"Życie z dziurą w potylicy" - czyli jak Polacy się ześwinili
Wobec tego tekstu nie da się przejść obojętnie. Mam na myśli dzisiejszy subotnik Ziemkiewicza w Rzepie p/t "Życie z dziurą w potylicy". Nawiązując do kłamstwa katyńskiego, autor pisze, komentując hucpę wokół śledztwa smoleńskiego:
"Żeby nie zburzyć tego porządku ( tego oficjalnego, politycznego porządku świata - zetjot), żeby żyć normalnie, staliśmy się - Polacy - świniami , gremialnie lejącymi na groby naszych wielkich rodaków, porozrywanych w rozbitym samolocie i na zagadkę ich śmierci."
To ja ze swojej strony dodam i przypomnę, że w żydowskim komiksie n/t holocaustu , Niemcy przedstawieni są jako koty, Żydzi jako myszy a Polacy jako świnie. Mogliśmy to uważać za przesadę i licentia poetica rysownika, ale to chyba była prorocza wizja, bo oto zupełnie swobodnie i demokratycznie wybraliśmy sobie świnię jako faktyczne choć nieoficjalne godło. Na potwierdzenie zasadności takiej oceny mogę przypomnieć moją tezę o sojuszu filistra z buractwem, która idzie w podobnym kierunku, choć unika animalistycznych metafor.
Albo się zeświniliśmy albo daliśmy się ześwinić. Na jedno wychodzi. Często na tym forum pada, oddająca ten sam stan rzeczy, metafora "przecwelenia". Mówiąc zaś gwarą polityczną - spalikociliśmy się.
To nie może być przypadek.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1300 odsłon
Komentarze
Re: "Życie z dziurą w potylicy" - czyli jak Polacy się ześwinili
7 Stycznia, 2012 - 16:35
SHVEYU77 Tak,masz rację...Gdy widzę reakcje ludzi w moim najbliższym otoczeniu(nie wszystkich).I jak słyszę w swoim kierunku teksty w stylu-"ty tylko o polityce",to krew mnie zalewa.Choc to już jakiś sukces...ta zmiana słownictwa... Jeszcze kilka miesięcy temu usłyszałbym,że jestem pojebany jak ten Antek,skoro gadam takie rzeczy.Przecież w tv nie mówili...Zaczyna powoli do ludzi docierac,ale jest za pózno... Dali im za dużo władzy i chyba dzisiaj do mnie dotarło jedno-ten naród nie ma szans na przetrwanie w obecnym kształcie.Musi spłynąc krwią,żeby naprawdę zrozumiał,że sąsiedzi nie byli,nie są i nie będą przyjazni.Jakiś czas temu poruszyłem temat kodów do satelitów,które ruscy zdobyli w Smoleńsku.Jako żołnierz wiem,że nie da się ich zmienic z Ziemi.Ma zabezpieczenia przeciwko hakerom.Bez nich Nato jest bezbronne w Europie.Jest trzymane za jaja i dziś widzimy już tego efekty.Nie dalej,jak wczoraj usłyszeliśmy news,że Amerykanie wycofują wojska z Europy.Że ich niby nie stac na stacjonowanie tutaj...za to zwiększają siły w Azji,ponieważ rzecz tyczy się satelitów nad Europą.Cóż,ja jestem gotowy, bo szykowałem się na to już od dawna.Żal mi tylko tych,co najgłośniej krzyczeli o historycznym momencie bratania się narodów- polskiego i rosyjskiego;( Patrząc dziś na nich widzę co przeżywają.Świadomośc,że sprowadzili na swoje rodziny nieszczęście musi byc przerażająca.Ale cóż...najważniejsze,że nie rządzi PIS...no ico lemingi?
Tak właśnie się kończy Ziemkiewicza wiara w ZACHÓD.
8 Stycznia, 2012 - 02:18
Wiadomo nie od dzisiaj, że ten cały „zachód” to jedno wielkie gówno – patrz choćby wrzesień roku 1939.
Co do przyjaciół to prędzej ich znajdziemy wśród Węgrów czy Serbów niż pośród anglików i francuzów.
panMarek