Generał Petelicki - kolejna "dziwna" śmierć w III RP!?

Obrazek użytkownika danielik
Kraj

Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci generała Petelickiego.

Był to człowiek, który od czasu katastrofy smoleńskiej bardzo silnie krytykował działania obecnej władzy oraz patologiczną sytuację panującą w wojsku. Stworzył jedną z niewielu jednostek, którymi możemy się szczycić: jednostkę GROM, która była jego ukochanym dzieckiem. Był zwolennikiem silnej współpracy z NATO, w czym widział nadzieję dla Polski. Niestety za życia jego głos był mało słyszalny, zwłaszcza od jakiegoś czasu w mediach głównego nurtu. Sam generał nie robił tajemnicy, że w niektórych mediach był persona non grata. Niestety wszystko to w czasie przeszłym…

Dziwi mnie, że w kolejnym przypadku, gdy ginie osoba mająca wiele cennych informacji na temat III RP od razu słyszymy, że jest to samobójstwo. Oczywiście przekazany nam zostaje od razu powód, przez który odebrała sobie życie ta osoba. Są to głównie problemy osobiste i finansowe. Jednak, czy w przypadku śmierci, tak ważnych osób pierwszą hipotezą nie powinno być, że osoba ta została zamordowana? Fakt, że nie ma śladów nie powinien nic przesądzać. Zwłaszcza jeśli śmierć ta była spowodowana postrzałem z broni palnej. Wszak, jeśli generała Petelickiego by zamordowano, to nie dokonali tego raczej złodzieje samochodów. Chociaż w tym kraju niczego nie można być pewnym…

Dziwne jest dla mnie również z jak duża liczbą tajemniczych samobójstw oraz innych śmierci w niejasnych okolicznościach mamy ostatnio do czynienia. Giną zarówno politycy, żołnierze, urzędnicy, jak również przestępcy. Co ciekawe, jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku, wiele osób posiadających dużą wiedzę uczestniczyło w wypadkach samochodowych. Dzisiaj na szczęście, nasze drogi są już tak bezpieczne, że nikomu już nic na nich nie grozi. Dawno już nie słyszeliśmy o śmiertelnym wypadku, jakieś osoby mającej duża wiedzę na temat III RP.

Dziwi mnie, że większość społeczeństwa tak bezkrytycznie wierzy w kolejne medialne doniesienia w sprawach samobójstw ważnych osób w państwie. Dlaczego, tak łatwo wierzą, że choroba syna jest powodem do odebrania sobie życia, że Daewoo Espero to luksusowy samochód, że można strzelać do siebie trzy razy, a dwa razy trafić, że wszyscy zabójcy Olewnika dobrowolnie poddali się najwyższej karze...

Oczywiście nie twierdzę, że na 100% każda z ważnych w III RP osób, która rzekomo popełniła samobójstwo, tak naprawdę została zamordowana. Jednak tak wielka liczba dziwnych śmierci, ważnych w tym kraju ludzi, zwłaszcza ze znacznym wzrostem tej liczby w ostatnich latach, powinna dawać do myślenia…

A tak na marginesie ciekawi mnie, jakiego smsa, po otrzymaniu wiadomości o śmierci generała Petelickiego wysyłali między sobą politycy PO?

Brak głosów