Ucieczka, tradycja czyli picie po polsku...

Obrazek użytkownika Akiko
Blog

To już zaczyna być nagminne. Pijana matka zostawiła wózek z dzieckiem i zapomniala gdzie go zostawila.
Pijany ojciec oddał kierownice samochodu 13letniemu synkowi. Pijany kierowca jechał pod prąd.
Pijany ojciec pobił swe dziecko niemowlę. Pijany zasnął na jezdni.
Wracająca młodzież z dyskoteki po pijanemu spowodowała wypadek.
Abo ... zatrzymali bezdomnego, który najprawdopodobniej wzniecił pożar w mieszkaniu. W płomieniach zginął jeden z uczestników libacji alkoholowej.
Znany aktor reklamujący trzeżwego za kierownicą został zatrzymany przez drogówkę po sporzyciu alkoholu.
A dziś przeczytałam, że burmistrz pewnego miasta Wsiadł za kierownicę i staranował dwa samochody swoich wyborców.
Miał we krwi ponad dwa promile alkoholu.
Nie ma dnia aby nie doszło do jakiejś tragedii z powodu alkoholu.
Po upadku komuny był pamiętam taki okres,że oszczędzano na wydatkach na alkohol.
Panowała jakaś euforia. Każdy marzył o otwarciu jakiegoś biznesu, o wspaniałej karierze.
Teraz pije się więcej i więcej....
Polska jest jednym z krajów europejskich o największej liczbie pijących. Polak zdecydowanie przedkłada napoje wysokoprocentowe nad wszystkie inne postacie alkoholu. Polska jest krajem o najwyższym w świecie spożyciu napojów spirytusowych.
Spożycie to stale rośnie. I to w kraju tak bardzo katolickim...
Liczbę osób nadużywających alkoholu w Polsce szacuje się na około 2,8-3,5 mln, w tym 0,6-0,9 uzależnionych.
W Polsce przeważa spożycie mocnych napojów alkoholowych oraz ..... obyczaj picia nieumiarkowanego.
W odróżnieniu od innych rodzajów toksykomanii, w alkoholizmie występuje głównie uzależnienie psychiczne, natomiast somatyczne objawy abstynencyjne są dość nikłe.
Pije się nie tylko z okazji imienin czy urodzin, ale także w tak niezwykłych okolicznościach, jakimi są chrzciny czy komunie, nie mówiąc już o tym, że alkohol zagościł już na stałe w miejscach pracy, – bo jak to można by przyjąć gościa bez poczęstowania go alkoholem czy omówienia czegoś z klientem.
Z wielokrotnie powtarzanych badań wynika ,że ponad 50% dorosłych mężczyzn pije z reguły wódkę w bardzo dużych ilościach, przekraczając tzw. próg trzeźwości.
Liczba pijących nadmiernie według ustaleń specjalistów rośnie proporcjonalnie do kwadratu wzrostu średniego spożycia.
Ponieważ przeciętnie alkoholik zakłada cztero osobową rodzinę ,więc problemem nadużywania alkoholu objętych jest w Polsce 20 milionów ludzi. A więc na orbicie pijackiej podkultury żyje połowa mieszkańców naszego kraju .
Rozmiary problemu są ... już zatrważające. Polacy niszczą swoje zdrowie i swoją reputację.
Powodem jest zwykle słabość i nieumiejętność rozwiązywania problemów. Ucieczka od problemów i strach przed stawieniem czoła rzeczywistości.
Fakt, częto, nie tylko alkoholików, szara i przerażająca rzeczywistość, przeraża i ściąga "w dół".
A życie w Polsce staje się coraz trudniejsze ....
Pijący Polacy topią swoje smutki w kieliszku zadając sobie iście retoryczne pytanie: "jaki sens ma to wszystko, moje życie, ci nieudolni politycy, to i tamto?"
Idą Święta Bożego Narodzenia i Sylwester....ile nieszcześcia i wypadków przyniosą nadmiernym piciem Polaków?

http://www.youtube.com/watch?v=sC4fhAdsszU

http://www.youtube.com/watch?v=7LnXTdWUuNk

Brak głosów

Komentarze

Za PRLu alkoholizm był problemem, spowodowanym beznadzieją życia i brakiem perspektyw.

A teraz? Z tego samego powodu?

Vote up!
0
Vote down!
0
#40133

Czyli jednak poczucie beznadziei i braku perspektyw.

