"Tumany intelektualne" w oczy wieją

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Bardzo spodobało mi się określenie wymyślone przez Jana Filipa Staniłko - "tumany intelektualne" powstające przy okazji rozmaitych zawirowań politycznych. W artykule zamieszczonym w "Rzeczpospolitej" Staniłko zajmuje się właśnie takimi tumanami intelektualnymi jak lekceważenie czynnika narodowego czy odrywanie kapitału od narodowości, które wystąpiły po upadku komunizmu na fali zachłyśnięcia się otwierającymi się właśnie nowymi perspektywami globalizmu.

Mnie także interesuje powstawanie pewnych tymczasowych paradygmatów umysłowych, ktorym nadaje się rangę ponadczasowych dogmatów. Tymczasem, przy obecnym tempie zmian technologicznych, pociągających za sobą, jak kostki domina, kolejne zmiany w rozmaitych innych sferach życia, nie ma nic bardziej zabawnego niż taka świecka wiara w niezmienność ziemskich układów. Mieliśmy kiedyś "tysiącletnią III Rzeszę" , potem całkiem niedawno, dłużącą się nieznośnie epokę Leonida Breżniewa, który miał być, jak Lenin, wiecznie zywy, a teraz mamy, na swoim własnym podwórku, postkolonialną Platformę, "która nie ma z kim przegrać".

Brak głosów

Komentarze

Nie wiem czy cytuję prawidłowo, bo cytuję z pamięci:

"Bieliejet parus adinokij / w tumanie moriaja..."

Tuman? Nie. Intelektualna trąba powietrzna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#277435