Czy wszyscy są tacy sami?
Kiedyś, w wojsku, zdarzyło mi się coś takiego: spałem w „izbie żołnierskiej” snem sprawiedliwego, gdy kolega-szczęśliwiec wrócił w środku nocy i zwalił się na pobliskie łóżko po powrocie z przepustki, której mi nie przyznano. Zwalił się szczęśliwiec trochę nieszczęśliwie, bo nogami legł na poduszce, a głową „w nogach”. Chłop był na schwał, więc trochę mi zajęło, by mu pomóc przywrócić pozycję przewidzianą regulaminem i zdrowym rozsądkiem. Kiedy się wreszcie udało, spojrzał na mnie zamglonym wzrokiem i wymamrotał: - Nie ze mną te numery … wszystkie jesteście … takie same!
Ostatnio pointa tej dykteryjki pojawia się w rozmowach ze znajomymi zadziwiająco często. Rzecz jasna, rzadziej dotyczy doświadczeń z femmes fatales, częściej polityki. Co ciekawe, najczęściej pojawia się w momencie, gdy towarzystwo dochodzi do wniosku – a ostatnio to prawie reguła – że z tą platformerską zgrają już nie da się wytrzymać. Gdy już brakuje argumentów, gdy najzagorzalsze lemingi boją się ośmieszyć obstając przy swoim, machają ręką i dają za wygraną mniej więcej w taki sposób: - No, dobra, przyjdzie PiS i co z tego? Przecież oni są tacy sami, im chodzi tylko o władzę …
Nie lubię polityków. Wielokrotnie oszukany, trudno mi uwierzyć w głoszone przez nich komunały, ale coraz częściej przychodzi mi do głowy, że nie o to chodzi. Można ich deklaracje lekce sobie ważyć, lecz w coś trzeba wierzyć. Jeśli jest inaczej, to ja – przepraszam – wysiadam. Nie urodziłem się cynikiem i nie uśmiecha mi się cynikiem umierać. Wierzę w tego ducha, który kiedyś przywiódł ludzi pod stocznię w Gdańsku, a później na Krakowskie Przedmieście. To w końcu nie takie trudne odróżnić ziarno od plew. Wystarczy posłuchać siebie. Siebie, to znaczy nas nawzajem. Czy nam jest potrzebny jakiś kolejny chłystek, który mówi, że stworzone przez niego problemy należy omawiać w ciszy gabinetów? On sobie nie zdaje sprawy do czego nas namawia – w końcu ludzie tam wejdą i mu pokażą drzwi ...
Mniejsza z nim. Wiem, wielokrotnie słyszałem, że to inaczej, że wszystko już rozdane, że wielkie interesy, że to i tamto … Tak, to wszystko prawda. Łatwo nie będzie.
Ale ja wierzę, że duch zstąpi i odmieni oblicze tej ziemi. I wierzę tylko tym, którzy będą w stanie mnie przekonać, że wiedzą jak go zatrzymać.
Są tacy. Nie wszyscy są tacy sami. Jutro idę spotkać się z nimi na Krakowskim Przedmieściu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3540 odsłon
Komentarze
DONALD HITLERZBR
13 Września, 2013 - 21:35
ZBRODNIE TUSKA
http://www.youtube.com/watch?v=YLEhp80f2nQ
Uważam, że za spam i radosną twórczość należy się wieczysty BAN
13 Września, 2013 - 23:47
dla @Julka89 to jest Julii Jackowskiej.
Taka jest moja opinia obserwując kretyńskie wyczyny.
Rzekłem.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Rzekłeś
15 Września, 2013 - 11:18
Na czym ten spam polega? znaczy - kretyński wyczyn?
Stasiek
Mohairze!
13 Września, 2013 - 21:36
Wierzę, że odmieni, albo raczej chcę wierzyć!
Boję się jednak tego, że gdy przejmą ster państwa ci, którzy chcą prawdziwego dobra Polaków, gospodarka będzie doprowadzona do takiego stanu, że wielu, szczególnie obecne lemingi podburzane propagandą, zwróci się przeciwko nim, uniemożliwiając podjęcie odpowiednich działań naprawczych.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@Szary kot
13 Września, 2013 - 22:01
Damy radę, Kocie! Nie czujesz przełomu? Ile można wytrzymać? Będzie ciężko, ale nie beznadziejnie. Beznadzieja się kończy. PO razem z nią.
Pozdrawiam
charamassa
Przełom czuje,
13 Września, 2013 - 22:18
raczej boję się o to co później...choć nadzieję mam.
A jutro, proszę, bądź tam też w moim (i tych, którzy nie dadzą rady tam być) imieniu!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary Kocie!
14 Września, 2013 - 10:50
Chciałoby się tego przełomu, ale obawiam się, że to czego dosypywali Polakom do herbaty (i do sushi), to nie były zwykłe pigułki gwałtu - one nie powodują uzależnienia.
Znawcy przedmiotu utrzymują, że aby wyjść z nałogu, trzeba się stoczyć na samo dno...
Pozdrawiam
<p>ro</p>
@Szary kot
13 Września, 2013 - 22:02
Damy radę, Kocie! Nie czujesz przełomu? Ile można wytrzymać? Będzie ciężko, ale nie beznadziejnie. Beznadzieja się kończy. PO razem z nią.
Pozdrawiam
charamassa
Będzie OK pod jednym warunkiem
14 Września, 2013 - 10:50
Jeśli PiS wygra te wybory tak aby mógł rządzić samodzielnie, pierwsze co musi być zrobione to bilans zamknięcia-otwarcia w stosunku do roku 2007, tj do roku kiedy PO przejęła władzę. Bez tego nie widzę najmniejszych szans, bowiem, według mnie, w tej chwili Polska jest tak zniszczona, że aby doprowadzić do stanu z 2007 roku potrzeba jest conajmniej 10 lat wytężonej pracy i wręcz idealnego zarządzania. Następnie aby ten przekaz dotarł musi być odebrana TVP z rąk barachła, które w tej chwili tam siedzi i zarządza.
To są dwie podstawowe sprawy do załatwienia w pierwszych minutach, bez oglądania się czy jest lub będzie to "demokratyczne" czy nie. W iinym przypadku wszystko skończy się tak jak się skończyło w 2007 roku.
_______________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
oczywista oczywistość
14 Września, 2013 - 12:37
ABSOLUTNIE TAK. Tylko opcja zerowa, czyli tzw. bilans otwarcia. Kaczyński MUSI udostępnić społeczeństwu wiedzę na temat stanu Polski po Tuskowym POgromie. O odpowiedzialności karnej jednostek za obecny stan Polski nie wspominam, bo to jest oczywiste. Nie wszystkie działania można wykonać w jednym roku, ale etapowość musi być rozliczana wg klucza: kto do tego doprowadził, jaką poniósł karę, ile mu odebrano.
Bilans otwarcia?
15 Września, 2013 - 11:36
A co Tobie, mnie - da taki bilans? Mniej więcej, gdzie się znajdujemy, to przecież wiemy, dla mnie ważny jest program wyjścia z tej matni. Bilans otwarcia potrzebny jest tylko jako argument, nie cel sam w sobie. Potrzebny jest też politykom dla pokazywania palcem błędów i zaniechań, prokuratorom do postawienia aktów oskarżenia.
Potrzebny też jest, i to przed wyborami, zestaw ludzi dających gwarancję na wprowadzenie w życie tego programu, bo co tu dużo gadać, z rządu PiS z roku 2005 niewielu przekroczyłoby "próg zaufania" Contessy...
Stasiek
Dwa powody bilansu zamknięcie-otwarcia
15 Września, 2013 - 21:50
Bilans taki jest potrzebny tym, którzy siedzieli i siedzą w tuskowym łajnie (czyt. PR-arze). Niech w końcu się dowiedzą co mają.
Drugim powodem jest punkt odniesienia. Co zrobiono aby poprawić, co odbudowano itp.
__________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Bilans otwarcia
15 Września, 2013 - 21:59
po wygranych wyborach potrzebny będzie PIS-owi w chwili kiedy rozpocznie się nagonka, że wszystkim problemom gospodarczym i pogorszeniu jakości życia winni aktualnie rzadzący ("bo za Tuska było lepiej") - główny ściek postara sie, aby głośno o tym mówić.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@Jurand
15 Września, 2013 - 22:28
TVP trzeba zaorać, zabronować usunąć wszystkie chwasty, nie przebierać i nie wybierać żadnego zatrutego ziarna i zasiać swoje ziarno, polskie, zdrowe dorodne i posiadającą mądrość narodową a nie fajną nowoczesność.
Odebrać to za mało, bo to trzeba potraktować ogniem i czerwonym żelazem, jak każda zarazę i gangrenę.
Tak jak i w sądach, prokuraturach i bandyterce siłowej należy zastosować kurację według ordynacji Wojciecha Cejrowskiego: - WSZYSCY WON, WON CO DO JEDNEGO!
Nie będę rozwijał tematu, bo zapewne oglądałeś ten program u Pospieszalskiego, prawda?
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Re: Czy wszyscy są tacy sami?
13 Września, 2013 - 22:26
https://www.youtube.com/watch?v=HwRXFTpC9Ss
Teraz też mają pełny catering, niezależnie czy to rządy PO czy PIS.
Re: Re: Czy wszyscy są tacy sami?
13 Września, 2013 - 22:54
Sorry, Agato, ale odnoszę wrażenie, że bardzo lubisz sushi ;))
charamassa
Mohairze,
13 Września, 2013 - 23:27
może Agata na znak solidarności z umęczonymi pielęgniarkami, róże im wręczała. Skoro były tam Jolka, Hanka i Ewka, to mogła i Agatka ;)))))
Może by tak zwołać te działaczki na jutro, niech sypną trochę kwiecia????
Róże nie przeszkadzają w lubieniu sushi ;)
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: Mohairze,
14 Września, 2013 - 00:26
Dobrze wiesz o co mi chodziło, a jak nie to wytłumaczę Kaczyński teraz tam polazł po co, w czym może pomóc związkowcom, chce ich tylko wykorzystać, to samo robili wcześniej politycy PO.
Może należałoby pomagać szarym pracownikom, których nie chronią związki zawodowe, ale komu to się opłaca...
Re: Agata 75
14 Września, 2013 - 10:34
Tak trudno to zrozumieć? A może po prostu poszedł przed kancelarię premiera i przemówił po to, by było jasne, że jako polityk największej partii opozycyjnej popiera postulaty protestujących. Nie po to, aby przypodobać się związkowcom, ale po to by wziąć w obronę właśnie szarych pracowników.
Przecież to PiS dawno już ogłosił, że jak dojdzie do władzy, to cofnie podwyższenie wieku emerytalnego i będzie skutecznie działał w tworzeniu miejsc pracy poprzez pobudzenie polskiej gospodarki.
Pozdrawiam serdecznie i proszę choć o trochę nie obciążonej propagandą rządową refleksji.
Re: Re: Agata 75
16 Września, 2013 - 20:01
Ja tylko przytaczam w linku zarzuty premiera Kaczyńskiego, kiedy okupowano jego kancelarię i miał wtedy pretensje do opozycji za wychodzenie do protestujących. Dlatego pytam po co tam poszedł skoro uważa, że partia opozycyjna nie powinna wychodzić do strajkujących.
Każda partia wykorzystuje takie protesty do swoich celów i tyle, i nie chodzi im o poprawę życia ludzi, bo nie zmuszą prywatnego przedsiębiorcy do podnoszenia wynagrodzeń.
Może sobie każdy polityk ogłaszać, że pobudzi gospodarkę i co z tego wynika dla gospodarki, nic...
Premier Tusk niedawno ogłosił koniec kryzysu, i co skończył się kryzys, jakoś tego nie widzę.
Re: Re: Re: Czy wszyscy są tacy sami?
14 Września, 2013 - 00:16
Nie wiem czy lubię, bo jeszcze nie jadłam :)
Agato!
14 Września, 2013 - 10:05
<p>ro</p>
Może nie tak - Autor pisze :
13 Września, 2013 - 23:21
"Nie lubię polityków. Wielokrotnie oszukany, trudno mi uwierzyć w głoszone przez nich komunały, ale coraz częściej przychodzi mi do głowy, że nie o to chodzi. Można ich deklaracje lekce sobie ważyć, lecz w coś trzeba wierzyć."
Wierzyć to można w Boga, politykowi wierzyć nie trzeba i nie wolno, należy mieć względem niego pewien określony próg zaufania.
Może dlatego politycy robią sobie z obywatelami co chcą, bo wiedzą, że oni w nich wierzą. I jak obserwujemy na przykładzie Platformy - ona robi ze wszystkimi co chce, a lemingi nadal jej wierzą.
Gdyby zastąpić to "wierzę" właśnie progiem zaufania to byłby jasny sygnał dla polityków, że gdzieś jest granica dla nich, której nie wolno im przestąpić bo kto im dał władzę, mu ją odbierze. Oczywiście ten próg zaufania powinien być wyartykułowany głośno przez naród.
Np. jeśli PiS dojdzie do władzy to musi dostać jasny sygnał oc wyborców, że np. przeciąganie w czasie procesu deubekizacji instytucji, lustracji.
To tylko przykład.
Wiem, że to jest taki socjotechniczny zabieg ale wszyscy się przekonali, że zabiegi socjotechniczne Platformy okazały się skuteczne i dlatego jesteśmy gdzie jesteśmy.
Nie ma polityka, który socjotechniki by nie stosował, stosujmy i my względem polityków !
Przeciwnika najłatwiej pokonać jego własną bronią.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso!
14 Września, 2013 - 10:40
Problem w tym, że tych "na przykład" jest bardzo dużo. Prawie tak dużo, jak wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Więc i my powinniśmy dać coś więcej, niż sygnał, o którym piszesz - krztynę zaufania.
Bo powiedzmy, że Premier rozpocznie od deubekizacji (jestem za), ale przez to położy naprawę szkolnictwa, albo repolonizację banków. Albo odpuści centrom handlowym podatki. Albo dla kogoś najważniejszą sprawą będzie ziemia na Kresach Zachodnich. Albo stocznie. A jeszcze ktoś inny będzie rozczarowany, że rząd zbyt słabo naciska na Rosjan w sprawie zamachu. Ja bym optował (poza wymienionymi) za "klimatem" i gazem łupkowym. A przecież to nie koniec listy: służba zdrowia, emerytury, degenderyzacja, usunięcie z kultury finansowanej publicznie, ludzi którzy szkodzą (znalezienie kryteriów i sposobu), naprawa telewizji publicznej, sądownictwa, zwolnienie połowy urzędników, polityka historyczna, nazwy ulic, pomniki - tego już ani dnia dłużej nie wolno zostawiać w rękach samorządów. Same samorządy, które w obecnej formie sprzyjają likwidacji państwa - temat osobny.
Zniszczenia spowodowane przez Psuja są przypuszczalnie większe, niż się to nam wydaje. Nawet większe, niż to się wydaje... Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie zdziwiłbym się, gdyby po zapoznaniu się z prawdziwym stanem państwa (a przed nami jeszcze dwa lata hmm... miłości), Premier pomyślał złożeniu dymisji.
Ja więc oczekuję od niego tylko jednego: że tego nie zrobi.
Pozdrawiam
<p>ro</p>
RO
14 Września, 2013 - 12:27
Trochę źle mnie zrozumiałeś :):):)
Albo ja źle napisałam...
Wiadomo, że wszystko leży dlatego wszystko jest priorytetowe i naprawianie szkód dotyczy wszystkiego i jest na cito.
Chodziło mi o wiarę politykowi/w polityka. Wiara i próg zaufania to są trochę dwie różne sprawy.
Taki próg zaufania kiedyś w społeczeństwie był, dlatego komuniści bali się niektórych rzeczy robić, a jak spróbowali to skończyło się grudniem i sierpniem.
Ten próg zaufania to coś jak instynkt samozachowawczy, który społeczeństwa tracą. Czemu tracą ? "Dzięki" socjotechnikom polityków, usypiającym społeczeństwa swoimi sztuczkami.
Kiedyś pisałam, że polityków trzeba sobie wychować. By ich wychować trzeba zacząć od siebie, tzn. od tych, którzy tych polityków wybierają by w ich imieniu rządzili państwem.
Wciąż tak się dzieje, że dajemy politykom władzę, a oni jak już ją dostaną to mają nas w dupie.
