waka waka euro sraka

Tytuł wzięty z 'dzieła' człowieka, który podpisuje się jako 'cybermarian'. Motłoch ma zabawę i nie wolno jej psuć. Po co mówić o innych rzeczach?

A tak na poważnie, to od kiedy trwa Euro znalazłem kilka wieści, które są przez imprezę w mediach przemilczane, a mianowicie:

-wznowienie rozmów na temat podatku katastralnego w Polsce
-zbliżająca się sesja ONZ ws. internetu na świecie. W USA wszystkie stronnictwa deklarują, że będzie to koniec sieci jakiej znamy
-'Samobójstwo' Petelickiego i Pronobisa
-kibole perfidnie sprowokowani przez media przemarszem Rosjan (sam sądziłem, że na miejscu będą hordy sztandarów ZSRR, co okazało się nieprawdą)
-chamówa w wykonaniu Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego
-przyznanie najwyższego odznaczenia australijskiego kontrowersyjnemu bioetykowi, Peterowi Singerowi. Twierdzi, że aborcja powinna być dopuszczalna do drugiego roku życia, zaś prawa człowieka winno się przyznać zwierzętom
-coroczny raport Google na temat przejrzystości przestrzeni sieciowej, w którym mowa o próbach cenzury w sieci przez państwa z tym nie kojarzone na codzień (http://www.mediarp.pl/prawo/google-rzady-wielu-krajow-coraz-czesciej-probuja-usunac-sieci-rozne-tresci-28861,1906.html)
-milczenie na temat poparcia przez Polskę przekształcenia UE w federację państw (http://wolnemedia.net/polityka/dziesiec-krajow-chce-europejskiego-panstwa/)

Dzieje się źle, ale co to kogo obchodzi? Grunt, że jest okazja do pochlania i pokrzyczenia. Wszyscy mają społeczne rozgrzeszenie