Wielkie żarcie czyli jak się bawić to się bawić

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

W związku z tym, że w Polsce wzrasta bezrobocie, milony żyją poniżej progu ubóstwa, kilka milionów dzieci głoduje, miliony rodzin nie ma co wstawić do przysłowiowego garnka naczelny sprośniak i wesołek z gumowym penisem i świńskim ryjem postanowił pokazać pospólstwu jak żyje król.
Palikot najpierw obraził dwie kobiety z PiSu nazywając je po męsku i posła Ziobrę mówiąc o nim w rodzaju żeńskim.
-"Nikt mi nie powie , że męska część parlamentu to samo złoto! Tak nie jest. Przykładem chociażby – Nelli Rokita czy poseł Wróbel. A swoją drogą to i kobiety – jak choćby Ziobro "– nie zawsze stanowią wzór do naśladowania.
Zaraz po tym wulgarnym wpisie na swoim blogu opisał swoje wielkie żarcie i orgie z kochanką czyli drugą żoną.
- "W związku z końcem wakacji zorganizowaliśmy sobie z żoną królewski dzień. Śniadanie na zewnątrz, stół na trawie skąpany w słońcu o 10ej; jajecznica na dojrzałych domowych pomidorach i pączki z różą. Potem spacer dnem strumienia do jeziora i kąpiel w dzikim jeziorze. Woda już zimna więc fantastyczne orzeźwienie po kąpieli. Leżenie nago na deskach nagrzanego słońcem pomostu. Powrót do domu na 15tą. Obiad z Frankiem; sznycel ze świeżej cielęciny z gałką muszkatołową i sałatka austryjacka na zimno (jajka, ziemniaki, cebula- wszystko z majonezem) do tego gewarztraminer z Alzacji. Popołudniowa sjesta w hamaku w starym sadzie. Spacer przez łąkę z dziećmi i trochę zajęć przed jutrzejszym (dzisiejszym) wyjazdem.

A przed kolacją lot balonem nad suwalskim parkiem krajobrazowym. Lot wspaniały choć nie mogliśmy wylądować – wciąż nas znosiło nad las , co przy słabym wietrze wymagało pomocy z zewnątrz. Powrót po ciemku do domu przez polną drogę w całkowicie rozgwieżdżona noc. I kolacja przy kominku (noce już zimne); sandacz dziki z Wiżajn - dziś nie z rosołu i pieca - po prostu smażony, świeża , zielona fasola z oliwą i parmezanem, i brizol na koniec; młoda wołowina cienko krojona rzucona na rozgrzane masło na chwilę, do tego oddzielnie duszona cebula - też na maśle. Na deser lekko podgrzane czarne porzeczki podane z ryżem gotowanym na wiejskim mleku, a do tego wybitny wybór win. Do ryby chablis z piwnicy Pica , pachnący wilgotną piwnicą , a przy tym pełny, tłusty burgund, dalej do fasoli - zupełnie genialne węgierskie Rubino na bazie merlota: bardzo zrównoważone , czereśniowe. I wreszcie do mięsa saint-emilion z 1998 – wprost zachwycające z przewagą czarnej jagody w smaku. Do deseru nalewka z głogu – farmaceutyczna w smaku. I spać! O czwartej pobudka i wyjazd (mój) do Wawy"-.

http://palikot.blog.onet.pl/

A co, patrzta chamy jak się króle bawią !
Ludzie ocknijcie się!
Nie pozwólcie rządzić sobą takim prostakom i chamskim wesołkom!

Brak głosów