Wracamy do punktu wyjścia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40139

z jakiego to punktu widzenia ocena,zebrane dane i materiały z notatek prasowych niczego nie dowodzą proszę o statystyczne porównanie w kategoriach wielkość/liczebność populacji i spożycie na głowę oczywiście w przeliczeniu np. na czysty spirytus(C2H5OH).Co innego ilość spożycia a kultura i obyczaj picia ?
rach

Vote up!
0
Vote down!
0

rach

#41488

Będąc wielokrotnie w Austrii i we Włoszech (narty) widziałem i sam w tym uczestniczyłem, że jeżdżąc na nartach co pewien czas zachodzi się do baru, gdzie i piwo i inne mocniejsze trunki są podawane praktycznie bez ograniczeń.
Widzą to tamtejsi stróżę prawa, widzą również jak ten co pół godziny temu wypił duże piwo albo coś innego wsiada za kierownicę.
I co, i nic.
Ponieważ gość nie doprowadził się do takiego stanu, że jedynym elementem, który go utrzymuje w pionie jest kierownica samochodu to nikt się tym nie interesuje.
A jak jest bezsensownie restrykcyjne prawo to jak ktoś wypije piwo to sobie mówi: "a co mi tam jak już łyknąłem to łyknę jeszcze, przynajmniej będę wiedział za co mnie ciągają po sądach... ". I tak dalej.
Ludzie mają różną motywację do tego, że coś wypiją, ja na przykład lubię dobre alkohole (sam produkuję nalewki dla siebie, rodziny i coś tam zawsze kapnie znajomym), ale ja się nigdy nie upijam do nieprzytomności, nie mam tak zwanych ciągów alkoholowych, chociaż gdyby ktoś chciał dobrze policzyć to mogło by się okazać, że wypijam więcej niż niejeden nałogowiec (w funkcji roku).
Kontr przykład.
We Francji w swoim czasie pojawiły się w środkach komunikacji miejskiej plakaty z następującą treścią: "Obywatelu; picie więcej niż 2 litry wina dziennie może prowadzić do wielu groźnych chorób i przedwczesnego zgonu."
Cytat z pamięci, ale niewątpliwie oddający istotę hasła.
Czyli, że nie jest to tylko i wyłącznie jakaś tam Polska specjalność.
Tak się dzieje wszędzie.

Nie jest to według mnie problem ilości wypijanego przez ludzi alkoholu, ale jego jakości i struktury tego co się pije.

Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#40140

We Francji jak dobrze pamietam to Francuzi pijali głównie wino stołowe mające co najwyżej 5% alkoholu. Panie w czasie lunchu rozcienczały sobie to wino jescze wodą.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#40141

... żył 103 lata.
Precz z demoliberalną propagandą!

Vote up!
0
Vote down!
0
#40145

15.12 | Mają uczyć przyszłych kierowców poprawnej jazdy, a za kółko "elki" zasiadają... z promilami. W poniedziałek wieczorem w Legnicy policja złapała instruktora szkoły jazdy, który utrudniał kursantce prowadzenie auta - miał 1,5 promila alkoholu we krwi. Tego samego dnia policja poinformowała o instruktorze, który miał promili dwa razy więcej.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#40461

W ciągu trzech świątecznych dni na polskich drogach doszło do 180 wypadków, w których zginęło 27 osób, a 229 zostało rannych. Od czwartku policja zatrzymała aż 668 nietrzeźwych kierowców - poinformowała w niedzielę Komenda Główna Policji.

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#41460

.... pijąc "mało" (dwie butelki wina "do obiadu", albo.... piec long-drinków na spotkaniach biznesowych i w domciu po pracy), ale za to regularnie. Alkoholizm dotyka na przykład, i to mocno, Francuzów i resztę "cywilizowanego" świata. Polskie picie nie jest aż tak "mistyczne" jak rosyjskie (Wieniuszka Jerofiejew, autor "Moskwa-Pietuszki" się kłania), ale trochę podobne. Trzeba się skatować i trzymać fason. Tych, którzy rzeczywiście to potrafią, szanuję. Bardziej obrzydzają mnie ludzie, którzy nie potrafią pić "po Polsku". Mówię tu o chlaniu "na sępa" (albo.... "na Krakowiaka"), czyli "na krzywy ryj". Sam spotkałem się z przypadkiem, kiedy w akademiku (i w czasach, kiedy wódka była na kartki) przyszły "twórca kultury" zamknął się z podebraną po kryjomu butelką w kiblu i tam ją wypił... Górale po wódce rozrabiają (a bicie się należy niemal do tradycji),ciągle jednak zachowują jakieś swoiste zasady (wiem, bo z nimi wielokrotnie uprawiałem "widzem cię bez te skło" i poznałem, co to honor i gościnność). Prawdziwy gnój potrafią zrobić na "eleganckich" bankietach "Europejczycy" z korporacji, którzy odreagowują codzienny "wyścig szczurów". Makabra!!!

