Najlepsze treści blogera

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Oczywiście Kaczyńskiego w tytuł wlepiłem ze względów czysto marketingowych. No prawie czysto… Gdybym zostawił wyłącznie bezrobocie, nikt by się specjalnie moim tekstem nie zainteresował. Bo jak mówią nic nie ożywia akcji bardziej niż Kaczyński lub parę trupów. Albo cos w tym rodzaju. Po prawdzie ostatnio nawet i Kaczyński mi nie pomaga a trupów przecież nie urodzę!

Ten mój zabieg...

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)
Obrazek użytkownika rosemann
Historia

Zdołałem załapać się dość przypadkowo na fragment dyskusji u Tomasza Lisa o niewydanej jeszcze (co bardzo istotne) książce J.T. Grosa, która znów ma obudzić nasze narodowe demony. Trudno przewidzieć czy tak się stanie choć jednego obudziła natychmiast. Chodzi mi o wypowiedzianą przez goszczącego w studiu pana Andrzeja Celińskiego, kolegę szanownego, facecję o tym, że w czasie wojny polski Kościół...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Tytuł, trzeba przyznać, brzmi prowokacyjnie. Ale tak naprawdę prowokacyjnie to dopiero będzie.

„Gazetę Wyborczą” czytuję sporadycznie i możliwe jest, że moje wrażenia z jej lektury nijak się mają do rzeczywistości. Ale w zasadzie tak jest ze wszystkim co widzę i co mnie otacza więc przyjęcie takiego rozwiązania wymagałoby ode mnie bym w ogóle nie mówił. O niczym. I nie tylko ja. Skoro jednak...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Zastanawiałem się nad tym, czy nie zakończyć tytułu znakiem zapytania. Bez niego wszystko wygląda od razu jakoś tak straszniej. I beznadziejniej…

Tekst będzie o czymś, co dla mnie jest kolejnym sygnałem jak bardzo zmienił Polskę obecny czas i jak bardzo jest on destrukcyjny nawet dla czegoś, co wydawało się opoką nie do skruszenia. I co przegrywa za sprawą ludzi małych, którzy nie są godni...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Nie, w tej historii Lech Kaczyński nie uniknie tego, co stało się 10 kwietnia 2010 roku. Od tego momentu zresztą ta historia się zacznie. Tak naprawdę to nie Lech Kaczyński będzie jej bohaterem.

Ja wiem, że od tego dnia i jego wydarzeń namnożyło się zagadek, z których pewnie większość nigdy nie zostanie rozwikłana. Część z nich chyba nawet przy najszczerszych chęciach (gdyby takie były)...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Prawdę mówiąc zaskoczyła mnie nadeszła nie tak dawno powódź złych wieści dotyczących zięcia Lecha Kaczyńskiego, pana Dubienieckiego. Można by sądzić, że nie ma, nie było i nie będzie chyba w historii polskiej palestry owcy równie czarnej ja ten przypadek (choć ten kolor jest w tym środowisku dość popularny…). Tylko tak można było wyjaśnić to, że głównej  „gazecie opiniotwórczej” starczyło...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

(Rolexowi)

Historia często zmuszona jest manipulować czasem i znaczeniami. Pisząc „historia” upraszczam bo w jej imię robią to jacyś bardziej lub mniej uprawnieni do tego ludzie. To zresztą nie jedyne imię pozwalające czegoś tam nadużywać. Choćby coś takiego jak państwo. Państwo ma wolę, uważa, nie widzi potrzeby, opowiada się lub nie… Choć pewnie w jakimś metafizycznym wymiarze skręca się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Od dłuższego czasu zdawać się może, że wyborczą strategią Platformy Obywatelskiej będzie odgrzewanie kotleta. W dodatku, nawiązując do postaci pewnego „geniusza” w turbanie, który niegdyś otarł się o Obamę a niedawno o Platformę, można pozwolić sobie na żart, iż będzie to zapewne kotlet wołowy. Rzecz jednako ma się nieco inaczej.

Faktycznie potrawa będzie zasadniczo odgrzewana ale rządząca...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Miałem sobie odpuścić tekst napisany podczas szpitalnego wywczasu i lektury wszystkiego, co popadnie. Chorym to wolno… Natknąłem się otóż w "Polityce" na piskorzowe wicie się Mariusza Janickiego w tekście „Wolność słowa nieplugawego”*. Coś na ten temat skrobnąłem ale, jak sądziłem, zdążyło się to po stokroć zdezaktualizować. Ale przyszedł mi dziś w sukurs pan prezydent aktualny, zauważając...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Zapewne usłyszę ostre reakcje wskazujące, że z tytułem grubo przesadziłem. Zapewne faktycznie, przyznaję, przesadziłem. Może nawet i mocno. Ale nie odmówię sobie uwagi, że jesteśmy na dobrej drodze…

Tekst i jego tytuł przyszły mi do głowy w trakcie lektury dwóch listów, opublikowanych w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, odnoszących się do tego samego, istotnego kawałka naszej rzeczywistości....

0
Brak głosów

Strony