Chamski tekst o panu Lasku

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Nie należę do zbyt zapamiętałych a przez to zbytnio zorientowanych obywatelskich śledczych, zajmujących się sprawą tragedii smoleńskiej. Mam w sobie zbyt mało samozaparcia i cierpliwości a przede wszystkim nie posiadam żadnej z kompetencji, która decydować powinna o tym, że na tematy związane z wypadkami lotniczymi czy choćby z TYM przypadkiem samolotu państwowego wypowiadam się raczej z poziomu emocji a nie fachowości.
 
Czasem jednak przy tym moim dyletantyzmie szlag mnie trafia gdy słucham wypowiedzi osób uznanych za ekspertów. Może jestem nieobiektywny bo trafia mnie z zasady wtedy, gdy słucham ekspertów strony rządowej.
 
Jest tak przede wszystkim dlatego, że mają oni niestety większe możliwości pojawiania się w mediach papierowych i elektronicznych a przez to większą szanse, ze coś tam niepotrzebnego ujawnia albo coś głupiego chlapną.
 
Nie przeczę, że może to równie często zdarzać się ekspertom drugiej strony ale zbyt leniwy jestem by grzebać w jakichś tam niszach i wydłubywać jakieś tam nieścisłości.
Wróćmy więc do tych znanych i lubianych przez media głównego obiegu ekspertów rządowych. A właściwie do konkretnego eksperta nad ekspertami, pana Macieja laska. Przyznam, że ów ekspert imponuje mi niezmiernie. Przede wszystkim zimną krwią. Jakby mu ktoś brutalnie wyłyżeczkował w czaszce ośrodek odpowiadający za emocje. Słuchając go cierpię z nim bo zawsze wtedy sprawia wrażenie, jakby, zanim stanął przed mikrofonami i kamerami, napełnił usta krawieckimi szpilkami.
 
Ostatnie zdarzenia, szczególnie zaś podanie przez wojskową prokuraturę parametrów brzozy, co to roztrzaskały nam samolot, Prezydenta wraz z kancelarią i połowę generalicji mogłyby wyprowadzić z równowagi każdego, kto przez tyle lat opowiadał bajki o tym jak to dokładnie mierzył swego czasu ów kikut przy okazji szczegółowego badania wraku aeroplanu. Jeśli mylę się wspominając zapewnienia panów z komisji Millera, ze owszem, brzozę widzieli, mierzyli i pewnie jeszcze smakowali czy dobra, proszę mnie poprawić. Przypominam to, bo dziś pan Lasek, łyknąwszy zwyczajowo swoja porcję krawieckich szpilek, ze spokojem przechodzi do porządku nad trzema czy tam dwoma metrami różnicy. Nie przejmuje się błędem bo w ogóle chyba dla niego nie ma związku między „miejscem złamania” a „miejscem pierwszego kontaktu struktury samolotu z przeszkodą terenową”.
 
Oczywiście może pan lasek mieć rację, że najbardziej istotny jest ten „pierwszy kontakt” z brzozą ale po jego słowach bardziej mnie obchodzi ewentualny drugi i następne, ile ich tam jeszcze było.
 
Interesują mnie one bardzo, bo doskonale wiem, jak potraktowany został przez „główny obieg” inny ekspert, akurat nie na żołdzie rządu symulujący to czy tamto z brzozą w roli głównej.
 
Z panem Laskiem jest o tyle ciekawie, że poza swą zimną krwią i szpilkami w ustach ma on jeszcze niebagatelną wyobraźnię. Dla niego brzoza nieskończenie wysoka to taka, której nie ma choć ja bym raczej sądził, ze to raczej coś w rodzaju tej fasolki, po której można się wspinać do krainy olbrzymów. Przy takiej wyobraźni faktycznie można pozostać spokojnym mówić, że podawano już przeróżne wysokości brzozy czyli 5,1 m, sławne 6,66 m czy wojskowe 7 m.
 
