To megalomańskie wystąpienie - II

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Dalszy ciąg:

Min. Sikorski przedstawia jako sukces bardzo dobre stosunki z dużymi światowymi mocarstwami. To oczywiście prawda, tyle tylko, że nie są to stosunki równoprawne. Dość śmieszne jest stwierdzenie, że Trójkąt Wejmarski staje się coraz bardziej równoramienny; czyżby nie wiedział, że równoramienny on był zawsze (przyjmując zbliżone do siebie potencjały Niemiec i Francji). Miał zapewne na myśli "równoboczny" - albo freudowskie przejęzyczenie się, albo brak wiedzy wyniesionej ze szkół. W dalszym ciągu minister poucza Anglię by bardziej integrowała się z Unią (najwyraźniej wysoko mierzy w jej przyszłych strukturach). Minister rdzo dobrze ocenia stosunki ze Szwecją, i krajami bałtyckimi - zapomniał, że w sprawie protestu przed budową North Streamu nie potrafił od nich uzyskać wsparcia (nie mówiąc o całkowicie wrogiej wobec Polski postawie Niemiec w tej sprawie). Dość "dyplomatycznie" odniósł sie do Litwy, stosunki z którą są fatalne na tle praw naszej Polonii w tym kraju.

Politykę historyczną - nadzwyczaj przez siebie zaniedbaną przedstawił jako istotny element dyplomacji publicznej; szkoda, że praktycznie ta polityka nie jest prowadzona na terenie Europy Zachodniej, w Ameryce i Izraelu. MSZ nie przeciwstawia sie wcale, lub w stopniu niewystarczającym oskarżeniom w stosunku do Polski o "polskie obozy koncentracyjne" o udział w holokauście. Niemcy chętnie podzielą się z odpowiedzialnością za obozy, a kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje sie w końcu
prawdą. Polska nie przeciwstawia sie niemieckiej polityce dotyczącej "wypędzonych".

Min. Sikorski wspomniał o bezpieczeństwie energetycznym i dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych - m.in. po oddaniu naszego terminala LNG w Świnoujściu; nie powiedział jednak, że to jego rząd włączył na 3 lata wsteczny bieg przy jego budowie i kilkakrotnie (przy najlepszych układach) przekroczony zostanie normatywny czas budowy.

W sprawie tarczy antyrakietowej premier Tusk wykazał sie najbardziej nieodpowiedzialną polityką torpedując tarczę planowana przez administrację Busha. Nawet późniejszy reset Obamy nie mógłby spowodować, że pozbawieni bylibyśmy wszystkiego. Obecna wersja tarczy, także z elementami polskiej tarczy, to piosenka 2018 r. i lat późniejszych. To też jest pisane na wodzie, zważywszy, że ostatnia decyzja prezydenta US zakłada instalowanie w Polsce zamiast planowanych uprzednio najnowszych antyrakiet - tylko straszaki niezdolne zwalczyć Iskanderów. Prawo US, ale deprymujące jest milczenie naszego rządu (nawet amerykańska prasa analizuje tę decyzje pod kątem utraty zaufania u polskich sojuszników, ale nasz rząd milczy).

Analiza własnych poczynań służb dyplomatycznych i konsularnych to wyłącznie przechwałki. Podam tylko jeden znamienny przykład działania podległych ministrowi służb konsularnych; otóż w Smoleńsku i Moskwie w czasie pamiętnych wydarzeń po 10 kwietnia 2010 r. kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu polskich konsulów nie zdołało dopilnować stosunkowo prostej rzeczy - mianowicie - ułożenia zwłok ofiar katastrofy do trumien i opatrzenia ich właściwymi opisami personaliów. W efekcie mamy do czynienia z zamianami zwłok już w kilku przypadkach i prawdopodobnie na tym nie koniec. Ten fakt karygodnych zaniedbań w wykonaniu swoich obowiązków powinien skutkować zwolnieniem dyscyplinarnym wszystkich konsulów z tej części Rosji, a także dymisją ich przełożonych do ministra włącznie.

W kilku przypadkach w wystąpieniu szefa MSZ przewija sie myśl, iż pytania o niepowodzenia w polskiej polityce zagranicznej należy kierować do innych adresatów - np. do Rosji w sprawie wraku, do US w sprawie tarczy, do Białorusi w sprawie przetrzymywania polskiej obywatelki, do Litwy w sprawie braku należnych praw dla naszych rodaków, do kanclerz Merkel w sprawie wypędzonych itp. On nie czuje się właściwym adresatem tych pytań.

Pojawia się zasadnicze pytanie - po co nam minister, który twierdzi, że międzynarodowe znaczenie Polski jest duże i rośnie, a jednocześnie on sam nie może załatwić dla Polski żadnej poważniejszej sprawy.

Brak głosów