Wstyd mi za Tuska. To człowiek bez honoru.
Tuż przed wizytą "cara Rosji" na Westerplatte nastąpił wręcz niesłychany fakt zakłamania historii.
Nastąpił w przeddzień wizyty Putina w Polsce. I dziś pan Tusk ma "diabelski dylemat".
Według mnie ma wybór - albo zgodzić się z rosyjską wersją historii, w imię polepszania (??) stosunków z Rosją, albo bronić Polski, której jest Premierem. Tusk wybrał trzecie rozwiązanie - schować łeb w piasek. To rozwiązanie, będące równoznacznym ze zgodą na rosyjską wersję, pokazuje słabość człowieka aspirującego do najwyższych urzędów w państwie.
Porozmawiajmy o faktach. Przez ostatnie kilkanaście lat byliśmy świadkami procesu "poprawiania wizerunku Niemiec". Ta świadomie prowadzona polityka kolejnych Kanclerzy RFN doprowadziła do tego, że dziś Niemcy są odbierane niemal jak "dobry wujek" Europy. Robione są filmy o "dobrych Niemcach", przypominano, że "Niemcy to też ofiary". Podobno "mało znacząca" pani Steinbach jednak gości na swoich zjazdach znaczących polityków niemieckich, którzy hurtem uznają wizyty na tych tzw. Zjazdach Wypędzonych za swój święty obowiązek. Już sam fakt uznania nomenklatury ("wypędzeni" zamiast "przesiedleni") przez czołowych polityków niemieckich i niektórych polskich(tak, tak - Tusk też mówił o wypędzonych) świadczy o skuteczności
polityki "poprawiania wizerunku". Moje zdziwienie budzi fakt, że ta "nic nie znacząca" pani Steinach jakoś nie wysuwa roszczeń wobec Rosji czy Francji. Nie chce pamiętać, że to właśnie m.in.
Rosja i Francja zdecydowały o przesied... och sorry?...wypędzeniach. A może o "wypędzonych" musimy tylko mówić w kontekście "wypędzonych przez Polaków"?
Dziś mamy próby "naprawiania" historii przez Rosję.Siermiężne, agresywne, wręcz brutalne.
Dziś Rosja dorabia nam "gębę"sojusznika Hitlera. Organizuje "debaty", emituje filmy mające pokazać Matuszku Rassiju jako "wpędzoną" w sojusz z Hitlerem. Przez Polskę.
"Wypędzeni", "wpędzeni". Symptomatyczna zbieżność mająca usprawiedliwić miliony śmierci i tragedii, niesionych przez hitleryzm i stalinizm. Mająca obwinić nas, Polaków. Za zbrodnie hitleryzmu, za zbrodnie stalinizmu. "Wypędziliśmy", "wpędziliśmy". Komory gazowe? W polskich obozach koncentracyjnych przecież! Katyń, Ostaszków? Marsjanie napadli i zabili.
Czekam na opinie tzw. Wybitnych Autorytetów Dziennikarstwa. Na treści Michnika, Żakowskiego, Paradowskiej, Wrońskiego, Wołka i "wiarygodnie obiektywnych" stacji co "całą prawdę całą dobę" nadają. Poczekam na peany wychwalające zwykłego tchórza, zdolnego przehandlować naszą wiarę, historię i pamięć za "sukces" w postaci "wizyty" tych, którzy mają nas za przeszkodę w "Drang nach Osten" i tych, którzy mówią "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica".
Czas poszukać sobie innych sojuszników niż te zdradzieckie,bolszewicko-nazistowskie rządy.
Już mieliśmy przykład, że można. Zakrzyczany hasełkami o "machaniu szabelką" czy "gruzińską
Tuż przed wizytą „cara Rosji” na Westerplatte nastąpił wręcz niesłychany fakt zakłamania historii.
Nastąpił w przeddzień wizyty Putina w Polsce. I dziś pan Tusk ma „diabelski dylemat”.
Według mnie ma wybór – albo zgodzić się z rosyjską wersją historii, w imię polepszania (??) stosunków z Rosją, albo bronić Polski, której jest Premierem. Tusk wybrał trzecie rozwiązanie – schować łeb w piasek. To rozwiązanie, będące równoznacznym ze zgodą na rosyjską wersję, pokazuje słabość człowieka aspirującego do najwyższych urzędów w państwie.
