Uwaga na taktykę salami nie dać się podzielić

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Odnoszę wrażenie,że niektórzy publicyści niezależni tracą pod wpływem tempa wydarzeń rozeznanie i zimną krew. Jaka to jest władza i jaki mógł być kierunek potencjalnych zmian degeneracyjnych w systemie sfunkcjonalizowanych patologii można było przewidzieć już parę lat temu i na to przynajmniej mentalnie przygotować się.

Czytając prasę niezależną znajduję wypowiedzi krytyczne, podające w wątpliwość sens uczestniczenia w Marszu Niepodległości z uwagi na biorące w nim udział środowiska, z ktorymi niektórym wydaje się nie po drodze. Zdumiewające, z uwagi na to,że temat został już dokładnie przećwiczony dawno temu a stosowne wnioski wyciągnięte. Jest tylko jeden 11 listopada i każdy ma prawo go obchodzić jak uważa, a różne segmenty Marszu mają prawo do własnych haseł, co nie oznacza że należy rezygnować z ich uzgadniania, ale bez obrażania się i wygórowanych ambicji. W wielości siła. Ledwie zaczęliśmy formować niezależne struktury a niektórzy już się dąsają.

Nie należy robić z siebie durnia i wypróbowywać na własnej skórzy dobrowolnie podrzucaną z zewnątrz taktykę salami, bo to własnie dostrzegam w niektórych przypadkach zarówno w odniesieniu do Marszu jak i do wypowiedzi reżysera Brauna. Mamy stosować swoją własną strategię szerokiego frontu opozycji, bez wdawania się w zakulisowe targi o wątpliwe frukta z neokomuną. Niektórzy po prawej stronie mają słabe nerwy i małą odporność i zachowują się jak skarcony przez pana pies, ktory dla odreagowania rzuca się na najbliższego towarzysza ze sfory. To są oczywistości, o których szkoda czasu dyskutować.

Brak głosów