Dlaczego nikt nie robi tego, co do niego należy?
Patrzę i patrzę w ekran telewizji i nic a nic nie rozumiem. Dziennikarze przepytują posłów, europosłów, wójtów i sołtysów, profesorków, Kozakiewiczów, no i samych dziennikarzy, mądrusie nasze. Podtopienia i pogoda, sport i związki partnerskie, Edmund Klich i jemu podobny gaduła... A gdzie się podział rząd? Co robią ministrowie? Dlaczego dziennikarze nie pytają ministrów o to, co dzieje się z państwem, jak rządzą, co robią? Żaden minister nie chce być kojarzony z niczym przykrym, żadnym podtopieniem, brakiem pomocy dla poszkodowanych tornadem, wykolejonymi wagonami, drogą do nikąd? Do twarzy żadnego z nich taka etykieta nie przylgnie?
Z trudem wydobywam z pamięci, co ostatnio usłyszałem z rzadkich wystąpień ministrów...
Minister Sikorski zamiast prowadzić delikatnie dyplomatyczny dialog, zajmuje się poprawianiem norweskiego kodeksu karnego. Przede wszystkim zaś ciężko pracuje nad wmawianiem nam Breivików w brzuch, antyreklamą, psuciem wizerunku Polski na świecie. Ten to potrafi dać się zapamiętać! Minister Rostowski zamiast zajmować się długiem publicznym ostro krytykuje pomysły, propozycje rozwiązań płynące ze strony PIS i znowu zwala winę za obecnną złą sytuację na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Minister Pawlak zamiast zajmować się gospodarką, zajmuje się ministrem Millerem. W administracji i w służbach nastał kolejny "złoty wiek szlachecki", a minister Miller zajmuje się obroną własną przed odpowiedzialnością za dopuszczenie do katastrofy smoleńskiej. Minister Sawicki oddaje się podróżom zagranicznym i turystyce, podczas gdy Rosjanie utrzymują embargo na nasze produkty rolnicze i rosną straty. Minister Grabarczyk gdzieś zniknął, znikają też jedna za drugą planowane autostrady i drogi. Minister Kopacz jeździ na rowerze, czyli dba o zdrowie, ale swoje. Minister Arabski zamiast pilnować papierów w swojej kancelarii, zaczął się zajmować NIK-iem. Minister Graś uzurpuje sobie rzecznictwo rodzin ofiar smoleńskich i z sadystyczną satysfakcją informuje o tym, co wkrótce będzie dla nich bolesne, jeszcze boleśniejsze... Natomiast premier Tusk zamiast państwem nękanym kryzysem, powodziami na przemian z suszami, drożyzną i bezrobociem, udeptuje partyjne buldogi pod dywanem i zażywa tabakę ze swoimi Kaszubami.
Generalnie nikt nie robi tego, co do niego należy. I oni chcą wygrać te wybory? Tylko, czy aby starczy im czasu?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1477 odsłon
Komentarze
Dyszka za wpis
28 Lipca, 2011 - 14:08
Tylko czemu nie widzi tego 70% Polaków, którzy tylko by narzekali a nie podziękują nieudacznikom?
---------
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
dziękuję za dobrą ocenę!
28 Lipca, 2011 - 14:59
mieszczuch7
I - jeśli mogę prosić - proszę zahcęcać te 70% do czytania niepoprawnych.pl
Kłaniam się
mieszczuch7
uwierz że
28 Lipca, 2011 - 17:35
zachęcam cały czas. Ciekawe ilu znajomych na fb mnie zbanowało za niepoprawne linki :-)
---------
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart