Biskup Lanckoroński do generała Potockiego…

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Kiedy wczoraj próbowałem sprowokować dyskusję na temat koniczności wzniesienia się obu „narodów polskich” ponad ten sztuczny i szkodliwy podział, nie miałem tak naprawdę złudzeń co do efektu mych wysiłków. Mimo postawienia obu „narodom” przed oczy realnego zagrożenia, które stanie wkrótce przed Polską. Polską, co jest, jak tuszę, dla obu „nacji” wartością największą. Zdaję sobie sprawę z tego, że nad polską polityką na długo zawisł duch biskupa Lanckorońskiego i generała Potockiego, wymieniających w warunkach oblężenia Kamieńca Podolskiego swe spostrzeżenia na temat możliwości urośnięcia w siłę ich największego wroga. Nie, wcale nie Turków drążących skałę, na której wznosiła się kamieniecka warownia, w celu odpalenia miny. Ci zajmowali obu wielmożów mniej, niż pan Sobieski, który gromiąc tychże Turków stałby się z perspektywy Potockich i Lanckorońskich zbyt potężny.

Tak naprawdę jednak relacje między „narodami” przypominają mi coś znacznie bardziej trywialnego. Gościa z mało lotnego dowcipu, który dysponując złotą rybką zauważa, że każde życzenie, które mu owa rybka spełnia, jego sąsiadowi przysparza podobnych profitów po dwakroć. Zwraca się więc do złotej rybki: „Chce, żeby mi jajo zgniło”.

Zdaje się że ochota na gangrenę klejnotów to główna determinanta naszego myślenia o polityce. Przy całym zrozumieniu dla postulatów odnoszących się do metody i warunków zakończenia spory niezmiennie tracę cierpliwość w dyskusjach, w których kończy się właśnie na tym. I nie ma już miejsca na konieczną refleksję nad tym, jak to osiągnąć i czy w takich warunkach wymiany poglądów jest to w ogóle możliwe.

Jeśli przyjąć faktycznie, że warunkiem zaczęcia dyskusji jest postawienie całej kupy ludzi przed sądem (nie przeczę, że trzeba) oraz (to z ostatniej dyskusji) lustracja pozostałych stronników tamtych do trzeciego pokolenia wstecz, pozostają już dwa pytania. Kto nam zostanie do dyskusji i kto takie warunki przyjmie.

Wielokrotnie pisałem, że najtrudniej w bilansie III RP pogodzić mi się jest z zaniechaniem dochodzenia i wymierzenia sprawiedliwości za wszelkie niegodziwości poprzedniego systemu. Grzech „przedawnienia” najbardziej obciąża tych, którzy przyjęli spadek po poprzednim systemie z dobrodziejstwem inwentarza i odpuścili sobie zaspokojenie wierzycieli.

Teraz będzie dokładnie tak samo. Znów staniemy przed sytuacją, w której po kolei przedawniać się będą kolejne czyny, za które można by było w sprawie smoleńskiej stawiać zarzuty. Przedawnią się bo ze swym skrajnie pryncypialnym podejściem zwolennicy wypalania do trzeciego pokolenia do władzy dojdą najpewniej wtedy, gdy argumentem ich oponentów będzie pytanie czy „jest sens pociągania do odpowiedzialności stojących nad grobem starców”.

Oczywiście można lekceważyć coś takiego jak pewne zasady prawne, takie jak przedawnianie odpowiedzialności, jak zatarcie karalności… Ale to już beze mnie. Pewne rzeczy, nawet jeśli robione w dobrej wierze (a któż w polityce nie kieruje się „dobrą wiarą”?) są w stanie wygenerować przede wszystkim spore problemy w przyszłości. Wtedy, gdy inni ochoczo przyjmą zasadę, że w polityce wszystko jest narzędziem a zasady, nawet zapisane, nie obowiązują.

Myślę, że łatwiej znieść sytuację, w której padać będą pytania „czy mamy zapomnieć o Smoleńsku?” niż pełne rezygnacji stwierdzenie „możemy zapomnieć o Smoleńsku”. Licząc na to, że ci, którzy „prawem trzeciego” mogą obejść dwa walczące „narody polskie” i mocno, na lata usadowić się przy korycie zechcą tę sprawę pociągnąć można się na taką sytuację spokojnie przygotować. Bo liczyć na to, że oni zechcą coś z tym Smoleńskiem zrobić jest zwykłą głupotą. Oni mają Smoleńsk tak głęboko w dupie że aż im gardłem wystaje. Poza tym jednym ze źródeł ich sukcesu będzie właśnie dystansowanie się od tego naszego casus belli. Bo jest wystarczająco wielu takich, którzy nie są złymi ludźmi ale uważają, że „nie samych Smoleńskiem żyje człowiek”. I mają inne priorytety. Polityk, który ich zignoruje, nie zasługuje na miejsce w polityce. I może o nim zapomnieć bo siła tych właśnie obywateli będzie z czasem coraz większa.

Zatem zamiast zamartwiać się tym, że „Pan Sobieski w międzyczasie za bardzo urośnie” trzeba zdać sobie sprawę, że Turczyn u bram. Po nim będzie znacznie gorzej.

