Nie rusz Adam tego kwiatka

Obrazek użytkownika Szymonn
Kraj

Przed chwilą przeczytałem na pewnym portalu blogerskim (który kojarzy mi się z cenzurą) list pana Adama Bonieckiego w związku z informacją TVP Info, jakoby pochwalił internetowy atak hakerów z grupy Anonymous na swojego przełożonego.
Piszę o tym, bo po pierwsze poświęciłem całą jedną notkę aktualnym osiągnięciom tego geniusza medialnego, po drugie tak mnie rozbawił płacz i żale na "manipulacje" mediów, że aż tutaj dam upust radości.
Podsumujmy fakty:
Pan Boniecki ma zakaz wypowiedzi do mediów.
Przy okazji - jest wieloletnim red. naczelnym kiedyś poczytnej gazety (Tygodnik Powszechny), a więc powinien mieć wiedzę (praktyczną) nt. mediów.
Tymczasem wypowiada się dla TVP Info (nieważne CO powiedział) - która to telewizja następnie prezentuje wypowiedź wychwalającą ataki hakerów, co rodzi burzę medialną i powszechne oburzenie.
Następnie pan Boniecki dementuje tę wypowiedź jako nieprawdziwą (czytaj: zmanipulowaną).

Patrząc na powyższe fakty, mogę dostrzec parę momentów, w których pan Boniecki mógł się zatrzymać, aby nie zrobić z siebie durnia.
Mógł na przykład posłuchać zalecenia przełożonego - ale od dłuższego czasu niezbyt dyskretnie (wywiad z Olejnik na UW) pokazuje, gdzie ma (i jak głęboko) polecenia pryncypała.
Gdyby posłuchał - odmówił by wypowiedzi dla TVP Info i nie byłoby sprawy.
Gdyby skorzystał ze swojej wiedzy o mediach, to by zapewne poprosił o autoryzację wypowiedzi dla TVP Info. Wiedza o takich uprawnieniach to raczej przedszkole dziennikarskie, stąd redaktor Boniecki z kilkudziesięcioletnim stażem powinien wiedzieć, że "ma prawo" autoryzować.
Gdyby pan Boniecki miał wiedzę, którą ma przeciętny "zjadacz mediów" - czytający (jak i piszący) te słowa - to by wiedział, że media kochają sensację i dlatego potrafią manipulować przekazem.
Ale zapewne Boniecki pod parasolem Agory i TVN stracił rewolucyjną czujność...
Dalej - zamiast prostować swoją wypowiedź (i to jeszcze tak idiotycznie), mógł po prostu zignorować sprawę - o której po tygodniu by wszyscy zapomnieli.

Podsumowując:
Czasem lepiej milczeć udając durnia, zamiast odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. Jeśli ktoś nie jest w tej chwili przekonany, że zakaz wystąpień w mediach dla pana Bonieckiego podyktowany był troską o nieujawnianie deficytów intelektualnych tego niegdyś niezwykle inteligentnego człowieka - to obawiam się, że też powinien sprawdzić sprawność swoich procesów...

Brak głosów

Komentarze

On jeszcze raz złamał swojego „bana” - w wigilię był gościem „honorowym” radiowej „trójki”.
http://www.polskieradio.pl/9/201/Artykul/505204,Wigilia-z-ksiedzem-Bonieckim
moim zdaniem powinien teraz poczuć na dupsku „szpica” od przełożonych i z hukiem wylecieć ze swojego zgromadzenia.
Najbardziej rozjebał mnie komentarz, iż „trójka dowiodła swej niepokorności”.
Swoją drogą dziwię się Marcinowi Wolskiemu, iż współpracuje jeszcze z tą komuszą stacją (Karnowski olał ich jakoś jesienią)...

Vote up!
0
Vote down!
0
#210526

Dobre :),
Stawiać się też trzeba umieć, a książe Adam najwidoczniej już nie wie co mówi. Kolejny po "profesorze" Bartoszewskim mamrot :-D.
Wykształciuch

Vote up!
0
Vote down!
0

Wykształciuch

#211014