Mafia nagrywała mafię, czyli, służby jak zwykle zdają egzamin...

    Grupa przestępcza nagrywała polityków partii rządzącej...

Radzio  Sikorski zabrał głos. ]]>http://wiadomosci.wp.pl/kat,139314,title,Radoslaw-Sikorski-rzad-zostal-z...]]> Oczywiście nie ma znaczenia, co  zawierają taśmy, tylkoto, kto rejestrował rozmowy.

Okazuje się, że mamy do czynienia z najszybszą akcją spec służb III RP. Trudno się zresztą dziwić, wszak skonczeni amatorzy nagrywali najważniejszych ludzi w Polsce.

Winnych znaleziono i medialnie już osądzono. Trafią z pewnością do aresztu, gdzie - tradycyjnie dla III RP - nieoczekiwanie popełnią "samobójstwo"...

Podejrzani w najważnieszych i największych aferach zawsze robią psikusa i urywają ślad kończąc z życiem w celi aresztu, lub więzienia. Pewnie wyrzuty sumienia targają nimi.

POlacy, jako, że mądrzy są i świadomi galopującej demokracji, odsuwają od siebie myśli o tym, jakie treści przedstawiają taśmy, skupiając - dzięki niezależnym, rządowym mediom - swoją uwagę na nikczemnym, zbrodniczym fakcie rejestrowania "prywatnych" rozmów największych w hsitorii Polski patriotów.

Jesteśmy zatem świadkami zamiecienia pod dywan kolejnej afery. Idtotne jest to, że zamiecienie owo jest patriotyczne i bohaterskie, co oczywiście jest domeną Ferajny rządzącej.

Cała sprawa spowolni teraz budowanie Polski i festiwal spektakularnych sukcesów pana Donalda.

Wszyscy związani z obozem Ferajny skupią się w najbliższym czasie na tropieniu układu antypatriotycznego. Same media - jak się okazuje wciąż w pewnym stopniu nie "niezależne" - wymagają uporządkowania i czystek, aby mogły funkcjonować prawidłowo, czyli obiektywnie.

Skandalem jest bowiem, że ośmieliły się uczestniczyć w tym niecnym, haniebnym ataku na demokratyczne władze, czym zaszkodziły interesowi Polski i zagroziły jej bezpieczeństwu.

Była burza, nie ma burzy, a zgliszcza pozostają. Najważniejsze, że państwo zdaje egzamin. Będziemy więc mieli okazję ponownie widzieć pewnego siebie pana Donalda, który z pełną determinacją - jak zwykle zresztą - będzie walczył z wrogiem Polski. Media wroga zidentyfikowały dzięki staraniom Czuchnowskiego. To kelnerzy, zdrajca z BOR i oczywiście polityk... PiS.

W ciągu najbliższych dni przyglądac się będziemy nie kolejnym taśmom, a rozprawianiu się z wrogami Polski. Po chwili medialnej zadyszki nad treściami rozmów, rozpocznie się zmasowany atak na opozycję i spektakl w postaci natłoku tematów zastępczych.

Tradycyjnie już nie będzie słowa o przejmowaniu przez oligarchów i sowietów kolejnych firm. Będzie za to wiele informacji o postęach śledztwa i kolejnych, wychwalanych przez niemieckie media sukcesach pana Donalda.

Wszystko wraca do normy.

Polska jest stracona. A my zwyczajowo klaszczemy w łapki z radości, wypeirając fakty ze świadomości i skupiając się na kłamstwach i matactwach. Bo lubimy być okłamywani...