Poznań, lewactwo i współczynnik kalizmu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wiadomo, że lewactwo operuje według modelu Kalego, modelu asymetrii.

Jak Kali ukraść krowa to jest OK, ale gdy ktoś Kalemu ukraść krowa to jest be. Ale lewactwo udoskonaliło ten model i zarzut poszerza o zamiar, twierdząc, że ktoś zamierza ukraść Kalemu krowa.

Prezydent Poznania realizuje taki własnie lewacki model interpretacji wydarzeń.

Po pierwsze pan prezydent wykonał określone materialne działania, które nalezy uznać za co najmniej kontrowersyjne i za takie uznali je kibice Lecha, którzy korzystając z wolności słowa wywiesili plakat krytykujący zachowanie prezydenta.

W tym momencie pojawia się problem, o którym niewiele się mówi.

Dewiacje seksualne to patologie a więc kwestie biologiczno-medyczne, które przynależą do sfery prywatności. Tymczasem tu mamy do czynienia z widoczną polityzacją kwestii biologicznych. A to jest drodzy Państwo po prostu rasizm. Nie wprowadza się kwestii biologiczno-medycznych do sfery publicznej, politycznej bo to jest nazizm w czystej postaci. Jakoś dziwnie ten fakt umyka opinii publicznej – polityka oparta na biologii to rasizm lub nazizm.

Ale wróćmy do zachowań stron konfliktu. Otóż mamy do czynienia z wyraźną asymetrią zachowań – prezydent, urzędnik państwowy, dopuścił się skandalicznego postępku, polityzacji sprawy prywatnej, podczas gdy kibice ograniczyli się do werbalnej krytyki, choć właściwym i symetrycznym działaniem byłoby wywiezienie pana prezydenta na taczce z ratusza. Widać, że pan prezydent stosuje metodę obrony przez atak, z wykorzystaniem lewackiej, a więc pokrętnej, argumentacji.

Gdyby pan prezydent Poznania był chociaż wojewodą, to pół biedy, mozna byloby zastosować taryfę ulgową w myśl powiedzenia, że co wolno wojewodzie, to nie woziwodzie. Ale jak na razie pan Jaśkowiak jest tylko prezydentem miasta.

]]>http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/309805-ma-byc-kara-kibice-lecha-obrazi...]]>

Ja bym pozwał pana Prezydenta nie tylko z paragrafu o antykonstytucyjne łamanie rozdziału na sferę prywatną i publiczną, oraz za postawę rasistowską, lecz także z paragrafu o ochronie języka polskiego, i dodałbym jeszcze zarzut o wredne intencje, bo nijak nie mogę się dopatrzyć w tym haśle elementów obraźliwych. Ale to kolejny kamyk do ogródka lewactwa, które prawdę uznaje za obrazę, no bo przecież mamy demokrację a jedynie słuszna prawda byłaby antydemokratyczna., wykluczająca inne przekonania. No to precz z prawdą. Tak więc mamy konkretne argumenty przemawiające za delegalizacją lewactwa – wielokrotne naruszanie zasady prawdy i zachwaszczanie języka polskiego. To są przecież kluczowe wartości chronione konstytucyjnie.

Nie należy retoryki tych środowisk traktować poważnie, trzeba za każdym razem uwzględniać, że działa ono wg współczynnika kalizmu i tak też należy odczytywać jego hasła o “otwartości”, “tolerancji” czy “walce z wykluczeniem”. Otwartość, tolerancja i włączanie są dla swoich, nie ma zaś mowy by dotyczyły one twórców spoza tej grupy, takich np. jak Bronisław Wildstein czy Antoni Krauze. Dotacje i promocje są zarezerwowane dla ludzi z notatnika redaktora ga-, ga-, ga-, gazety. Bo “ma być tak, jak było” i “koryto musi być nasze”.

Proszę Państwa, dyskusję można prowadzić z człowiekiem przestrzegającym reguł etyki. Cham rozumie tylko mowę ciała, gdy dostanie w pysk, wtedy zareaguje. Ile lat potrzeba na to żebyście to wreszcie zrozumieli?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)