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41465

Wśród Brytyjczyków ostatnio zaczęła się moda na picie do upadłego, więc coś jest w tym, co piszesz...

Vote up!
0
Vote down!
0
#41466

To prawda! Brytyjczycy chleją do upadłego. Według niektórych badań, to oni zajmują niezaszczytne pierwsze miejsce w Europie... Mam na myśli spożycie alkoholu.

I jeszcze jedno: ostatnio na BBC słyszałem, że litr niskoprocentowego alkoholu jest tańszy od... litra wody!!! Nic dziwnego więc, że połykają takie ilości wina i piwa!

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#41470

Nic dziwnego, bo na ogół była zanieczyszczona i niezdrowa. Już robotnikom przy budowie piramid przysługiwało jakieś dwa czy trzy litry piwa i placki jęczmienne, przy czym piwo było traktowane jak pokarm, niemal zupa prawie do XIX wieku (a skąd niby się wzięły polewki piwne z serem czy z jajkami?). Pewien polski szlachcic, umierając, poprosił o szklankę wody, bo.... chciał spróbować jak smakuje. Znana jest tez historia jednego z Piastów, który uzyskał dyspensę od wyprawy krzyżowej, motywując swoją niedyspozycyjność tym, że w Oriencie nie ma piwa. Pewien zaś papież, były nuncjusz w Polsce, umierał wzdychając: "O santa piva di Polonia" (pewnie go suszyło), a jego otoczenie zaczęło się żarliwie modlić do... świętej Piwy z Polski :):):)
Granica kultury piwa i wina kroiła kiedyś Niemcy (jak by nie było Cesarstwo) na pół. Warto o tym wiedzieć.
W Polsce kiedyś był inny klimat i braciszkowie w klasztorach produkowali wino. Teraz znów się da. Niemniej jako "wino" sprzedawano przez stulecia siki i popłuczyny. Sam spotkałem się z "przepisem", jak zrobić czerwone wino z białego. Należy wrzucić do niego.... czerwona chustkę (farbowana z użyciem ołowiu, arszeniku i innych syfów, bo jak?). Dosypywanie "dla wzmocnienia" prochu, czy... kociej kupy i innych takich też było na porządku dziennym:):):)
Wszyscy królowie i wodzowie w historii chodzili od rana do wieczora napierdoleni jak bąki :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41473

Ciekawe informacje, Dixi! Jednak Brytoli to nie tyczy. Oni nie rozumieją, że "pić to trza umić"... I dzięki temu, że woda na Wyspach jest droższa, bydło kupuje alkohol!

Jedna korekta: w ostatnim zdaniu brakuje słowa "prawie"...

Vote up!
0
Vote down!
0
#41474

Ktoś by się znalazł:):):) Bodaj Juliusz Cezar i Oktawian August... No i jeszcze Władysław Jagiełło, o czym świadczą zapiski historyków.... Poza tym same alkoholiki! :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41475

On był na dodatek wegetarianin. A co z Napoleonem? Wiem tylko, że był seksoholikiem :):):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41476

Właśnie Napoleona miałem na myśli. Pił mało, głównie do posiłków i w dodatku rozcieńczał z wodą... Cienias!
Ale jego uzależnienie, o którym wspomniałeś odpowiada mi bardzo!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#41477

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#41483

Zgadzam się całkowicie, chlanie do upadłego szczególnie, gdy co poniektórzy mając słabą głowe,
to upodobnianie się do tych którzy nosem drzwi otwierają :)

W PRL-u dbano o należyte spożycie, bo wiadomo zalany w trzy d...y nie koniecznie przejawia zainteresowanie życiem doczesnym.
No chyba, że rozchodzi się o kolejną flaszkę,
którą trzeba zorganizować...

Dzisiaj nie jest inaczej. Komuchy częściowo przefarbowani na pseudo-liberałów dalej kręcąc swój interes,
dbają o stężenie krwi Polaków.
W końcu po co mają im tubylcy "pluć do zupy" ?

Przykrym jest, że wielu szykuje się na alternatywę marskość wątroby albo całkowita degeneracja.

Szczególnie przykro, gdy siedzi na ławce, naprany jak autobus, a szacunkowo więcej niż pietnaście zim na oczy jeszcze nie widział...

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#41557