"Mów mi Stefan, to mnie wyszczupla..."
O większego trudno zucha,
Jak był Stefek Łapimucha,
- Ja nikogo się nie boję!
Choćby Ziobro... to dostoję!
Kaczki?... Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!
Ci pisowcy, te bękarty
To są dla mnie czyste żarty!
Geotermie i rydzyki
Na sztyk wezmę u swej piki!
Cóż Stokrotka?! - Kociak duży!
Naczytałem się podróży!
I znam jejmość doskonale,
W TVNie nie nawalę.
Lis, mówicie?... Nie nowina!
To jest tylko większa psina!...
(Urban? mijam go z daleka,
Bo nie lubię, gdy kto szczeka)!
Komu zechcę, to dam radę!
Zaraz za ocean jadę
I niech już nie będę damą,
Jak nie zbratam się z Obamą!
I tak przez dzień boży cały
Zuch nasz trąbi swe pochwały,
Aż raz usnął na komisji...
I sen straszny mu się wyśni.
Widzi, jak tu jakieś zwierzę
W ręce jego teczkę bierze.
Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi!
Pędzi jakby chart ze smyczy...
- Donek, Donek! Ratuj! - krzyczy.
- Złodziej?... - Donek się zapyta.
- Może złodziej!... Miał kopyta
Straszne! Trzy czy cztery nogi,
Paszczę taką! Przy tym rogi...
- Gdzie to było?
- Na komisji.
- Tuż przed startem jej transmisji...
Idzie Donek, butna mina,
Patrzą... a tu blond dziewczyna
Ma plakietkę, napis ten:
„Prokurator, IPN”!...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1576 odsłon