Porozmawiajmy o faktach. Przez ostatnie kilkanaście lat byliśmy świadkami procesu „poprawiania wizerunku Niemiec”. Ta świadomie prowadzona polityka kolejnych Kanclerzy RFN doprowadziła do tego, że dziś Niemcy są odbierane niemal jak „dobry wujek” Europy. Robione są filmy o „dobrych Niemcach”, przypominano, że „Niemcy to też ofiary”. Podobno „mało znacząca” pani Steinbach jednak gości na swoich zjazdach znaczących polityków niemieckich, którzy hurtem uznają wizyty na tych tzw. Zjazdach Wypędzonych za swój święty obowiązek. Już sam fakt uznania nomenklatury („wypędzeni” zamiast „przesiedleni”) przez czołowych polityków niemieckich i niektórych polskich (tak, tak – Tusk też mówił o wypędzonych) świadczy o skuteczności
polityki „poprawiania wizerunku”. Moje zdziwienie budzi fakt, że ta „nic nie znacząca” pani Steinach jakoś nie wysuwa roszczeń wobec Rosji czy Francji. Nie chce pamiętać, że to właśnie m.in.
Rosja i Francja zdecydowały o przesied… och sorry…wypędzeniach. A może o „wypędzonych” musimy tylko mówić w kontekście „wypędzonych przez Polaków”?
Dziś mamy próby „naprawiania” historii przez Rosję. Siermiężne, agresywne, wręcz brutalne.
Dziś Rosja dorabia nam „gębę” sojusznika Hitlera. Organizuje „debaty”, emituje filmy mające pokazać Matuszku Rassiju jako „wpędzoną” w sojusz z Hitlerem. Przez Polskę.
„Wypędzeni”, „wpędzeni”. Symptomatyczna zbieżność mająca usprawiedliwić miliony śmierci i tragedii, niesionych przez hitleryzm i stalinizm. Mająca obwinić nas, Polaków. Za zbrodnie hitleryzmu, za zbrodnie stalinizmu. „Wypędziliśmy”, „wpędziliśmy”. Komory gazowe? W polskich obozach koncentracyjnych przecież! Katyń, Ostaszków? Marsjanie napadli i zabili.
Czekam na opinie tzw. Wybitnych Autorytetów Dziennikarstwa. Na treści Michnika, Żakowskiego, Paradowskiej, Wrońskiego, Wołka i „wiarygodnie obiektywnych” stacji co „całą prawdę całą dobę” nadają. Poczekam na peany wychwalające zwykłego tchórza, zdolnego przehandlować naszą wiarę, historię i pamięć za „sukces” w postaci „wizyty” tych, którzy mają nas za przeszkodę w „Drang nach Osten” i tych, którzy mówią „Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”.
Czas poszukać sobie innych sojuszników niż te zdradzieckie, bolszewicko-nazistowskie rządy.
Już mieliśmy przykład, że można. Zakrzyczany hasełkami o „machaniu szabelką” czy „gruzińską
porażką”. Dziś widzimy, że ta „porażka” jest jedyną drogą obrony. Obrony naszej tożsamości, niepodległości i niezawisłości. Dziś Unia Europejska pokazuje, że jest słaba. Nie potrafi dostrzec
zagrożenia niemiecko-rosyjskim sojuszem. Sojuszem zawartym między członkiem Unii Europejskiej i niezwykle agresywnym państwem. Dwoma tworami, których jedynym celem jest
usunięcie „polskiej przeszkody”.
Pan Tusk tego nie widzi. Nie widzi bo to przerasta jego poziom postrzegania i rozumienia rzeczywistości. Dlatego pan Tusk kluczy, mataczy, chowa głowę w piasek. Bo dla niego ważniejsze są sondaże niż Polska Racja Stanu. Hańba mu! Po trzykroć hańba!
porażką?. Dziś widzimy, że ta "porażka" jest jedyną drogą obrony. Obrony naszej tożsamości, niepodległości i niezawisłości. Dziś Unia Europejska pokazuje, że jest słaba. Nie potrafi dostrzec
zagrożenia niemiecko-rosyjskim sojuszem. Sojuszem zawartym między członkiem Unii Europejskiej i niezwykle agresywnym państwem. Dwoma tworami, których jedynym celem jest
usunięcie "polskiej przeszkody".
Pan Tusk tego nie widzi. Nie widzi bo to przerasta jego poziom postrzegania i rozumienia rzeczywistości. Dlatego pan Tusk kluczy,mataczy, chowa głowę w piasek. Bo dla niego ważniejsze są sondaże niż Polska Racja Stanu. Hańba mu! Po trzykroć hańba!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 795 odsłon
Komentarze
Krótko....
26 Sierpnia, 2009 - 02:11
ale węzłowato.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Krótko....
26 Sierpnia, 2009 - 10:39
Uzupełniłem. :)
Okowito
26 Sierpnia, 2009 - 14:26
przecież UE rok temu miała majtki pełne śmierdzącej mazi po tym, jak Rosja uderzyła na Gruzję. Widać, że to żadna siła.
Moim zdaniem ani NATO, ani UE nas należycie przed Matuszką Rassiją nie chronią. Jak nie zadbamy sami o swoją ochronę, to nikt palcem nie kiwnie, gdy Iwany lub ktokolwiek inny nami się zajmie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista