Zmagania z głupotą lemingów

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

http://www.rp.pl/artykul/60574,1022286-Medialna-burza-wokol-Sereny-Williams.html

Krytyka z jaką spotkała się logiczna wypowiedź Sereny Williams i z jaką spotykają się wypowiedzi mówiące o potrzebie utrzymania wojska wskazują na zupełne pomieszanie pojęć w umysłach krytyków. Krytyka Williams i krytyka wojska mają wspólny mianownik - ujawniają kompletny brak logiki. Logicznie rzecz biorąc, wypowiedzi powinny brać pod uwagę podstawowy fakt, że nie mamy żadnego osobistego wpływu na zachowania innych, za to możemy z pewnością wpływać na zachowania własne. W mniemaniu głupawego lewactwa okazuje się, żę wpływu na nic mieć nie możemy.

Wbrew logice, większość ludzi, a mam w tym zakresie sporo doświadczenia w analizowaniu komentarzy na rozmaitych forach, ogranicza się do tandetnego, bezmyślnego powtarzania banalnych oczywistośći, że:

"nie należy gwałcić" i "nie należy zabijać".

Strasznie to odkrywcze i równie skuteczne. No bo co przyjdzie z plecenia takich banałów ? Czy gwałciciel bądź morderca przejmie się taką gadaniną ?

Williams, jako osoba odpowiedzialna ( bo żeby grać w tenis na tym poziomie taką cechę trzeba posiadać) ograniczyła się w swojej wypowiedzi do wskazania pożądanego zachowania, na które każdy ma wpływ. ( Masz samchód, nie wsiadaj do niego pijany. Gdy jedziesz, jedź ostrożnie, bo inni mogą być pijani. Chyba co do tego nie ma wątpliwości ?) Podobnie z imprezowaniem i jego skutkami. To samo zastrzeżenie należy uwzględnić w polityce - trudno mieć wpływ na zachowanie innych państw i narodów, łatwiej wywierać wpływ na państwo własne, więc w interesie własnego państwa musimy dbać o wojsko.

Z podobnie bezmyślną krytyką spotkała się słuszna, krytyczna wypowiedź prof. Krystyny Pawłowicz na temat Marszu Szmat. Tak się złożyło, że wypowiedź Sereny Williams dotyczy tego samego tematu, co wypowiedź Krystyny Pawłowicz. I obie panie mają rację.

Dodam jeszcze jedną rzecz istotną - za tymi falszywymi tezami, ktore krytykuję kryje się taka oto niekonsekwencja:

komentatorzy zdają się wierzyć w absurdalną tezę, żę łatwiej jest kontrolować zachowania innych niż zachowania własne, no bo do tego sprowadza się abstrakcyjne apelowanie do sumień gwałcicieli żeby nie gwałcili zamiast namawiania ludzi do rezygnacji z zachowań ryzykownych. O czym to świadczy - moim zdaniem o niechęci do podporządkowania się normom i typowej spychotechnice - niech inni kierują się normami, ja nie muszę.

Ja nie twierdzę, że gwałtów nie należy ścigać, a poza tym co zgwałconej za korzyść po fakcie. Ja mówię o tym jak należy racjonalnie się zachować. Ale lemingi nie kierują się racjonalnością, one kierują się chciejstwem i pójściem na łatwiznę.

Brak głosów