Jeśli oduczymy się wierzyć politykom i wiarę zamienimy w próg zaufania, zmieni się relacja wyborca-wybrany.
Nie przypadkiem wspomniałam w komentarzu o zabiegu socjotechnicznym. Myślałam, że to podpowie, że chodzi o psychologię...
Wiara jest bezgraniczna, próg zaufania to limit. Obojętnie kto jest przy władzy, powinien wiedzieć, że ma tylko limit.
Taki przykład - J.Kaczyński gdy był premierem, miał u mnie bardzo duży limit zaufania i nadal go ma. Mazowiecki, Buzek, Marcinkiewicz i kto tam jeszcze był po drodze - mieli niski limit zaufania. Tusk natomiast nie miał go w ogóle. Nie dlatego, że Tuska nie lubię bo tu "lubienie" jest nieistotne - Tusk po prostu nie jest politykiem, nie ma nawet żadnych zadatków na polityka. Natomiast J.Kaczyński politykiem jest.
Może teraz będzie jaśniej o co mi chodziło.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso!
14 Września, 2013 - 13:05
Dobrze Cię zrozumiałem. Chyba... Tylko poszedłem krok dalej: wyraziłem wątpliwość, co konkretnie miałoby być tym wyborczym straszakiem na Kaczyńskiego, "jeżeli nie wywiążesz się z..., to!". Napisałaś, że przykładowo nieprzeprowadzona deubekizacja (jasne, że matka wszystkich nieszczęść), to przyszła mi na myśl izba przyjęć, pełna niecierpliwych oczekiwań. Jak sobie wyobrażasz dogadanie się dziesięciu (mam nadzieję) milionów "socjologów" co do konkretnego wyznacznika, określającego próg zaufania do Kaczyńskiego? Bo jeśli miałoby to pozostać w sferze indywidualnego zaufania, bądź presji to... nic się nie zmienia. Chyba, że nadal nie rozumiem.
Pozdrawiam
<p>ro</p>
RO
14 Września, 2013 - 14:37
Indywidualne zaufanie deklarujemy podczas głosowania.
Piszesz:
"Jak sobie wyobrażasz dogadanie się dziesięciu (mam nadzieję) milionów "socjologów" co do konkretnego wyznacznika, określającego próg zaufania do Kaczyńskiego?"
Nie chodzi o jakieś - użyję słowa ujednolicenie progu zaufania. Są biura poselskie, senatorskie, są również organizacje obywatelskie, zrzeszenia itd. i jeśli pretendujemy do miana społeczeństwa obywatelskiego to akurat moglibyśmy udowodnić, że takim jesteśmy (społeczeństwo obywatelskie to m.in.społeczeństwo ZORGANIZOWANE) poprzez wypracowanie postulatów i przedstawienie ich władzy.
Tu uwaga - władzy obojętnie przez kogo sprawowanej ale o tym za moment.
Takie ujednolicenie (określenie oczywiście umowne) właśnie pokazują związkowcy, ich są miliony i mimo to robią coś razem. Ich jest teraz w Warszawie tysiące ale są ambasadorami milionów.
Jaki efekt to przyniesie to już zupełnie inna sprawa i o tym przy innej okazji.
Napisałam "władzy obojętnie przez kogo sprawowanej"...
I znów przykład związkowców - oni właśnie przedstawiają swój próg zaufania dla rządu Tuska, czyli można to robić zawsze, teraz akurat wypadło to w środku kadencji. Najważniejsze by taka mobilizacja istniała - zawsze i niezależnie od tego kto aktualnie sprawuje władzę bo... władza jest nasza, społeczeństwa, niezależnie czy rządzi PO czy PiS, czy ktokolwiek. To społeczeństwo daje władzę i społeczeństwo powinno kontrolować jak ta władza jest sprawowana. Swiadomość tego jakby z Polaków wyparowała, a Tusk "zapomniał", że w Polsce jest np.30 mln wyborców i że głosowali na niego wszyscy, tylko, że część głosowała oddając głos NA niego, a inna część głosując PRZECIWKO niemu i on wszystkie głosy - te dodatnie i te ujemne - ma obowiązek honorować bo to są WAZNE głosy.
Te nieważne głosy są wyłączone z końcowego wyniku głosowania.
Dlatego Tusk pozwala sobie lekceważyć i traktować jak powietrze opozycję, pozwala sobie lekceważyć i obrażać tych, którzy zagłosowali na niego ujemnie.
Napisałam "władzy obojętnie przez kogo sprawowanej".
Nie chodzi mi o "J.Kaczyński" czy "D.Tusk" lub inny X, Y, Z. Chodzi mi o ogólne pojęcie "polityk". Dziś, jutro, w przyszłości. Nazwiska będą się zmieniać, opcje polityczne sprawujące władzę też. Chodzi mi o wyremontowanie relacji wyborca-władza i z naciskiem na "wyborca" bo nasz wyborca zamiast być podmiotem, spadł do rangi przedmiotu, a tak nie powinno być.
Próg zaufania nie powinien być traktowany jako "straszak" ani przez wyborcę, ani przez władzę. To powinien być stały element relacji wyborcy-władza na zasadzie poparcie tak ale za to i za to.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso!
14 Września, 2013 - 17:04
Tak, z tym się zgadzam bez zastrzeżeń.
<p>ro</p>
chciałbym się wreszcie dowiedzieć, kto oferuje takie miody.
14 Września, 2013 - 18:02
Te "z naciskiem" na "wyborca".
PS
Będę się upierał, że często ważniejsze jest, czego ktoś NIE pisze.
Produkować farmazony jest łatwo.
Palić "światełka" i organizować klakę.
Dla "idei"... no name.
Dużo krzyków (coraz bardziej knajackich), zero konkretów.
Łatwo się w ten sposób "uwiarygodnić".
Ta pani tylko tym się zajmuje.
Na razie...
Jeszcze zobaczymy, dla kogo zbiera "szable".
No chyba, że próbuje tworzyć własną partię.
Czwarta droga???:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
chciałbym się wreszcie dowiedzieć, kto oferuje takie miody.
14 Września, 2013 - 18:04
Te "z naciskiem" na "wyborca".
PS
Będę się upierał, że często ważniejsze jest, czego ktoś NIE pisze.
Produkować farmazony jest łatwo.
Palić "światełka" i organizować klakę.
Dla "idei"... no name.
Dużo krzyków (coraz bardziej knajackich), zero konkretów.
Łatwo się w ten sposób "uwiarygodnić".
Ta pani tylko tym się zajmuje.
Na razie...
Jeszcze zobaczymy, dla kogo zbiera "szable".
No chyba, że próbuje tworzyć własną partię...
"Czwarta droga"???:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
propagandowa perełka - zabić nadzieję na zmianę
14 Września, 2013 - 08:18
No, dobra, przyjdzie PiS i co z tego? Przecież oni są tacy sami, im chodzi tylko o władzę
-------------------------------------------
To postawa przejęta z lojalnych wobec obecnej władzy mediów.
Usiłują oni przemycić wrażenie, że bez sensu jest jakakolwiek zmiana, bo i tak bedzie tak samo, no więc po co.
Ludzie używającego tego argumentu są bezwolni, niezdolni do samodzielnego decydowania o własnym życiu. Oczekują na sms`a z instrukcją jak żyć.
A to Kaczyński nie dobry,a to siamto,byle POmyje wylać na Jarka
14 Września, 2013 - 13:22
To se głosujcie na SLD,lub RP,i dalej wciskajcie kit że chcecie wolnej Polski.
Mnie ponad dwóch latach spędzonych na NP,nie nabijecie w butelkę,mówiąc o wymianach POglądów.
Tylko prywata,i wciskanie kitu o wolnej Polsce.
Ojczyzna powinna być na pierwszym miejscu,ale tu na NP,to tylko kamuflaż,przez ludzi co nie których piszących i komentujących
„- To nie jest tak, że w Sejmie wszyscy są tacy sami.”
14 Września, 2013 - 14:20
Odpowiedź w tekście
Premier przemówił do obywateli pod Kancelarią Prezesa RM
http://niepoprawni.pl/blog/2606/pan-premier-przemowil-do-obywateli-pod-kancelaria-prezesa-rm
http://naszeblogi.pl/40920-premier-przemowil-do-obywateli-pod-kancelaria-prezesa-rm
Pozdrawiam PS