Im głębiej się zastanawiam co mi każe popierać PIS w wyborach, tym prostsze wnioski przychodzą mi do głowy. Nic dziwnego – już Leszek Kołakowski mawiał, że zanim niejeden filozof dotrze do prawdy, ze zdziwieniem stwierdza, że wcześniej dotarła do niej prosta, wiejska babcia. Filozofem nie jestem, wiejską babcią tym bardziej, ale swój rozum mam, przynajmniej sprawny na tyle, by – kiedy przychodzi...