Czy prokuratura jest zwolniona od myślenia?

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Nie mogę się doczekać poparcia od jakiegoś matematycznego autorytetu w sprawie określenia prawdopodobieństwa jednocześnie dwóch losowych zdarzeń jakie miały miejsce z zamianą zwłok ś.p. Anny Walentynowicz ze zwłokami ś.p. Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Zgodnie z moja wiedzą na temat rachunku probabilistycznego, którą przyswajałem sobie zarówno na studiach technicznych, jak i ekonomicznych - zachodzi tu klasyczny przykład iloczynu prawdopodobieństw.
Gdyby założyć, ze syn ś.p. Anny Walentynowicz mylnie wskazał inne zwłoki jako doczesne szczątki swojej matki, to prawdopodobieństwo, że było to ciało ś.p. Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej wynosi:

1/96

Gdyby założyć, że krewni ś.p. T. Walewskiej-Przyjałkowskiej mylnie wskazali inne zwłoki jako doczesne szczątki swojej krewnej, to prawdopodobieństwo, że będzie to ciało A. Walentynowicz wynosi też:

1/96

Prawdopodobieństwo, natomiast, że jednocześnie zajdzie przypadek, iż rodzina A wskaże ciało osoby bliskiej rodzinie B i rodzina B wskaże ciało osoby bliskiej rodzinie A - jest iloczynem prawdopodobieństw cząstkowych:

1/96 x 1/96 = 1/9216

Słownie można to opisać w ten sposób - prawdopodobieństwo zdarzenia opisanego przez prokuratora Seremeta (przy założeniu mylnego wskazania przez obie rodziny ofiar katastrofy) - wynosi jak jeden do prawie dziesięciu tysięcy.

Oczywiście możliwość takich pomyłek jest niewielka, ale niewykluczona; załóżmy, że wbrew zgodnym oświadczeniom obydwu rodzin - miało to miejsce. Jednakże w takim przypadku o wiele bardziej prawdopodobna jest zgoła inna kombinacja taka, że Rodzina A rozpoznała ciało z rodziny C, a rodzina B rozpoznała ciało (jako należące do jej bliskiej osoby) z rodziny D; tym samym mielibyśmy do czynienia z czterema zamienionym zwłokami - jeszcze dobrze byłoby, gdyby karuzela mylnych rozpoznań zamknęła sie w obrębie czterech ofiar katastrofy. Zauważmy jednak, że w dalszym ciągu poruszamy sie w strefie niezmiernie mało prawdopodobnych zdarzeń. Gdyby wersję prok. Seremeta przyjąć za dobrą monetę - wówczas moglibyśmy mieć do czynienia z kilkudziesięcioma zamienionymi ciałami, co oczywiście należy wykluczyć, gdyż znakomita część rodzin nie ma wątpliwości co do zgodności zwłok swoich bliskich złożonych we właściwych (rodzinnych) grobach, co więcej - znakomita część opisów rosyjskich "sekcji" nie budzi wątpliwości prokuratury.

Jedynym wytłumaczeniem zamiany zwłok w omawianym przypadku jest zwyczajna zamiana zwłok przez ekipy dokonujące wkładania ich do trumien, lub przy załadunku i transportu owych trumien do kraju. Rzeczą prokuratury jest w miarę możności ustalenie, po czyjej stronie leży wina, a nie szukanie usprawiedliwienia oczywistego zaniedbania - kosztem rodzin ofiar katastrofy.

Nie muszę nawet artykułować, jakie moralne świadectwo wystawia sobie Seremet uciekając się do tak grubymi nićmi szytego usprawiedliwienia.

Brak głosów

Komentarze

prowadzenia śledztwa :

http://niezalezna.pl/33443-prokuratura-obraza-rodziny-smolenskie

Prokuratura zwolniona z obowiązków no to czas zwolnić prokuraturę. I przede wszystkim tego, który ją zwalnia. Z obowiązków...

Pozdrawiam.
contessa
_______________
... Tak trudno iść się wyspowiadać mając świadomość, że spowiednik... dopiero co wyszedł z burdelu !
_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.y

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#294947