Zmagania sił światłości z Ciemnogrodem
Narracje naszych rządzących to klasa światowa, Primera Division po prostu, perły rzucane między tę prostacką nierogaciznę. Oto np. MEN, a konkretnie Instytut Badań Edukacyjnych przeprowadził, a jakże, badania rodziców pod kątem stosunku do reform pani Szumilas. No i wyszło z badań jednoznacznie, że są rodzice światli, ktorzy są za reformą i rodzice ciemni, przeciwko reformie oponujący. Zarekwirować i unieważnić tej ciemnocie świadectwa szkolne czy matury, skierować do szkoły wieczorowej i zaktualizować im wiedzę, np. przy udziale pana Biedrona i osoby Grodzkiej.
Tego typu odkrycia naszych rządzących są na porzadku dziennym. Dawno temu wyszło im też, że są ludzie za śledztwem smoleńskim prowadzonym przez komisję Millera i przeciw niemu. Ci pierwsi to ludzie światli, a ci drudzy to ciemni, co to nie rozumieją znaczenia pojęcia śledztwa. Ja jednak pozostanę po stronie ciemnoty i będę się upierał, że ze "śledztwami" jest dokładnie tak jak z "zamkami".
Jak wiadomo, są zamki, które każdy może sobie kupić i takie, na które mało kto może sobie pozwolić, co najwyżej może je sobie próbować stawiać na plaży. Wiadomo też, że są śledztwa i śledztwa - takie jak śledztwo bostońskie i "śledztwo" smoleńskie.
Dokonania naszych rządzących stanowią źródło inspiracji dla licznych rzesz lemingów. Ostatnio wystąpiła taka jedna leminżyca, zajmująca się slawistyką i próbowała określić tożsamość genderową żołnierzy AKa w oparciu o fabułę literacką. Rozumiem,że humanistka i zapomnała jak się teleportować. Więc pewnie musiała w końcu skorzystać z gotowca z "Krytyki Politycznej".
Że też ta cholerna rzeczywistość musi być tak dwuznaczna a nawet wieloznaczna.No i miotają się biedacy między młotem a kowadłem. Nie ma to jak za komuny, gdy była jedna, prosta jak drut i jak obie części cepa wersja, podana na "Trybunie Ludu" do powszechnej konsumpcji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1571 odsłon
Komentarze
Toż to cały czas...
19 Kwietnia, 2013 - 20:09
chodzi o to by przekaz ujednolicić, uporządkować to, wygładzić gdzieniegdzie, uprościć aby każdy zrozumiał. A potem ewentualnie będziemy się martwić o resztę.
Takie słowa usłyszałem od jakiegoś młodego speca od mediów, który właśnie był wrócił po bodajże dwóch latach stypendum fundowanym przez jakąś amerykańską agencję. A pracował ten delkwent między innymi w NYT jako goniec czy inny podaj/przynieś. I tacy mają przejąć niebawem "przekaz dnia"? Chyba powinno się mówić: przekaz dna?