Tekst mi się kończy i pewnie ktoś zapyta gdzie jest to coś chamskiego pod adresem głównego bohatera. Otóż napisałem tyle słów tylko w tym celu, by na sam koniec zastanowić się, czy ów ekspert przechodzący ze spokojem nad rozbieżnościami w rozmiarze sławetnej brzozy byłby równie spokojny gdyby chodziło o rozmiar pewnego fragmentu jego anatomii pojawiające się w publicznym obiegu. Z tendencją do coraz dokładniejszego pomiaru.
 
Ciekawe czy też byłby oporny z przeliczaniem od nowa trajektorii?

 

Brak głosów

Komentarze

10

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
-1
#333762

Kto jednak utajnił metodę pomiarów brzozy ? Lasek utajnia i metodę, i osobę utajniającego.
Wypada sprawdzić czy Lasek przypadkiem nie nadużywa tajemnicy prawa lotniczego do ukrycia własnego matołectwa i z pewnością tak się stanie w najbliższym czasie bo już dość laskowego grania na nosie i puszenia się jak paw.
Z tego tylko chęć na puszczenie pawia jest.
Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#333765

To będzie (troszkę) chamski komentarz o panu Lasku z lekkim podtekstem seksualnym ;-).

Ej, przeleciał ptaszek / kalinowy lasek

Pozdrawiam :-)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#333770

Czy tylko lekko obity?

Rownież przepraszam się nie mogłem powstrzymać.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#333795

że ta banda załganych kłamców mieniąca się rządem kiedykolwiek przyzna się do tego, o czym my mówimy, a co według nich jest nierzetelnością naukową, psowaniem relacji dobrosąsiedzkich i szkalowaniem imienia? Nie, nie przyznają się, bo byłby to ich absolutny koniec. Więc w samoobronie nie cofną się przed niczym i bedą okładać przeciwników laskiem, drągiem, obrzucać błotem i gównem. I w ten sposób też doszedłem do chamskiej odzywki, a raczej bajki o drągu:
Odrą gó-wno płynie, a nie, to lasek.
mało wyszukane, ale ja człeka krew zalewa to o subtelność formy nie dba.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
-1

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#333778

Carmina

Oni wszyscy z tej komisji Millera, ci prokuratorzy wojskowi  swoim wyglądem, inteligencją , błyskotliwością przypominaja tych dawnych towarzyszy ze szkoleń wojskowych, Wumlow i innych tworów perelowskich. Takich tępych wykonawców poleceń partyjnych, powtarzajacych "madrości" z notatnika agitatora.

Żaden z nich nie przypomina normalnego, wolnego człowieka wypowiadajacego się na określony temat w ramach swej profesji.

Vote up!
0
Vote down!
0

Carmina

#333784

Carmino,

Gdzies kiedys czytalem obszerno spowiedz bylego wysokiego oficera PRLu.
Uciekl na Zachod.
I popelnil spowiedz.
Mowil bardzo precyzyjnie i operowal dokladnymi liczbami.

Wspominal o sowieckiej agenturze, ktora pozostala w Polsce po wyjsciu karasnej armii za czasow bolka.

Precyzyjnie nie pamietam ale to bylo miedzy 4000 a 6000 sowieckiego luda, przefarbowanego na Polakow.
Z " legendo " rodowodu.

To badziewie nie okopalo sie w Pcimiu ani w innej pipidowie.

to g...wno obsiadlo wszystkie centralne urzedy, prokuratury, sluzby mundurowe i "cywilne" itd itp...

To so porazajace liczby ale efekty so widoczne dla kazdego co patrzy. To jest tylko destrukcja.

Przeczytajcie prosze ostatni wpis dzisiejszy na moim blogu.

Koresponduje idealnie z tymi slowami, ktore teraz pisze w tym komencie.

To nie so tepe wypowiedzi glupoli.

To przemyslana destrukcyjna akcja kontynuowana od lat.
Od stuleci.

kurica nie ptica....
To byloby na tyle.

Pozdrowienia sle.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#333788

chodzi o DN tyłowłazu?

Vote up!
0
Vote down!
0

ess

#333876