Szympanse i polityka

Miało być o szympansach, a wychodzi, jak zwykle, o lemingach.

Cholera, gdzie się nie ruszysz, tam te lemingi. Nie uda się przed nimi uciec. Może do zoo ? Lemingi mają tę przypadłość, że nie lubią polityki. Ale nie dlatego,że polityka ma jakieś specyficzne, szkodliwe właściwości. Wręcz przeciwnie, jak wskazuje przyklad starożytnych Greków, jest bodźcem do dynamicznego rozwoju. Nie lubią jej lemingi dlatego,że wykracza poza długość ich krótkich nosów, że nie potrafią współpracować, nawiązywać relacji i komunikować się. Decyduje tu niechęć, motywowana strachem i brakiem pewności siebie wywołującym stres. Feromony strachu i stresu buzują w lemingradzie i żadne dezodoranty tej woni nie zneutralizują.

Lemingi w pełni zasługują na swą nazwę i żadna inna by tu nie pasowała, bo to przecież takie zwykłe norniki lękiem podszyte. Nie można by ich określić mianem szympansów, choć ewolucjoniści odnoszą nazwę "trzeci szympans" do człowieka, jako gatunku najbliżej spokrewnionego z naczelnymi. Jeżeli chodzi o politykę to ludziom daleko do szympansów, które, w odróżnieniu od lemingów, pochłonięte są polityką i prowadzą ją non-stop, 24 hours a day. Lemingi są więc politycznie głupsze i od pierwszego i od drugiego szympansa.

Pamiętacie Państwo te wezwania rządzącego premiera i jego akolitów, mile brzmiące dla ucha leminga - nie politykuj,buduj mosty; nie politykuj,grilluj; biesiaduj jak za króla Sasa, a w domyśle - politykę zostaw nam, my was urządzimy, tak jak tamci nas urządzili 250 lat temu, i trzeba było walczyć przez ponad 120 lat o odzyskanie niepodległości.

Ostatnio w lemingradzie rozległ się alarm a przyczyna tego alarmu mówi wiele o umysłowośći leminga. Oto lemingi zaczęły wietrzyć spiski, a to za przyczyną seniorek, ktore ktoś podobno nasłał by nas skompromitowały w oczach całego świata i okolic przebojem na euro2012. Niech nam to Euro jak najszybciej odbiorą, bo kompromitacja murowana.