Brak głosów

Komentarze

Co do wzniesienia obu narodów polskich.
Zgadzam się.
Musi ich połaczyć cel.
I cel musi być jeden.
Nadrzędny.
Cel, jednoczący wszystkich myślących Polaków.
Polaków odpowiedzialnych.
Celem tym jest miłość ojczyzny.
Jest konieczność umocnienia z takim trudem wywalczonej niepodległości.
Celem jest szacunek dla własnego państwa!!!
To najmocniejszy fundament prawdziwego porozumienia.

Popieram,
grabula.

SWD40

Vote up!
0
Vote down!
0

SWD40

#250358

Kombinuję jak koń pod górę, jakby tu najdelikatniej powiedzieć... Może tak - idealizm Ci rozum odebrał.
O czym Ty mówisz??? Albo raczej - z kim chcesz rozmawiać? Palikot to się wziął z powietrza? Kogo chcesz nim straszyć? Ludzi, którzy niby się od niego odcinali, nazywali "prostak", "cham", "dureń" itp., co w niczym im nie przeszkodziło głosować na osobistego przyjaciela Palikota w wyborach prezydenckich i partię, która tegoż Palikota wyniosła na szczyty - w wyborach parlamentarnych?
Zrozum - dla nich przerażający byłby dopiero wybór między Palikotem a Kaczyńskim. Ale i tak dzielnie pokonaliby swoje dylematy i w poczuciu obywatelskiego obowiązku, dla dobra Polski poszliby i zagłosowali - na Palikota.
Nie ma wyjścia, musimy przejść przez fazę prezydentury albo rządu Palikota. Mam nadzieję, że to wreszcie otrzeźwi część lemingów.

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#250370

Wybacz Rosemannie,że nie dam Ci linku,tylko wkleję nieduzy
post z niepoprawnych.pl
Zdjęcie pewnie nie wejdzie...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
A'PROPOS "ŚLEDZTWA" SMOLEŃSKIEGO...TRZY CYTATY

Pokaż
Edytuj

semper idem, 30 kwietnia, 2012 - 09:49

Azja sie kłania
Kraj

DSC03185.JPG
Kraj

Nie zabierałem głosu w sprawie "śledztwa smoleńskiego",bo
nigdy takowego nie było,nie ma i nie będzie!!
Nie będzie żadnych Komisji miedzynarodowych,NATO,UE etc.
Ginie śp.Lech Kaczyński [na liście BOR do ostatniej chwili]
jest Jarosław Kaczyński...
Ginie cały Sztab WP i wysocy oficerowie NATO!
Gina szyfry,telefon satelitarny,dokumenty wojska,Banku Narodowego!
Sprawa trafia w ręce azjatyckiego watażki,pułkownika KGB!
TO JEST SKANDAL NA CAŁĄ ZNANĄ GALAKTYKĘ I KOSMOS!
Za takie coś...wsadzenie na pal,to pieszczota!
Prezydent miał obiecane kęsim,kęsim za Gruzję i Gazprom.
U nas za 2005...przegrana Tuska!
Żadnego śledztwa nie będzie...żadnych komisji...zakluczone!
Azja...a mam!
1."Niektóre tajemnice lepiej zostawić z poderżniętymi gardłami"---Chiny III w pne
2."Tajemnica jest tylko wtedy,gdy ja zna jedna osoba.Gdy
tę tajemnicę zna kilka osób...musza spaść głowy"---Japonia VI w ne.
3."W polityce nie ma przypadków,ani zbiegów okoliczności.
A jezeli juz sa,to sa dobrze wyreżyserowane"--Richelieu
XVI wiek naszej ery...
Łubianka o tym wie.GRU...wie,FSB...wie,WSI...wie...
Kreml...wie,Pałac...wie,Al.Ujazdowskie...wiedzą.
Katyń 70 lat i Rosja sobie kpi z całej Galaktyki!
Za kilkanaście lat...na pytanie o wrak,na pytanie o czarne
skrzynki,na wszystkie pytania w tej tragedii...usłyszymy:
"Izwinitie towariszczi,ale o czto sprasziwatie?
Wyciagajcie szturmówki i hasła,transparenty,zdjęcia Lenina
Stalina,Tuska i Komorowskiego!!
Jutro 1 Maja!
PS.Wybaczcie te ironię na końcu,ale ktos głosował na PO,
na SLD,na osobnika z Biłgoraja...prawie 49% głosów!
I to po Siewiernym...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Aaaa! I jeszcze na bieżąco coś na temat Sobieskiego:
Kiedyś sie historycy dokopali do tajnych dokumentów Jana III
Poselstwo tureckie w Warszawie wisiało u klamki i błagało
Jana o pewien układ.
Mianowicie chodziło o zawarcie paktu,w którym Polska oddawała Turcji wolna rękę na Kaukazie i dalej w Rosji.
W zamian obiecali pomoc w odzyskaniu ziem na północy kraju.
Prusy Wschodnie itd.
Zgadnij kto to zablokował?
Dla ułatwienia dodam,że ktoś z Basenu Morza Śródziemnego :-)
Jak sie dowiedzieli?! Ano ktoś był "nieszczelny"...
Turcy też maja ślad tych rozmów...
Mogło by być całkiem ciekawie,gdyby Jasiu na to poszedł :-))

Vote up!
0
Vote down!
0
#250373