Wielka, przerażająca draka, czyli, ktoś prześladuje ministera Nowaka...

Się dzieje!

No ani chwili spokoju nie ma za cholerę nasz umiłowany rząd pod batutą pana Donalda!

Nie dość, że Wódz nasz jedyny w piłkę grając ku chwale ojczyzny, nóżkę sobie nadwyrężył, to teraz media niezależne, rządowe, z trwogą donoszą, że ministera Sławka ktoś prześladuje...

To zakrawa na skandal!

No jakże tak! Piękny Sławuś zajęty jest rozwijaniem infrastruktury na Zielonej Wyspie, działa, biega, ciężko pracuje, a ktoś bezczelny jeździ za nim, spokój jego i skupienie na szwank narażając!

To znaczy przeszło mi nawet przez chwilę, przez moją pustą głowę, kto to może być...

Zważając na fakt, iż pan Sławek ceni sobie gustowną męską biżuterię, uganiają się za nim pewnie przedstawiciele handlowi firm zegarki sprzedających.

Bo oni to tacy są!

Jak się uczepią, to nie odpuszczą!

Można też przypuszczać, że marketingowcy tychże firm, siedzą już i pracują wytrwale nad unikatową linią zegarków ekskluzywnych - takie speszial edyszyn!

Miniester tłumaczył, że ktoś go śledzi, bo on wraz z kolegami i koleżankami z jedynej umiłowanej partii dali kres niecnym interesom. Znaczy podpadł piękny Sławek komuś, bo uczciwym będąc z nieuczciwością walczył podpadnąwszy tym samym ludziom niedobrym...

Strach się bać!

No, ale dopóki sprawa się nie wyjaśni, dopóki niezależne sądy nie zrobią porządku z wrogami demokracji, mieniester będzie - jak obiecuje - radził sobie z zagrożeniami dzielnie jednoosobowo.

Tym czasem świat czeka z tchem zapartym na wieści o nodze pana Donalda.

Musze włączyć TVN24, bo może jest coś "Na żywo", taki program specjalny i non stop.

Wszak noga pana Donalda jest integralną częścią jego premierowskiego organizmu całego, co ma niebagatelny wpływ na stan obecny i przyszłość państwa.

Nie uspokoiły mnie niestety zapewnienia Grasia pana, że życie premiera zagrożone nie jest, a państwo zdaje egzamin. No bo jak tu być spokojnym, kiedy pan Donald cierpi, męki znosi i tabletki musi jeść z bólem kończyny walczące.

Jedyne, co mnie pociesza, to to, że służba zdrowia funkcjonuje jak należy i premier w kolejce stać nie musi nieboże.

No bo jak tak, na jednej nodze. Widok przyznacie mało premiera potęgi europejskiej godny.

Kończę i włączam TVN, może są jakieś wieści o kończynie pana Donalda. Ciekaw jestem też, jak giełda w Niu Jorku zareagowała na tego niusa.

O ile wiem, nasza armia przez Klicha sprofesjonalizowana nie stoi jeszcze w gotowości bojowej u granic z Czechami. Bo przecież kontuzja wodza, może być przyczyną do ataku obcej armii na Zieloną Wyspę...

Żegnam struchlały cały w przerażeniu o zdrowie pana Donalda. W strachu o ojczyznę, na którą zagrożenie przyniosła złośliwa, zapewne PiSowska piłka!