami autostrad: 90-km A1 z Gdańska do Grudziądza (17,6 zł), 135-km A2 z Konina do Nowego Tomyśla (39 zł) oraz 61-km A4 między Krakowem i Katowicami (16 zł). – To jedna z nielicznych drogowych obietnic tego rządu, która zostanie wypełniona. Na dodatek na czas – mówi Adrian Furgalski, analityk rynku infrastrukturalnego.
Dlatego szokiem polskiego sezonu ogórkowego jest wiadomość, że pewien Austriak przejechał na jednym baku Skody Fabii ponad 2000 km, czyli ca. 2,2 litra na 100 kilometrów ! Jaki jest jednak sens oszczędności na paliwie, skoro za 104-kilometrowy odcinek polskiej autostrady trzeba będzie zapłacić 21 złotych, czyli równowartość 4 litrów benzyny, na której oszczędny Austriak przejechałby ca. 200 kilometrów ??? Czy w polskich warunkach – gdzie sezon ogórkowy trwa przez cały rok - nie lepiej kołatać się 50-tką bocznymi drogami, poznając przy tym uroki III RP, oszczędzając przy tym paliwo ? Z okien Skody Fabii, czy innego oszczędnego pojazdu zobaczyć możemy prawdziwego, a nie telewizyjnego barana – który nie jest wcale taki głupi, na jakiego wygląda w polskiej telewizji.
W ostatnich dniach, zachodnie społeczeństwa przeżywają bowiem śmierć ukochanego przez wszystkich Shreka, który nie chciał się golić. Od razu zastrzegam, że wiadomość ta nie dotyczy Grzegorza Schetyny, który często wygląda, jakby był nieogolony. Wiadomość dotyczy nowo-zelandzkiego barana Shreka, który ukrywał się w jaskini, gdy przychodził czas golenia i strzyżenia. Ale ostatnimi czasy Shrek zachorował i trzeba go było uśpić. Czyżby Shrek zjadł hiszpańskiego ogórka, lub nadział się na niemiecki kiełek fasoli ? O tym prasa zachodnia już nie informuje, aby nie wzbudzić jeszcze większej paniki. Tym razem, wśród baranów…
Przekazuję te wszystkie informacje w nadziei (czy też raczej „nadzieji”), że jeszcze dotrą one do Państwa. Naukowcy NASA zaobserwowali bowiem gigantyczny wybuch na Słońcu, który może spowodować zakłócenie w łączności satelitarnej i energii w ciągu najbliższych kilku dni. Jak mówi się w Warszawie, gigantyczny wybuch na Słońcu to wynik cudu Tuska, w związku z tym, że Robert Frycz ponownie uruchomił swoją stronę Antykomor.pl. I tak – w cudowny sposób - Słońce wyręczy ABW przed kolejnym wejściem do mieszkania właściciela strony Antykomor.pl, gdyż Internet po prostu nie będzie działać.
Ale tu, w kraju nad Wisłą, my doskonale wiemy i to bez naukowców NASA, że czekają nas kolejne, niekontrolowane wybuchy naszego Słońca Peru, które spowodują gigantyczne burze i to przez cały sezon ogórkowy. Aż do wyborów….
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2317 odsłon
Komentarze
Lawa
8 Czerwca, 2011 - 18:13
Lawa
Miliardowe ludzkie stada obstąpiły brzegi.
Lasy rąk i twarzy mrowie. Ściśnięte szeregi.
Opuścić chcą wszysty nagle swoje rezerwaty.
Pchają się do Europy drugie, trzecie światy.
U nich wojny. U nich głód. Bezprawie i mordy.
Przelało się zło przez próg i oślepły hordy.
Nie ma dzisiaj takich barier. Nie ma takich granic,
by powstrzymać napór ludzi. Nie zawrócą za nic!
Diabelski zamysł zagłady opanował Ziemię.
Dzień po dniu śmierć żniwo zbiera. Ginie jakieś plemię.
Imperium się wycofuje i chroni najbliższych.
Młodzi, silni, oszaleli - przed szeregi wyszli.
Lubi diabeł młode pędy i ich świeżą krew.
Pożera ich całe spędy. Rośnie w ludziach gniew.
A zaczęło tę lawinę: "Dla wszystkich nie starczy!"
Ktoś niewinną zrobił minę. Ktoś wrócił na tarczy.
Trudny pieniądz. Wolny rynek i dziwne podziały.
Przekonanie, że ten świat jest dla ludzi za mały.
Kto zwycięży? Stara zgoda, czy Nowy Porządek?
Ten, kto diabłu rekę podał - zrobił już początek.
Ludzie oślepili, ogłuchli na wszelkie wołanie.
Miej w opiece sprawiedliwych Najjaśniejszy Panie!
Marek Gajowniczek